Hej dziewczyny :) jak żyjecie? Ja odpadam :) kilka ostatnich dni to masakra jakas. We wtorek mam usg ostatnie :) ale mały jest nisko od kilku dni. Dosłownie kopniakami zatrzymuje mnie w pół kroku podczas chodzenia. Sikam co 15 minut. Krzyż mnie mega boli i kość ogonowa jak chwilę posiedze. Do tego jest bardzo ruchliwe co nie ukrywam czasami jest wręcz bolesne :/ totalny spadek formy. Ciągle bym spala albo jadła :D Pocieszcie jakoś :D

Ja też bym bon stop spała xD do tego brzuch mnie boli coraz częściej. Jak jestem w pracy to mi twardnieje i boli u góry, a po pracy jak już sobie usiądę i się relaksuje to zaczyna mnie kłuć w podbrzuszu. Dzidziuch jeszcze malutki, a czasem tak się wierci ze aż muszę pozycję zmienić bo sprawia duży dyskomfort. Ogólnie teraz na tym etapie jest mi ciężej niż w pierwszej ciąży, ale też w tedy miałam lekką pracę

Mi już też czasami twardnieje brzuch, zwłaszcza podbrzusze. Ale maluch niestety ułożony główką do góry...

Nie martw się na zapas, jeszcze ma czas ;) no i zawsze możesz sobie poszukać różnych ćwiczeń żeby pomóc dziecku się obrócić ;) mnie za to przeraża wizja kolejnej cesarski... mam nadzieję że moje ciało tym razem mnie nie zawiedzie i uda mi się urodzić naturalnie ;)

duska 

mój mały przkręcił się kilka dni temu dopiero. Wczoraj na usg miałam potwierdzeni , bo tak podejrzewałam. Czułam to baaaaaaaaaaaaardzo mocno.

Pół dnia leżał w poprzek, dosłaownie nie mogłam chodzić.

u mnie też cięzej niz w pierwszej na tym etapie ....szyjka niby ma 31 i od 20 skróciła sie o 8 mm, ale ginekolog mówi, że głowka jest baaaaaardzo nisko, ten sam problem miałam z Hanią. 

 

W poprzednich ciążach na tym etapie już dzieci były obrócone i też w dodatku nisko główką, a teraz cały czas ułożenie pośladkowe. A nóżkami tak mi wierzga na dole, że już czasami wytrzymać nie mogę. Dodatkowo doszły skurcze...

Mam dość. Zostały mi jeszcze 3 miesiące a już bym chciała żeby to była końcówka. W sobotę skończyłam pracę prędzej bo już mi było ciężko, brzuch mnie zaczynał boleć ze ledwo chodziłam. Stwierdziłam że biorę tydzień zwolnienia przed urlopem. Czekam teraz aż będę mogła się zarejestrować do lekarza... Wczoraj wieczorem zaczął mnie boleć brzuch, i do tego plecy, dziś od rana jak tylko się obudziłam też mnie brzuch boli, siadam-boli, wstaje- też boli, co się ruszę to mnie boli. Normalnie mam dość. Dobrze że dalej czuję jak się niuniek rusza, bo chyba bym zwariowała.

Witaj w klubie :(

Ja ostatnio tylko płaczę z bezsilności. Wiedziałam, ż druga ciąża może byc cięższa, ale nie aż tak.

Jest mi duszno, wszystko mnie boli, chce mi sie tylko spac i leżeć. Mam niskie ciśnienie bardzo i nawet kawa nie pomaga. Odprowadze Hanie do przedszkola, wracam ledwo i sie kłade bo nie mam siły na nic :(

Ruchy małego są mega bolesne, odkąd się przekręcił, wystawia nóżkę w lewy bok, ale to jest takie uczucie, że z Hanią nie miałam na bank tego, mogę ją złapać ręką, skóra mi pęknie kiedyś ..........

zostało mi 55 dni,. na ododatek u nas jest 28 stopniowy upał...

Według kalendarza w telefonie zostało mi jakieś 48-49 dni i jestem przerazona chyba troszke :) A Wasze samopoczucie jak ? Wasze dzieci też bawią się w delfina ćwiczącego jogę ? Inaczej tych ruchów nie moge nazwać :D Albo przewalanie po całym brzuchu baaaaaaardzo bolesne , albo rozciąganie się i czuje to wtedy w 3 miejscach na raz. .. Jak mi brzuch nie pęknie to będzie ok :D

No u mnie z samopoczuciem kiepsko, do tego ostatnio znów zaczynają mnie męczyć mdłości. W dwa dni przytyłam kolejny kilogram, normalnie chyba się załamię, jasne, pozwolę sobie na jakiś słodycz czy coś, ale zamiast smażyć to piekę w piekarniku, normalnie masakra. W takim tempie to do końca ciąży przytyje jeszcze ze 20kg... Libido też już spadło do zera, a co to dopiero będzie po ciąży... Dzidziuch tak się wierci ze tylko stenkam cały dzień, czasami tak że aż mi brzuch podskakuje raz po raz, chyba jedyne co mi w tej chwili sprawia przyjemność. Dzisiaj mam wizytę z położna, w przyszłym tygodniu w poniedziałek obciążenie glukoza, a w piątek spotkanie z konsultantka żeby omówić wyniki. Po za tym, już wyglądam prawie że tak jak w pierwszej ciąży w 36tc....