Najaktywniejsze:
Komentarze
2016-01-04 16:40
2016-01-05 15:41
Z tym ulewaniem to częsty problem :) Układ pokarowy jeszcze nie jest w pełni rozwinięty i to stąd. Z każdym tygodniem będzie lepiej, a na razie karm, bierz na odbicie i życz samej sobie żeby przebierać małą rzadziej niż 5 razy na dobę :D Mój pierworodny miał refluks, wymiotował nosem i buzią ( powód to brak przegrody, normalka) i dopiero po 6 msc i zmienie mleka na HIPP problem ustąpił...Zuzia też ulewa ale mniej niż jej brat i nie tak gwałtownie.
2016-01-14 14:04
2016-01-17 21:53
Jeżeli chodzi o ciuszki to np. takich 68-74 czasami się przydaje mieć wiecej, bo przy rozszerzaniu diety lubią się szybko brudzić, a i jak się później podczas ząbkowania bardzo ślini się dzieco to też jest konieczna częstsza zmiana ciuszków momentami. Zależnośc jest taka, że każdy rozmiar w górę, na ogół dziecko nosi dłużej, bo z czasem zwalnia wzrost, ale wiadmo że i to nie jest regułą, bo są dzieci które stoją w miejscu i nagle potrafią przeskoczyć jakąś rozmiarówkę. Ja tak miałam z rozmiarem 86. Dosłownie wynosił parę pojedynczych sztuk. No ale jedno jest pewne. - 15 sztuk spodenek/leginsów Ci się nie przyda ;) Body - zawsze się przydadzą -odnoszę wrażenie, że ile by ich nie było to zawsze się każde chociaż raz włoży :) No a i rozmiarówka rozmiarówce nierówna. Aleee Ci namotałam! ;p
Ja we wtorek mam szczepienie i bilans. Pewnie dostaniemy skierowanie na USG bioderek to od razu się umówię w przychodni ortopedycznej. A prócz tego rośniemy i rośniemy. Mała ślicznie śpi w nocy (tfu tfu ;p nie zapeszając) gorzej z jedzeniem, przy którym się pręży, złości i wypluwa butle...Nic nie działa. Ani zmiana emperatury, ani zmiana mleka, ani zmiana butelki, ani zmiana samego smoczaka, ani noszenie i karmienie w tym czasie - NIC. A żeby było ciekawiej- w nocy je normalnie, jak gdyby nigdy nic.
Ja ostatnio mam problem ze sobą i nerwami. Chyba będąc jutro u lekarza rodzinnego poproszę o coś na uspokojenie bo oszaleje. Dwoje dzieci, z taką różnicą wieku w połączeniu z moim ciężkim charakterem, jest nie lada wyczynem.
2016-01-23 09:37
2016-01-27 17:39
Hej dziewuszki.:)
Honiu to zrozumiałe, że jest czas gdy puszczają nerwy. Jesteś młoda i masz dwójkę dzieci, można Cię tylko podziwiać, że dajesz rade. :)
U nas w porządku. Mała rośnie teraz, jak na drożdżach. 5 kilo już waży, klopsik mały.:) Zaczyna się prężyć, jak chce kupkę zrobić, ale na razie masaż brzuszka wystarczy. Ulewanie już jest teraz mniejsze. Karmię mieszanie, jak na razie, bo wygodnie w nocy:>
2016-01-28 17:31
hej. Unas tez raz maly raz wiekszy sajgon;] Honia nie dziwie sie wcale . z dwojką jest ciezko , zwlaszcza ze starszemu ciezko wytlumaczyc ze niemasz w danej chwili czasu bo karmisz albo usypiasz jesli trzeba... noco zrobic...unas tez prezenie i niewiem czy kolki czy cos wieczorami...bo codziennie placz o tej samej porze...apotem Marcel spi...tylko ktos musi starszego usypiac w tym samym czasie bo niedam rady z jednym placzacym i drugim spiacym...w kazdym razie podaje Marcelkowi debridat to jest troche lepiej z brzuszkiem...sa dni gdzie pospi caly dzien a tak jak dzisiaj niespal prawie od rana budzi sie po 5 minutach i o czy jak 5 zlotych...
jestem na diecie bezbialkowej bo maly ma krostki n buzi i ciemieniuche....ale czy ma skaze niewiem ...narazie dokarmiam 1 butelka mleka HA.
niechciaalabm znowu podawac nuttramigenu:(( a chcialabym pokarmic przynajmniej do kwietnia ale pzy takiej diecie gdzie jem tylko rosolki i bulke z wedlina otowana to sie odechciewa...chodze glodna jak przy tymku..
maly robisobie coraz dluzzsze przerwy w jedzeniu.byc moze jest to zwiazane z tym ze go tak brzuszek nie boli...
