nie nastawiaj sie na lekki porod bo mnozesz sie niemile zaskoczyc, ja mialam na przedniej scianie i bolalo jak cholera, co prawda sam porod szybki tzn odkad przyjechalam do szpitala 6 godz 45 min ale same skurcze mialam juz 16 godz wczesniej i nie ustepowaly tylko sie wzmocnialy. a te koncowe przed partymi to byla istna masakra, wylam z bolu, darlam pape w nieboglosy !!! ale fakt, krzyzowych nie miala,, tylko ze ja mialam aktywny porod, caly czas sie ruszalam , ostatnie skurcze i pierwsze parte jeszcze nawet klęczałam tzn na pieska. ale zycze ci zeby sie tobie ta "przepowiednia" sprawdzila, bo to wcale nie jest "lekka" sprawa ;)

Ja miałam na przedniej ścianie. Bóle krzyża miałam tak silne, że prawie wyszłam z siebie :/