Ja musze wychodzic do ludzi ,jak za dlugo w domu siedze sam maz mnie wyciaga bo potem jak on to mowi czlowiek glupieje ,szcsegolnie ze nie pracuje. Tez mam dni tygodnir co bym nie wychodzila najlepiej ale potem kolezanki same sie wciskaja ,wyciagaja na zakupy i jestem im wdzieczna za to bo pewnie sama bym nie wyszla . Czlowiek potrzebuje wyjac rozmow bo inaczej oszaleje . Mimo ze czasem nie ma sie ochoty trzeba sie przelamac

Co u was dizewczyby? Jak dzień? Ja dziś mega dobry nastrój ;) obudziłam się rano z nową nadzieja ;) dobrze że smutki są a potem znikają ❤️❤️ ale szaleństwo było na Bobolandii. Widzialyscie hehe

Zuza lieknie grasz i spiewasz . Moglabym coe sluchac i sluchac. Nie przeztawaj ,cwicz reke to na dobre kazdemu wychodzi . U nas wczoraj tak ciepło ze bylismu nad woda.. dzieci po kolana boegalu po jeziorze a my na kocuku opalanie. Ale wieczorem wszystko sie popieprzylo :( poklucilismy sie z mezem . On obrażony aa ja tak nie umiem i na sile chce sie pogodzic . Dzis pogoda juz ponura ,pada zimno ;( . Zuzia a to twoja dorotka miala urodzinki ?

Ewelinka. Jak z mężem? Już lepiej ? Ja mam tak że  jeśli mój mąż jest nie w sosie czy źle się czuje, albo sq obrazi o coś, to muszę swoje kilka godzin nie więcej, ale tyle odczekać. I nic na siłę. Bo jak próbuje na siłę a on jeszcze nie chce to wtedy z tego masakra wychodzi. Wiec się nauczyłam że sobie robię swoje. Przejdzie mu to sam przyjdzie. Nie mój problem. Napewno mężowi twojemu zaraz przejdzie Ewelinka :** 

 

Ja właśnie pakuje się. Bo jutro o 6 rano jedziemy do skalnego miasta. Nie wiem co zabrać? Jakie ciuchy? Jaka tam pogoda. Tylko na 1 dzień, ale żeby nic nie zapomnieć. 

Jest ok. Naciskalam i sie pogodzilismy . Nie zamierzam wolnego miec z rodzina i patrzec na obrazona mine . My jutro grill i rowery w planie. Tu nie ma majowki jest tylko 1 maj wolny potem wszystko normalnie . A 3 go maja my mamy prywatne swieto nawet w de bo nasz synek ma urodzinki . Potem 5tego jest dzien ojca i bodsjze 8go dzien matki. W sobote organizujemy urodzinki beda znajomu z dziecmi,zrobie mu tort boisko a potem grill .

Oj ja ci nie pomoge w pakowaniu bo ani pogody nie znam jaka ma byc u was a i ja zawsze pakuje z przesada ,za duzo wszystkiego

Hej kochane :-* mi tak czas tu na wyjeździe ucieka ze niemam czasu pisać. Jest bardzo fajnie. Ale współczuję siostrze męża że tyle osób zwaliło jej się na tyle dni na głowę. Bo widać że lubi porządek. A tyle bandy i rozpizdziel na maxa sam się robi :- chyba sama jest przerażona bo tyle gości naraz jeszcze nie miała. Środa i czwartek planujemy zwiedzanie Rzymu. Jutro komunia . A że ja czeszę komunistke to muszę już i 6 wstać żeby zdążyć wszystkich ogarnąć :-) ogólnie Włochy ładne ale kurde jaki tu syf i wszyscy to mają w dupie . W restauracjach nie za czysto a o kiblach nie wspomnę. My jednak w pl mamy naprawdę czysto. Nawet zajrzałam do fryzjera tutaj w takim malowniczym miasteczku. Jeju ,tu chyba sabepidu nie mają. Bo syf straszny. A u nas tyle wymogów unijnych z sanepidu do których trzeba się dostosować. Fajnie przyjechać ,zwiedzić i wracać do siebie.

Ewelinko ja kiedyś jak się z mężem popsztykaliśmy to on się obrażał ,jak mnie to wkurwialo zawsze. Bo ja to wolę wykrzyczeć co mam i odrazu gadać a ten zawsze fochem strzelał. Zawsze się z niego potem śmiałam że jak baba się zachowuje . Po jakimś czasie miałam to w dupie te jego obrażanie. Dosłownie w dupie. Bo ileż można zagadywać a ten foch . Potem na mnie zganial że dawał mi czas kilka dni na uspokojenie emocji. Ale ja kiedyś trafiłam na artykuł fajny. Pod tytułem - milczeniem cię ukarze. I zrozumiałam że to że on mi mówi po kilku dniach że daje mi czas Łaskawca na ostudzenie emocji to tak naprawdę daje mi czas na poprawę :-D a milczeniem mnie karze :-D a w dupie z nim od tamtej pory jak to zrozumiałam - zadziałało na niego totalna zlewka jego focha :-) i o dziwo już nie daje mi czasu na poprawę tylko oddzwywa się odrazu :-D każdy facet inny i w każdym związku są kłótnie. Fajnie jest natomiast szybko zarzegnac kryzys. Bo im się bardziej ciągnie tym gorzej :-

Zuzia przeczytalam na głównej pytanie twoje. No to koleżanka się zagalopowała troszeczkę ze szczerością :-) ale się chyba nie powinnaś tak przejmować tylko to olać:-) są ludzie co niestety jak nie mają dzieci akurat w tym wieku w którym akurat mamy my to nie zrozumieją pewnych zachowań dzieci. Mnie nawet jak jakieś od koleżanki wkurza to jej tego nie mówię. Trochę taktu trzeba mieć ^_^ mi ostatnio klientka powiedziała że nigdy niechce mieć dzieci. Bo ich nie znosi. I jak kiedyś koleżanka do niej przyszła z dzieckiem i przebrała pampersa na jej kanapie to myślała że jej z tego pampersa przyłoży. I jeszcze że dzieci są obrzydliwe itd. Powiedziała to mi - matce która dopiero co niedawno urodziła :-) ja tylko się uśmiechnęłam. I powiedziałam że współczuję bo samotność to paskudna sprawa. A z kotem którego ma to nie pogada. Zresztą pewnie niedługo zdechnie bo już stary jest. Nie odezwała się już więcej do mnie do końca wizyty . Pewnie zdała sobie sprawę co powiedziała. Myślę że najpierw pieprzla a potem pomyślała. Twoja koleżanka pewnie też.

Moja Ola nie płacze. Jest tak grzeczna i miła że sama jestem w szoku. I wszyscy dookoła też są w szoku:-) tesc który tak jej się bal nie może wyjść z podziwu. Bo borok przed wyjazdem na lekach na uspokojenie ciągnął ;-) tak się Olki bal. A ona podróż przespała. Tutaj spi super. Ogólnie odpoczywam tutaj. Siostra męża mieszka kilka km od Rzymu. Jest tu taki spokój . Nawet jednego sklepu niema. Ludzie tutaj są tacy zrelaksowani. Chyba z tej ciszy dookoła. No fajnie. Ale ja jednak wolę moje miasteczko :-) nie przyzwyczaiła bym się :-) nakupić muszę sobie tu ich winka bo jak skończę karmic to będę mogła się napić lampeczke od czasu do czasu.