gratuluję kolejnej mamusi :)

u nas na razie spokojnie, mały budzi się w dzień co 2-3 godziny a w nocy ma przerwy nawet 4 godzinne, więc super :) zobaczymy, co dalej :) jutro pierwsza wizyta u lekarza, jestem bardzo ciekawa, ile teraz waży

 

ja myślałam, że wraz z ciążą skończą się moje  problemy zdrowotne, a od wczoraj zmagam się z przepukliną na pępku :( boli nawet jak chodzę, ledwo karmię, bo mały uciska mi to miejsce przy karmieniu. muszę się wybrać do lekarza :(

o kurcze, a czym sie objawia ta przepuklina pępkowa? od czego się u Ciebie wzięła? 

już w ciąży miałam taki duży pępek, wystający, lekarz mi to stwierdził. a teraz po porodzie wyszły mi w pępku i poniżej dwie bolące gule :( wzięła się pewnie z pierwszej ciąży i stąd, że w ogóle  nie  wzmacniałam mięśni,

Ojj to jestes biedna, ze ciagle cos Cie dopada. Dziewczyny a dajecie zapobiegawczo kropelki na kolki? Ktore w ogole polecacie?

moja mała ma przepisany Delicol daję przed kazdym karmieniem 5-6 kropli, niestety u nas jest kolka i wspomagamy się powyższym preparatem, Słyszałam że najlepszy jest Debridat ale to już na receptę i to już ostateczność. Jest jeszcze Esouticol mam przepisany 2x3 krople, ale jeszcze nie kupiłam, czekam jak delicol się skończy.

miał być Esputicol

nie daję profilaktycznie kropli, mam wielką nadzieję, że kolki nas ominą (starszy synek nie miał)

Bo moja znajoma ktora urodzila na poczatku kwietnia daje swojemu synkowi wlasnie profilaktycznie, co dla mnie bylo bardzo dziwne, uwazam ze niech te jelitka same pracuja, a kropelki w razie czego podam jak cos sie bedzie dziac. jak na razie odpukac jest wszystko dobrze, ale Stas nie ma jeszcze dwoch tygodni, wiec moze wszystko przed nami..

oby nas wszystkie ominęły te okropne kolki

 

u nas karmienie się ładnie ustabilizowało, nawet Ignaś przesypia jedno nocne karmienie (wcześniej "wisiał" na piersi cały dzień, teraz najada się w kilka minut). malutki coraz szerzej otwiera oczy i wszystkiemu się przygląda. i głośnym krzykiem domaga się brania go na ręce ;)

Słuchajcie! Jestem w ciąży! :) Strasznie się cieszę, bo o Wojtusia staraliśmy się długo i myśleliśmy, że teraz też będzie problem, tym bardziej, że przecież dopiero co odstawiłam Wojtka od piersi... Bardzo się wzruszyliśmy jak się dowiedzieliśmy i mamy nadzieję, że wszysko będzie w porządku...