Dokladnie. Chociaz u nas jest bardzo fajny ordynator. A moj gin akurat robi cesarki wiec jakos tak sie pewniej czuje. Akurat na moja cesarke byl wzywany z przychodni bo ordynator juz operowal wiec szybko musieli sciagnac lekarza. Mam nadzieje ze bede mogla byc pod narkoza. Mam pewnosc ze dziala to znieczulenie bo te drugie nie koniecznie u mnie dziala.

Agathe ale nie zawsze on jest w poprzedniej ciąży i porodzie nie on robił mi cc tylko jego syn a na obchodzie w ciągu 5 dni przed cc i 5 dni pobytu w szpitalu widziałam go może ze 2-3 razy.

U nas ordynator jest codziennie. Nawet sie zdarza ze w niedziele jest. I codziennie jest na obchodzie na patologi ciazy i na porodowce. 

Mój lekarz niestety raczej przy porodzie nie będzie. W szpitalu może jest 2 razy w miesiącu. Otworzył dużą prywatną klinikę i w szpitalu ma dyżury tylko po to żeby praktyk z trudnymi przypadkami nie tracić. Niestety mimo sprzętu i sal porodowych w jego klinice nie można jeszcze w tym roku rodzić. Kurde boję się tego porodu. :/ jakoś z tym strachem sobie nie radzę.

Moj ma dyzur w szpitalu od poniedzialku od 15 i do srody do 15 siedzi. Wiec jak trafie na cesarke w poniedzialek to caly czas bedzie na obchodach podczas mojego pobytu.

Ja po wizycie ,i za tydzień w niedzielę mam się wstawić do szpitala bo mój lekarz ma dyżur a że szyjka się zrobiła mięciutka a mała bardzo nisko głową leży to chciałby to sprawdzić. Ja przy siedzeniu czuje że ten brzuch mi leży normalnie na kolanach. A co ciekawe dziś odebrałam wynik z gbs i 5 lat temu jak rodziłam córkę wynik był pozytywny więc antybiotyk podali przed porodem ,a teraz negatywny więc dobrze bo nie będę myślała o antybiotyku jeszcze przed. Czyli w przyszłym tyg muszę sobie na tip top przygotować wszystko. Mała waży ok 2800 ale wiadomo jak na usg-zawsze ciut inaczej pokazuje. 

Moj syn urodzil sie ponad kilkogram ciezszy niz usg pokazywalo.

W nocy trafiłam do szpitala. O 3 obudzil mnie bol brzucha, wzielam nospe ale o 4 poleciała krew . Na ktg pokazalo dwa mocne skurcze. Dostalam kroplówkę na to zeby się brzuch nie spinał i jakieś znów leki rozkurczowe. Mam nadzieje że wytrzymam z tydz przynajmniej. Niech mała tam jeszcze chwilę posiedzi.

No to faktycznie kiepsko. Oby dosiedziala jeszcze troszke. 

Najdziwniejsze jest to ze w niedzielę zaczyna się 36 tydz i dla lekarzy nic złego by się niestalo. Mała wedlug nich 3 kg. Niewiem, ale się wystraszylam.