Askasin Marceli tez wazy ponad 5 kg ..a Tymek tyle wazyl w wieku 4 miesiecy...jest ogromna roznica.
straszny smieszek z niego;]tylko papatrzy na kogosktos cos powie i sie usmiecha:)a moiwia ze dzieci to nieswiadomie robia :)a ma takie madre spojrzenie i jest ciekawski .. jeszcze troche i bedzie sie na boczek obracal ;p bo tak sie wygian zeby cos zobaczyc..i zaczyna wkladac raqczki do buzi.
Co tam jeszcze u was slychac>???
2016-02-03 17:54
My na bilansie ważyłyśmy 4630g. Zuza lepiej je, Kacper się trochę ogarnął ze swoim buntem. Ogólnie jest lepiej. W życiu mi się trochę lepiej układać zaczęło, gdyby nie fakt, że wczoraj rozwaliła mi się skrzynia biegów w aucie... no ale cóż, nie może być za kolorowo. Mąż dziś obronił inżyniera. W połowie miesiąca ma egzamin na magistra, więc mocno trzymajcie kciuki :)
Jak tam Wasze bąbelki ? Mają już za sobą pierwsze sukcesy rozwojowe. ? Zuza od tygodnia przewraca się z brzuszka na plecy sama :)
2016-02-03 21:27
hej ;] unas sajgonu ciag dalszy..Marcelek ma kolki ogolnie meczy go brzuzek wieczorami przewaznie jak Tymek ma isc spac i ktos zawze musi go uspac...cyba ze padnie sam tak jak wczoraj.. czekam az sie troche poprawi.. niestety niema latwo chociaz zdarzaja ie spokojniejze dni...
MArcelkowi wczoraj sie udalo obrocic z brzuszka na plecy dwa razy, ale tylko wczoraj chyba tak mu sie tylko udalo ;] ogolnie jet bysty interesuje go otoczenie duzo sie smieje, i gada po swojemu jak ktos jesti jest wyspany, zaczyna lapac raczkami albo sie oganiac jak mu co przeszkadza...gdyby nie problemy z brzuszkiem byloby cudownie
moj starszak ie zmienil, niestety na gorsze...zaczyna pokazywac swoje ja i wybieraqc sobie towazystwo..nie wszycy juz mu pasuja..duzo marudzi, potrzebuje duzo zainteresowania niestety i sie o to upomina zwraca na siebie uwage i paskudzi..czasem jest cudowny a czasami masakra jednym lowem...
czekamy az ie unormujei staramy sie nie zwariowac,.maz mi duzo pomaga bo nieraz nie wyrabiam jak musze pol dnia Marcelka na rekach nosic.
2016-02-07 12:09
Hej dziewuszki. U nas jutro pierwsze szczepienie. Biorę 5w1. Do tego prawdopodobnie mała może mieć skazę białkową, ale to się jutro okażę. Może tylko panikuje. Na początku na pewno to były potówki, ale teraz ma trochę szorstką tą twarzyczkę i na klatce trochę, ale może wystarczy jakiś krem, bo ja małą niczym nie smaruję, ale dzisiaj zakupiłam mleczko to może jak skórka będzie nawilżana bardziej to będzie git. Co do kolek to nie zapeszając, nie mamy problemu. Na brzuszek ją położe to potem pyrta sobie porządnie. Raz na jakiś czas się pręży, ale to bez płaczu żadnego, trochę masażu i jest oki. Od piątku już nie karmię małej piersią. Żałuję trochęm, że posłuchałam położnej żeby dokarmiać, bo później cały czas się stresowałam, że za mało przybiera, że więcej do butli niż do piersi, a później to już z wygody. U następnej dzidzi będę karmić piersią tak długo, jak waga w ogóle nie będzie rosła. No czasami, jak Was czytam co wasze dzidzie umią i innych to aż stresa mam, bo moja to mi się wydaję, że wtedy słabiej się rozwija. Pozdrawiamy:)