11.08 minęło nam pół roczku! Niestety byłam w szpitalu i ten cudowny dzień spędziłam w smutku i rozpaczy.. Na drugi dzień mój mały mężczyzna z tym wiekszym przyjechali po mnie do szpitala,żebyśmy znów byli razem, szczęśliwi..

Czekałam na starego, bo poszedł po wypis i tak z głupka wsadziłam małego palca do buzi Zgreda, a tam co?! Ku mojemu zaskoczeniu świeżo przebity, ostry jak brzytwa pierwszy ząbek! Lewa dolna jedyneczka.. Cieszyłam sie jak głupia, odtańczyłam taniec wokół auta a ludzie patrzyli jak na debilke Igor zresztą też. Od razu humor mi sie poprawił.. Po powrocie do domu synek zaskoczył mnie jeszcze czymś innym..Leżąc na brzuszku podnosi dupke,  prostuje sie na rączkach i tak huśta sie do przodu i do tyłu Ruchy przypominają nie powiem co, ale jestem z niego dumna! Dwa dni po pojawieniu sie pierwszego zębola, pojawiła sie druga perełeczka - prawa dolna jedyneczka ;)  Mam cichą nadzieje że cały proces ząbkowania tak bedzie przebiegał.. Bez wiekszych marudzeń, płaczu, biegunek, gorączek,nieprzespanych nocy.. Tylko wiekszy ślinotok, pakowanie wszystkiego do pyśka i troszke mniejszy apetyt tylko na obiadki..

Cudowne jest to moje dziecię

Zniżyliśmy już łożeczko bo Zgred tak kombinuje że nie chce myśleć co by było gdyby...  Próbuje sam siadać wspierając sie na rączkach i przysiada na jednym półdupku ;)

Aaaaaa ważymy 6700g i mierzymy 67cm (pomiary właśnoręczne, dokładniejsze bedą na szczepieniu we wrześniu)

Nasze oczko w głowie

Matka musiała zrypać foto :P

Buziaki cioteczki!