pytalam sie pani doktor o podwiazywanie w moim przypadku i powiedziala zebyn do 30tyg chodzila do niej ze wzgledu na darmowe badania a potem prywatnie do lekarza ktory sie tego podejmie. Ta pani doktor nie pracuje w zadnym szpitalu dlatego kazala szukac innego lek.

Chciesz jajniki podwiązać po porodzie tak? To chyba tylko w prywatnym szpitalu się tego podejmą... moja koleżanka była ugadana z lekarzem i miała cc mieli jej podwiązać ale w końcu ordynator się nie zgodził i dupa...

ja miałam operację i to będzie 3 cc
W sumie będę otwierana 4raz
Chcę się podwiązać zobaczymy czy lekarz się tego podejmie

No aż jestem ciekawa...

Wiem że lekarze robią takie rzeczy bo pani gin NFZ powiedziała że to jest wykonalne tyle że trzeba trafić na lekarza.
To w Polsce jest nielegalne, nie wykonują tego bo pacjętka chce.
Ale lekarze podejmują się tego.
Mam 22lata 3dziecko w drodze i to będzie 4raz jak będę otwierana. To jest juz duże ryzyko dla mnie, mojego życia i ew. życia kolejnnego dziecka

jak się dzisiaj czujecie?

Potępiacie mnie za mój wybór podwiązania?

Nie nie, sama bym nie chciała mieć więcej jak troje dzieci. Pewnie pieniężnie bym nie wyrobiła. Poza tym przeżycia jakie miałaś są jak najbardziej zrozumiałe. Ja bym się bała 3 rodzić w takiej sytuacji. Głowa do góry, tu same przyjaciółki są :*

Nie chcę antykoncepiji.
Używałam i nie mogłam dobrać odpowiedniej. Tabletki, krążki...
Po krążkach do tej pory mam problemy. Cały czas łapie infekcje. Ponad rok juz nie mogę dojść do siebie po nich.
Inne mamy mogą pomyśleć że moge myśleć o swojej wygodzie...
Ja przy dzieciach psychicznie czasami nie wyrabiam teraz jeszcze ta ciąża z zaskoczenia. Nie mamy własnego mieszkania, tylko mąż pracuje. Ja odrazu po szkole zaszłam w ciążę i nie miałam okazji pracować, chce wyjść do ludzi,bo czuje że dziczeję. Nie oszukujmy się matka po porodzie naprawdę się poświęca dzieciom.
Kocham ich i nie wyobrażam sobie życia bez nich.  Ale potrzebuję czasami uwolnic się od nich

Szkoda, że nie mieszkasz w Warszawie :) Bym Cię gdzieś wyciągnęła, bo ja tutaj mam tylko 1 koleżankę, która też za bardzo nie ma czasu.

My aktualnie mieszkamy w pokoju 10m2 u teściów, już mi się od tych ścian i braku miejsca żygać chce. Teścia mam spoko, ale teściowa się o wszystko czepia. U nas tyle szczęścia, że oboje pracujemy (ja na zwolnieniu, ale nie wiem czy mi przedłużą, bo ciąża ładnie się rozwija, a w pracy mam sajgon i nie zmienią mi warunków, dlatego wolałabym siedzieć na zwolnieniu)

no my narazie kontem też siedzimy u teśćiów w 10m pokoju.
Tam gdzie idziemy to wstępnie na 5lat i mamy 40m. Ale jakoś sie mieściliśmy. MAm nadzieję że na dniach pójdziemy.

Macie jakieś zachciewajki?