Nom tak jakos wyszło ;p

Dziękuję...niby chcialam chcialam ale teraz jak jest po ptokach zastanawiam sie jak ja to ogarnę :)

Tak wyszło jest najlepsze. hi hi. Gratulacje kochana!

Deja gratulacje!!!! Ja tez tak miałam ze miałam rozkmine jak to będzie ale przeszlo :D

Mówisz ze ogarne?dzięki bogu mloda idzie do przedszkola :)

No co ty lacze sie w bólu...ja mam jednego diabla ktory wciaz wyje,wlazi niczego sie nie boi..guzow nie liczę juz nawet pierwsza blizne dzieki tatusiowi ma (spotkanie 3 stopnia z bateria w wannie rozciecie czola i 3 szwy) wiec ja tatusia nie opuszczam bo to to wgle nie ma wyobrazni...a przy Gosi trzeba miec calkiem niezla..bo w jednej chwili jest w kuchni za chwile na parapecie...wymusza,jeczy,ciagle tuli mama mama daj mama a tata cos tam mi zrobił..mama nie chce mama chodz mama teraz oczywiście zdarzylo mi sie dac lanie....niestety bez skutku bo gdy ja ja leje ona sie rechocze jaak żaba...i dalej swoje..Nie wierzę zatem iz drugie bedzie spokojne :)

Pocekajcie az pojda do szkoły i dostaniecie rachunek na kilka tysiecy za wybita szybe. Tak nas Kacper urzadzil. Małe dzieci,mały kłopot...eh

No co ty?wybil szybę?syn mojego meza popsul zabawki w ataku złości ale nikt nic nie kazal płacić tylko ogarnąć dziecko ale ciężko ogarnac dziecko kiedy matka zawistna istota traktuje je jak karte przetargowa.... Mam nadzieję ze jak bedzie dwójka to goska mi trochę zejdzie z głowy :)

Problem to ja mialam dzis....nir wiem jak ujazmic ciekawosc mojego dziecka i stopien pilnowania level hard tyle sie mowi o dzieciach wypadajacych z okien ledwo sie odwróciła do lodowki maz poszedl umyc twarz do łazienki...a moja cudowna corka postanowiła nie wiedziec jak ani kiedy wywedrowac za kotem na zew parapet okna....Dziewczyny mialam zawal z miejsca uslyszalam tylko echo niosace siesie po dworze bo gadala do kota i jak zobaczyłam ja najak tym parapecie jak sobie nie winnie siedzi (mieszkam na 3 pietrze) nawet nie wiedzialam co sie dzieje podeszlam zdecydowanie i ja za reke z tego parapetu zwinelan a dopiero po chwili do mnie dotarło co sie wgl stalo !mialam wszystkie najgorsze wizje a trzeslam sie 3 godziny maz chodzil i parzyl mi meliske bo ja potrafilam tylko siedziec z nia na podlodze i, tulic tlumaczylam jejjej tak dosadnie wszystko a ona byla przerazona moja reakcja powtarzalam jeej, ze nie wolno podchodzic do okna bez mamy lub taty a ona tylko smutnym glosikiem powtarzala ze tak....jezu jak blisko bylam dzisiaj tragedii niby pilnujesz masz wszystko pod kontrola a jednak wychodzi na toto ze wciaz za malo...jest pierwsza a ja wciaz nie moge spać ...jeszcze chwila i zamontuje kraty w oknach...bo nie dosc ze mam w domu 26 stopni...i brak balkonu...juz nie wiem co robic...sa matki idioki pijane ktore nie licza sie z wlasnymi dziecmi...a ja odwrocilam sie tylko na chwilę i moglam nie miec dziecka bo glupia zajrzalam dodo lodowki w poszukiwaniu pomyslu na kolacje....mam zawal ale jedno musze wam powiedzieć uważajcie na swoje dzieci 3 razy bardziej bo ich wyobaznia i, zdolności moga nas doprowadzić do ataku serca...ja dzisiaj myslalam ze urodze ...a to zdecydowanie za wcześnie.jesten w takim szoku ze az nie mogę przestać sie winic ze czegos nie dopilnowalam i.nie moge za nic na swiecie dojsca jak ona sie wdrapala na okno parapet wysoki pod oknem nic nie stoi...umaralbym gdyby cos sie jej stalo.

O ulica...o tak ja tez ja ciągle trzymam bo sie wyrywa...corsz czesciej mysle nadnad szelkamk bo jak bedzie drugie a ona dalej nie bedzie sie sluchac too chyba bedzie ostatnie wyjscie.swoja droga wiecie jak zabezpieczyć okna przez takim egzemplarzem zamknięte okna częściowo problem rozwiąża ale my sie ugotujemy...klimatyzator tez w gre nje wchodz bo, spoldzielnja nie zezwala na montaz....eh moskitiere wyrwie...ocxy mam wszedzie boje sie odwrócić zeby znow czegos nie odwaljla chyba popadam w, paranoję...