Blog: luthien

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien
luthien

2016-01-12 12:43

|

Komentarze: 11

Dom wariatów

Bunt dwulatka trwa w najlepsze, Zuza drze się o każdą najmniejszą pierdołę ;/ Mocno przegina, w ogóle mnie nie słucha. Ciągle chce oglądać piosenki na youtubie albo szperać mi w telefonie. Wczoraj dostała "szlaban" na to i na to, a dziś od rana jest wrzask, że ona chce telefona i nic nie zrobi, nie będzie jeść ani spać ani rysować, tylko telefona i telefona! Zresztą ze wszystkim tak jest ostatnio, wszystko jest MOJE według Zuzy. Gdy karmię Hanię to Zuza stoi obok i płacze wniebogłosy, bo ona akurat chciała na kolana. Jak ja to wytrzymam, już teraz mam dość... Jeszcze mnie teść wczoraj wkurwił, przechodził pod mieszkaniem i słyszał krzyki Zuzy i potem mówił Mojemu, że jak jeszcze raz usłyszy jak dziecko płacze to je nam zabierze angry Cała ta rodzinka taka udana. Oczywiście przy nich dziecko nie płacze, bo zatykają je ciasteczkami i spełniają każdą zachciankę. A ja potem mam efekty w domu

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

Witaj w klubie matek dzieci zbuntowanych :)

Mój telefon własnie idzie do serwisu bo już coś nie działa. Mimo, że jej nie pozwalam to gdzieś zostawilam i łup.

Przy moich rodzicach Hania to jest chodzący Anioł z nieba. Ale tylko raz pokazała jak umie się zachowac i w końcu uwierzyli :P

Trzeba przetrwać. U mnie pomaga bycie strasznie miłą dla niej. Nie daje sie sprowokować do awantury bo inaczej też wrzaski i krzyki. Zabawki latają po domu.

Cierpliwości :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
seksymama

u nas tez tak bylo ;-) ale pociesze Cie bo moja mala za chwile bedzie miala 3 lata i jest o niebo lepiej ;-)u nas tez sposobem na bunt byla cierpliwosc i konsekwencja,,, jak kara to kara nie ma zmiluj...a po za tym mnustwo czulosci i zapewniania ,ze ja kocham i to naprawde zaprocentowało!lepiej ignoruj jaj krzyki i nie krzycz na nia....a zobaczysz,ze bedzie lepiej ;-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aicik

unas tak samo jak u Kasi jak jestem mega mila i nie daje sie psrowokowac to jest spokoj, ale tez ma mpodobnie u moich rodzicow dziecko spokojne bo daja mu wszystko a potem ja mamsajgon....ale to normalnedzieci sie zawsze buntuja :)jak czegos nie moga miec...czy maja 1,2 ,3 ,4  idt lat...trzeba cwiczyc cierpliwosc bardzo i probowac zagadywac czym sie da

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
natitalka
Ja przechodziłam to to od maja do września jakoś... Na dworze piękna pogoda a ja nawet okien nie otwieralan bo się bałam że sąsiedzi policję wezwia bo Szymon się tak darł całymi dniami. Strasznie to wspominam a do tego jeszcze w ciąży byłam. No ale minęło... i u was wrócą znów spokojne dni :) najlepiej nie reagować zbytnio i nie uciszac za każdym razem bo u nas to tylko pogarszalo sprawę.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym

jaki typ z teścia ;D olej go. rób swoje. wytrzymasz, musisz :D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

U nas ostatnim hitem jest "Mucha w mucholocie" wink

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan

Teraz juz nie możesz popuścić. Jak juz wprowadziłas zakazy to musisz sie tego trzymać. Jak teraz nie odpuscisz to za kilka dni wszystko minie. Pogadaj z mała, wytłumacz na czym polega "wspołpraca" i ustal zasady. Mysle że dzieci duzo rozumieja tylko jeszcze bardziej nas testują. Nie pozwól żeby ona stawiała wam warunki a po tyg. bedziesz sie z tego smiała :) u nas tez był ciezki okres jakis czas temu, ja nerwowa, syn przez to jeszcze gorszy (ale buntu nie przechodził żadnego). Jak ja się uspokoiłam to jakos wszystko ucichło, ewentualnie przy jego "nie, nie" "daj, daj" "teraz, teraz" wyłączałam sie, siadałam na kanapie mówiłam "nie odzywaj się do mnie bo zle się zachowujesz" zawsze jakos działało i po 15 min przychodził, zaczepiał(ja nie patrzyłam na niego) robił podchody i w końcu przepraszał. Treaz ma taka metode że jak juz widzi że zaczynam się denerwować to leci do mnie, mocno przytula sie, a to do nogi a to do reki a to ściska za szyje i jakos rozładowuje te złe emocje. Mysle że u Ciebi eteż sie wszystko skończy za niedługo. Siły i wytrwałości przy nowych zasadach.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
luthien

Dzisiaj już nie woła telefonu cheeky chyba działa, nawet jeszcze nie wybuchła dziś o nic

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

Mucha w mucholocie :D 

Nawet mój mąż mówi, że ostatnio nucił w drodze do pracy bo wpada w ucho :D

tylko u nas jest : mucholotka w mucholocie :P