Dziewczyny, coś czuję, że u mnie poród się zbliża coraz większymi krokami. Rozwarcie na palec, brzuszek opadł mi tak, że już strasznie ciężko mi chodzić no i skurcze coraz częściej. Do terminu jeszcze prawie 3 tygodnie, więc chciałabym jeszcze chociaż z tydzień się nie rozpakowywać, ale nie wiem co z tego będzie... A u Was jak?

Ja mam termin z OM na 29 października a z USG na 7 listopada a 29 mam się zgłosić na oddział a 30 października będzie cc. Skurcze mam małe i to krótkie i pojedyńcze brzuch niżej niż wcześniej i po dłuższym siedzeniu jak wstanę to ciężko się ruszyć bo aż kłuje tam w środku ale po paru krokach puszcza. Ale już nie mogę się doczekać i aczynam się stresować jak to będzie po cc i czy dam radę ze wszystkim w domu.

Obyś szybko doszła do siebie. U mnie na razie nic nie wskazuje na cc i mam nadzieję, że tak zostanie.

Ja to się boję jak młodszy przeżyje mój pobyt w szpitalu. Starszy da rade, ale z młodym może być ciężko...

Ja się zastanawiam jak mój syn to przeżyje skoro jest bardziej za mną niż za mężem (tatusiem).

ja też się martwiłam najbardziej o moją córkę 5 letnią jak ona to zniesie :) zniosła lepiej niż myślałam. Mój mąż jak z nią przyjechał do szpitala -getry dziurawe, kucyk na boku w sensie krzywo zrobiony ,paznokcie nie obcięte,buzia zmazana- myślałam że się przewróce :) jak to facet ,dbał jak umiał . Ale oboje szczęsliwi i dali rade:)

Moj syn 3 lata bedzie mial w grudniu to jakos to zniosl ale jak wrocilam to mial focha bo nie chciał dac budzi ani przytulić.

Kochane, wczoraj wieczorem zaczęłam rodzić i dziś o 6:15 urodził się Staś. Waży 3400 i ma 51cm :)

Cudownie. :) ciezki poród mialas ?

W porównaniu do dwóch poprzednich nie taki zły, ale rozwarcie mi stanęło na 7 cm w pewnym momencie i chyba z dwie godziny nie chciało się ruszyć. Poza tym ok :) jak już mogłam przeć, to poszło szybko ;)