Blog: maga106

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106
maga106

Mój Synek jest dosyć wymagającym małym człowiekiem dlatego tak rzadko teraz goszczę na portalu. Ominęła mnie dyskusja na temat młodych mam, a żałuję bo lubię dyskusje;) Jednak chciałabym dodać własne trzy grosze...

            W pierwszą ciążę zaszłam mając 22 lata. To dużo? Mnie się czasem wydaje, że to ciągle za mało:) Bo ja się cholernie bałam, że to za wcześnie, że nie poradzimy sobie z mężem (wtedy jeszcze narzeczonym)... Ale żaden wiek nie jest odpowiedni kiedy przyjdzie się zmierzyć ze śmiercią własnego dziecka.Można żyć dwieście lat, zdobyć całą mądrość i doświadczenie ale to i tak bedzie za mało żeby zrozumieć. Ja nie rozumiem do dziś i chyba nie zrozumiem nigdy jak to możliwe, że Bóg mi dał tak wielką radość i zaraz potem tak ogromny ból. Ale tak naprawdę nie o tym chciałam pisać, bo na pewno nie jestem jedyną osieroconą mamą na tym portalu.

            Upłynęło zaledwie trzy miesiące kiedy po raz drugi zobaczyłam dwie różowe kreski.I co dziwne nie bałam się wogóle.Wiedziałam, nie wiem skąd ale po prostu wiedziałam, że tym razem będzie dobrze. I tak oto teraz mam 23 lata i jestem mamą:) I żeby wszystko było jasne - uważam się za młodą mamę;)

             Żadna z moich ciąż nie była planowana - ta pierwsza mnie przeraziła, a moje dziecko odeszło zanim zdążyłam naprawdę poczuć się matką. Ta druga okazała się jeszcze większym błogosławieństwem. Czy byłam nieodpowiedzialna decydując się się na dziecko mając jednocześnie niepewną sytuację materialną, nieukończone studia i dom do remontu? Czy mając te dwadzieścia kilka lat jestem leprzą i mądrzejszą matką od tych siedemnasto czy szesnastoletnich? Nie sądzę. I myslę, ze wszystkie dobrze wiemy, że doświadczenie życiowe ma w dupie metrykę. Mam 23 lata i jestem mamą. Ciąża niczego mi nie zabrała - jedynie opóźniła realizację niektórych planów. Moi rówieśnicy w większości kończą studia, kształcą się i zdobywają pierwsze ważne posady.Kiedyś bedą zakładać rodziny, kiedyś pomyślą o dzieciach, kiedyś zbudują dom.Dla mnie "kiedyś" zaczęło się już teraz i wcale tego tego nie żałuję.TERAZ jestem MATKĄ,  TERAZ jestem komuś potrzebna, TERAZ swoim zachowaniem i postawą buduję charakter nowego człowieka.Ode mnie zalezy jego wzrost zarówno fizyczny jak i duchowy.

            Za kilka miesiący wracam na studia.Może kiedyś też zacznę robić karierę, piąć się coraz wyżej. Ale na razie moim priorytetem jest czszęśliwe dzieciństwo mojego syna.Bo chociaż jestem jeszcze młoda to mam świadomość, że od tego zależy czy będzie szczęśliwym człowiekiem.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106
Kurcze dopiero teraz widę ila nasadziłam  literówek:/Ale to przez pisanie jedną ręką - drugą muszę bujać leżaczek;)

Ja tez mialam 23 lata (no prawie)... jak urodzila sie moja pierwsza corka. Czulam sie wtedy baaardzo mlodo. Zreszta przy kazdym kolejnym dziecku takze... Mysle, ze kazda mama, ktora dopiero co nia zostala... moze sie nazwac mloda mama... I zawsze przy kazdym kolejnym dziecku... Ja czulam sie rowniez mloda mama, gdy urodzila sie moja 3. corka. Mialam wtedy 30 lat...

