hej dziewczyny:)wczoraj mnie wypuścili do domku:) dostałam 5 zastrzyków i powinno być ok.Pobyt w szpitalu to coś strasznego...tym bardziej ze przez caly dzien tylko 1 zastrzyk i do konca nic...:(nudy jak nie wiem co...

W pierwszy dzien tylko zrobili mi usg i badanie ginekologiczne i koniec.

Ale już jstem :):):)tak bardzo sie ciesze:):):):)

A co u Was?jak sie czujecie?pozdrawiam

Miło Cię widziec kochana...hm albo i raczej przeczytac :D

A mogłaś miec tam u siebie laptopa czy nie ?

Bo u nas niestety nie można :( ba nawet sobie wody w czajniki zagotowac na herbate nie można,bo im prąd czerpiesz. Dostaje się jedną dziennie i tyle musi wystarczyc.

U nas to wogóle za długo trzymają w tych szpitalach,ale to tylko dlatego,żeby miec pieniążki,więc zazwyczaj jest 5 dni.

Moja siostra jak poroniła i była w Gdyni w szpitalu to ją wypisali po 3 dniach ale w karcie napisali że po 5 :) tacy Ci lekarze łakomi na dofinansowania. 

Czy Wy też tak macie,że budzą Was ruchy maleństwa ? Bo mój skarb zawsze się rusza dwa razy dziennie raz o poranku jak wstaje (znaczy się teraz zaczął ) :D a wstałam o 5.40 a tak to po 8 się wierci i wieczorem zawsze po 22 nie ważne czy śpie czy nie. Też tak macie ? Jak tam się ruszają Wasze maleństwa ?

moja mala to potrafi sir urszac non stop w ciagu dnia. wstaje to wstaje ze mną i daje kopniaka. potem po jedzonku tez. a jak leze na prawym boku to wali jak szalona, moze pozycja jej nie odpowiada. trzymajcie kciuki ide na kolejne badanie glukozy. 75g. poprzednie wyszlo powyzej normy wiec musze zrobic kolejną dawke.

Uuuu...kochana no ja też 75 g.a z cytrynką czy bez ?

Ja się jeszcze nie zebrałam.

Mój nie narzeka nawet jak jest gnieciony bo przeważnie się rusza z lewego boku.

Ale wiesz ja mam chłopca a ty dziewczynkę,a dziewczynki nie lubią żadnych niedogodnosci,a chłopcom chyba wszystko jedno byleby się wyspac. 

niestety ale pani mnie nie przyjela..polska sluzba zdrowia. dzownilam w pt pytalam o ktorej byc. do godziny 8. bylam 7.59 i pani powiedziala, ze mnie nie pzyjmie bo musialaby siedziec 30min dluzej a jej sie nie chce. super. to ja moge popylac w 7msc autobusem w deszcz przez cale miasto.mhm ekstra. jutro mam byc pnkt 7.30 bo jak nie to znowu mnie nie przyjmie. dziadostwo. wkurzylam sie na maxa.

cytrynka bedzie. ostatnio tez cytrynka byla. pomaga. 

Hej dziewczynki! od czwratku lezalam w szpitalu. Pojechalam tam bo bolal mnie dziwnie brzuch tak dosyc mocno. Moja gin odrazu zosytawila mnie na obserwacji tyle ze nie sadzilam ze tak dlugo! az do dzisiaj! zrobili mi wszsytkie mozliwe badania, ale wszystko bylo dobrze, jedyne co to schudlam jeszcze bo jedzenie jest koszmarne! tylko mi brzuchol wystaje.. do tego mam anemie i teraz musze sie zabrac za siebie!mam duzo lezec odpoczywac i sie nie stresowac. W sumie ten bol brzucha byl spowodowany pewnie moimi nerwami, bo strasznie sie dzien wczesniej poklocilam z moim M. Dlatego dziewczyny, nie denerwujcie sie i nie stresujcie, bo sama wiem po sobie jak to sie konczy..

Hej Gosiu:)a jak się teraz czujesz?

Widzisz ja tez spedzilam ostatnie dni w szpitalu. Nie bylo to super przezycie ,ale jak trzeba to trzeba.JA własnie przez anemie wylądowalam w szpitalu. Teraz jedz wszytsko co ma zelazo plus tabletki . Na mnie nie dzialaly wiec musialam miec zelazo podawane w zastrzykach.

Trzymam kciuki zybys szybko wrocila do formy:) pozdrawiam

 

Izuś ale nadmiar żelaza chyba też nie jest wskazany.

W szpitalu trzymają przeważnie 5 dni bo jeśli trzymają krucej to nikt im za ten pobyt nie zapłaci. 

http://40tygodni.pl/Group/group_124.html