moja kuzynka przenosiła córeczkę 10 dni (miała wywoływany poród). Małej na świat się nie spieszyło. A koleżanka synka przenosiła 7 dni, także nie ma znaczenia jaka płeć. Tez po cichu miałam nadzieję, że dziewczynki rodzą się wcześniej (mnie mama 4 dni przenosiła i poród miała wywoływany z tego co opowiadała). Chociaż mój lekarz twierdzi, że to raczej dziedziczne nie jest, bo każda kobieta i każda ciąża jest inna.

z mamą to mi sie nie zgadza.mnie i brata urodziła kolo 38tyg,a ja przenosiłam.więc u mnie nie ma związku jedno z drugim

To nie prawda dziecko wychodzi kiedy chce:) Moj synek urodzil sie w terminie tylko jak go wyjeli to wyobraz sobie ze trzymal sie mocno za pepowine nawet czulam delikatne ciagniecie;) Smieszne uczucie:D

Oj tak prawda ja przenosiłam 2 tyg.

@listopadowa... pytanie, dlaczego urodzila wczesniej? Jakies komplikacje, infekcja, moze ingerencja z zewnatrz (np. zbyt szybkie przebicie pecherza plodowego) itd. czy tak sama z siebie?

Np. moja mama urodzila 3 cory. 2 po terminie, jedna przed. Ta urodzona przed terminem porodu, 2 tygodnie nawet... jestem ja... a czemu? Polozna przebila zbyt wczesnie pecherz plodowy podczas badania. Nie... nie staram sie na sile dopasowac roznych przypadkow do tej teorii... tylko wlasnie przyczyn wczesniejszego porodu moze byc wiecej... pomijajac te, ze zostal z jakiegos wzgledu wywolany... ;)

U mnie np. w rodzinie wszystkie kobiety rodzily po terminie... samoistnie albo mialy wywolywane porody... No ale to tylko teoria... a wiadomo jak to z teoriami bywa... :D:D:D