 

I... takze jestem aniolkowa mamusia... [*] 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
angelka90
ja mam 20 i mam 5mies coreczke i tez uwazam sie za mlodziutka lecz bardzo odpowiedzialna nie raz przewrazliwiona mamuske. nie jestem idealna matka polka bo zdarza sie czesto ze nie mam czasu na zrobienie obiadku i nie raz zamiast sprzatac wole leniuchowac.. lecz moja kochana corke kocham nad zycie. dla niej wszystko bym zrobila kiedys jak miala kolki nosilam ja godzinami na rekach bo tak sie uspokajala i nie lubialam jak ktos mi cos radzi;; karmie od urodzenia tylko cycem. wiec mala nie chce jesc z butli.. ale od niedawna dajemy kaszki i dzieki temu nie musze sie spieszyc z zakupow na karmienie.. lecz zawsze jak zostawiam mala z babcia albo z tata to mysle tylko o niej.. o rany jak sie rozpisalam... a chcialam tylko napisac ze mlode mamy sa nie raz bardziej odpowiedzialne od tych starszych ostatnio czytalam jak jakas cpunka przez przypadek wyprala swoje dziecko w pralce. placz uslyszala jej znajoma niestety dzidzi nie uratowano
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983
Ja mam 27 lat i 3 miesiące temu urodziłam synka i mimo że jestem w stałym związku i mamy własne mieszkanie a ja miałam ustabilizowaną sytuację zawodową to macierzyństwo jest dla mnie szokiem. Nie tylko ogromnym szczęsciem ale tak pół na pół, szczęściem i smutkiem. Kocham bardzo swojego synka ale często ciężko mi się pogodzić z ogromnych zmian które zaszły w moim życiu. Moja ciąża była zagrożona i po tym jak dostałam krawienia musiałam z dnia na dzień zrezygnować z pracy którą uwielbiałam i w której się spełniałam juz od paru lat. Byłam bardzo przywiązana do swojej pracy i ludzi którzy tam pracowali. Odkąd urodziam synka to siedzę praktycznie cały czas w mieszkaniu bo w ciągu dnia wszyscy znajomi pracują, imprezują itd. Jedyną moją rozrywką to samotne spacery do parku. Mąż pracuje do bardzo późna. Czasami gdybym nie musiała wstać do dziecka to najchętniej w ogóle bym już nie wstawała z łóżka. Jestem 24godzinną matką bez żadnej przerwy. Nikt mi nigdy nie pomaga. Jak mały był przeziębiony to nie spałam prawie 70h. Wracając do tematu to podziwiam kikunastoletnie dziewczyny które odnajdują tak wielkie szczęście w macierzyństwie. Nie cierpią z powodu utraconej wolności i najpiękniejszych bezstroskich chwil. Ja w wielku nastu lat byłam szalona, zwariowana i szczęśliwa, zwiedzałam świat, robiłam imprezki i kształciłam się aby móc kiedyś żyć niezależnie. Dziecko to naprawdę ogromna odpowiedzialność i nie miałam o tym pojęcia że aż taka jeszcze trzy miesiące temu.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
annan
Ja mam lat 21 ale od 2 lat staramy sie o dziecko, zaczelismy planowac wtedy kiedy mielismy wlasny kat, własne pieniazki i oboje bylismy na to gotowi. Ja wiedziałam że to ten moment że możemy zapewnic naszemu dziecku wszystko i tak sie staramy :) nikt nie mowi o byciu gorsza matka z racji wieku a o tym że w wieku 15 lat nie ma sie stabilizacji i doświadczenia zyciowego a mysla ze jest inaczej. Jak doczytasz wszystko to bedziesz wiedziała o co tam chodziło :)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maga106
I ja również nie mówię i nie potępiam.Piszę tylko o sobie:) Chodzi mi tylko o to, że macierzyństwo jest najlepszą rzeczą pod słońcem bez względu na to czy przychodzi w wieku 15 czy 30 lat:)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zuza77
Ja za kilka dni skończę 33 lata a mój synek ma 4 miesiące i też jestem "młodą mamą" . pozdrawiam :)