Najaktywniejsze:

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
Da się tylko muszą mieć odpowiednie rozmiary chyba i musisz zrobić widok komputerowy bo na mobilnym się chyba nie da :p
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamuska2016

trudno, pokaże wam innym razem...

Czy wy też macie takie dziwne odczucie...?
Zdarzyło mi się to kilka razy. Gdy siedzę na czterech literach czasami wydaje mi się jakby Mała była tak nisko umiejscowiona że jak kopie to zaraz mi wypadnie.Jakby była jedynie pod pośladkami/skórą.  Nie wiem czy zrozumiałyście mnie o co mi chodzi...?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamuska2016

Może te mamy które mają już poród za sobą- opowie o nim, przebieg, odczucia itp.
:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
venuss

Ja mam tak cały czas ze mała czuje nisko bardzo u mnie jest to spowodowane tym ze mala jest juz glowka na dole przez co dodatkowo mi obciaza szyjke ktora i tak jest slaba.. Ja mam 1 porod za soba ciaza tez do łatwych nienalezala przedwczesne skorcze skracanie szyjki nadcisnienie załozony krazek mialam w 38 tyg trafilam na wywolywanie porodu z powodu cisnienie po zaszczykach kroplowkach nic sie nieruszylo a rozwarcie mialam na 6 palcow potem mi pecherz przebili plodowy i podwoili dawke oksytocyny i urodzilam w 39 tyg porod trwal 3 godz i 40 min bylam nacinana syn  wazyl 3740 i mierzyl 57 dostal 9 punktow

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
mamuska2016 ja też mam takie odczucie a w ogóle jak za dużo chodzę w ciągu dnia to mnie tak pochwa cała boli jak by mi wszystko miało wypaść zaraz :/ ale we wcześniejszych ciążach też tak miałam
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
Pierwszy poród : dzień po terminie odeszły mi wody o 6 rano spokojnie się umyłam i wybrałam do szpitala jeszcze bez skurczy. Skurcze dopiero na izbie przyjęć się zaczęły po 8. Córcię urodziłam o 11.45 :) Rutynowo nacięli mi krocze i z jednej strony poczułam ulgę ale źle mi się to później goiło i długo bolało. Drugi poród : 4 dni po terminie na wizycie lekarka zrobiła mi rano masaż szyjki macicy ale nie wywołało to skurczy miałam wrażenie że wody mi się po tym sączyły ale w końcu nikt mi tego nie sprawdził. O 22 stwierdziłam że pojadę do szpitala, chociaż nic się nie działo. Miałam już wtedy jednak rozwarcie na 2 palce więc lekarz stwierdził że można przebić pęcherz zrobili to około 23 po czym zaczęły się skurcze. O godzinie 0.40 urodziłam synka. Przy drugim porodzie mnie już nie nacięli ale sama pękłam, pęknięcie II stopnia a tego samego dnia mogłam normalnie siedzieć i bardzo szybko się goiło.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
Córcia miała 54cm i 3370g, synek 58cm i 3830g :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
iza1989
Pierwszy poród miało być dzień przed terminem :p
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
akatsuki

Jak tak was czytam to się zastanawiam co ze mną jest nie tak..

Ja nie czuje żadnych ruchów, nic.. Czasami mi coś bulgocze ale to pewnie kichy..

Martwie się, dużo sikam a nie mam zapalenia pecherza, a latam co 15 minut z zegarkiem w ręku.. Chciałabym już mieć to za sobą, mieć dzidziucha na rękach.. Jeszcze te wizyty u lekarza co miesiąc, wydają mi się wiecznością...Załamać się można.. I już sama nie wiem, który to w końcu tydzień bo każdy mowi co innego.. 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mamuska2016
Pierwszy poród: Leżała już w łóżku i oglądaliśmy z mężem serial, Wieczorem Mała wogole się nie rusza la. Zaczęłam naciskać brzuch palcem tak w miarę lekko żeby ja trochę rozruszać i nagle skurcz, poczułam lekki strach i panikę ale przed mężem idawalam twarda. Ten już chciał lecieć po auto. Za chwilę następny skurcz-dla niego to już katastrofa. Poszłam do ubikacji ale szybciej z niej wyskoczyła niż weszłam. 3 skurcze i od razu co 3min. Mąż poszedł po samochód, ja się igarmelam i pojechalismy. Jechalismy cala wieczność bo 30min. Na IP okazało się ze mam 7cm rozwarcia. pomimo przebicia wód i podania oxy poród zatrzymał się na 8cm i zaniku tętna dla Zuzi. Szybka decyzja i CC Pierwsze skurcze o 20. 40 w szpitalu byliśmy 21. 20 Zuzia urodzona o 23. 20, 51cm i 2560g w 39+2 tc Filipa nie czułam caky dzień. Pojechałam do położnej stwierdziła ze jest ok. Potem tel do gin. Kazał godzinę się położyć i liczyć ruchy. Po pół godz poszłam się wykąpać i pojechałam do szpitala bo mój gin miał dyżur. Ktg wyszlo''dziwnie'' ponowne podłączenie i powiedziałam ze mnie brzuch boli ze nie mogę dłużej leżeć na plecach-w takiej pozycji byłam podłączona. Lek aż obmacal mi brzuch męża wygonil do domu mnie zabrał jeszcze raz na badanie i zapadła decyzja o cc. Byłam w szoku bo to 36+5 tc. Szybki steryd na plucka i odlot na blok operacyjny. Filip 50cm i 2600g okazało się ze nóżki miał kręcone pepowina dlatego co Nie czułam. Miał odjęte punkty za odruchy. Co myślicie o imieniu Nela albo Judyta?