Boszka gratulacje dla synka! To naprawde wielkie osiagniecie:) patrz kto ci rosnie!:) a mamuska zamiast plakac niech sie cieszy:) jeszcze raz gratulacje dla Dorianka:)
Cukier badam w domu ok 15 razy dziennie. Do tego co druga wizyte mam pobierana krew na badanie hemoglobiny (srednia wartosc cukru z ostatnich trzech miesiecy we krwi).
Boszka wielkie gratulacje dla Twojego synka zdolniacha.
Karolina nie dziwie Ci sie Twojego zlego samopoczucia chyba kazda z nas w pewnym momencie przechodzi cos takiego. Ja mimo iz jestem szczesliwa ze w ogole moge chodzic i robic wszystko w kolo siebie i coreczki to tez nieraz mam juz dosc przez ociezalosc do tego ostatnio czesto ciezko mi sie oddycha i juz kilka razy myslalam ze zemdleje takiego dziwnego stanu dostalam ze az sie przestraszylam.
Dziękuję dziewczyny, Dorianek też jest podekscytowany tym wydarzeniem. Wszystkim sprawił radość :) Karolina, naprawdę ten cukier tak często musisz kontrolować? Boziu, nie wiedziałam.. rzeczywiście to musi wymagać mega determinacji i systematyczności. Współczuję.. Naprawdę z każdym takim wpisem czuję, że tylko matka jest w stanie dla swojego dziecka wszystko przetrwać. Weronka, ja też kilka razy miałam taką sytuację, że brakowało mi powietrza, tak ogromnie czuję się obciążona. Czasem mam dobry dzień, zaczynam coś robić a dosłownie po chwili brak mi tchu i ogromnie się pocę, wtedy nawet nachylenie sie, albo zejście po schodach jest dla mnie katorgą, bo boję sie, że coś mi się stanie, że upadnę i nie dam rady nawet pomocy zawołać.
Ja jak leże czasem na plecach to czuję sie tak jak bym miala za chwile zemdlec.
Boszka wbrew pozorom same mierzenie cukru nie sprawia mi jakiegoś problemu. W nocy też wstaje mierzyc, gdy sie gorzej czuje roznież mierze. Czasem dojdzie do 20 razy na dobe. Najgorsze jest gotowanie. Gotuje dla meza dziecka i mam taka ochote na to ze szok:) marze o nalesniku badz placku ehhh jeszcze 8 tygodni i trzy dni... Najgorsze beda swieta bo jedziemy do moich rodzicow:)
Ja niestety Święta spędzam w szpitalu, byłam tak osłabiona, że mdlałam na leżąco. Nie zwlekalismy tylko przyjechałam na oddział na badania. Na szczęście wszystkie są prawidłowe, tylko maluch mnie tak nadmiernie ekploatuje..
hej Boszka, dalej w szpitalu? jak sie czujesz? jejku to czemu tak Ci sie stalo? pewnie sie narobilas co? czy tak dzidzia sie rozpycha i Cie to meczy??pozdrowionka dla Was