Męczę się dalej, bóle przechodzą nad ranem ok 6ej śpię 1,5h młodego siup do kity i odsypiam. I tak noc w noc. Czop mi odszedł, mam takie brzoskwiniowe plamienia, bóle kręgosłupa i biegunkę. Jak to się tak rozkręca to co to będzie przy porodzie, robię w gacie dosłownie
Wczoraj popołudniu złapał mnie dziwny ból. Taki podobny do tego przy biegunce,ale bez ,,efektów specjalnych".I tak aż do rana. Brzuch twardy do teraz,Młody się rusza,ale chyba pojade na ip,bo mam mało wód i niepokoi mnie to wszystko
Lepiej jechać sprawdzić niż się zamartwiać. A myślałam, że tylko ja mam takiego cykora z każdym następnym porodem. Ja juz po kontroli. Stwierdziła, że dziś lub jutro może być po wszystkim.
Szyjka macicy jest zgładzona, rozwarcie na dwa palce, ctg miałam robione dwa razy, bo za spokojny był i fajne skurcze mnie tam złapały także w ten weekend chciałabym juz to miec za sobą.