:-)Wszystko u nas ok. Calymi dniami na podworku jestesmy z synem. Oczywiscie siedze w cieniu:]

A u nas od rana słoneczko a teraz się zachmurzyło. Dziś na amfiteatrze dzień dziecka i wesołe miasteczko za darmo :) Więc pewnie pójdę z Szymonem :)

Mam straszne twardnienia brzucha - cały dół mnie przy tym boli :(

A mnie boli brzuch na gorze...zjadlam spaghetti i mi źle :-(

Dziewczyny u mnie się chyba coś rozkręca... mam te twardnienia i przy tym taki ucisk jakby parcie jak by młody sie zniżał albo rozwarcie mi się by robiło... nie wiem... może panikuje ale mogę urodzić w każdej chwili. Boję się :( Na razie leżę i liczę co ile mam te bóle... w wtorek mam dopiero do ginekologa... było 10 min,10 min i dalej zobaczymy. Nie chcę jechać na szpital bo bez sensu tam leżeć jak mam tylko bóle.... Jak będą co 5 min to pojadę ;) dam znać ;)

No Maleństwo, Ty juz możesz spokojnie rodzic. Trzymaj sie i jak cos to pisz

No Pauli chciałabym wytrzymać do rana. Nie chcę rodzić w nocy... boję się ale wiem, że to coraz bliżej... skurcze są w miarę regularne co około 10 min ale jeszcze nie jadę. Przypomniałam sobie że muszę wygotować laktator który dostałam od przyjaciółki i smoczek w razie czego :) także się "gotują" no i całe szczęście że wyczyściłam łóżeczko i stoi rozstawione ;)

Jeszcze chodzę :) Nie pojechałam do szpitala :) Przeszło mi, w sumie to poszłam spać ;) Rano się obudziłam przed 6 i znów te "skurcze" liczyłam i znów co 10 min były, ale tylko przez godzinę liczyłam bo potem zasnęłam :) Teraz znów liczę, zapisuję :)

Jestem na ip. Nie czułam ruchów małego dlatego poszłam. Skurcze co 5-6 minut także pewnie mnie zostawią. Czekam na lekarza on zdecyduje. Pewnie urodze jutro i chciałabym do domu jeszcze... boję się :)

Nie bój si! Trzymamy kciuki

Powodzenia malenstwo;) A mnie dopadlo notoryczne zmeczenie. tylko bym siedziała, leżała i nic nie robiła; / nie zbyt dobrze się z tym czuje