U mnie bywa różnie.Do Mamci to zwykle mamuś,mamutek czasem kobiecino;)Tato to poprostu tato lub tatko:)Moje dziecko samo zadecyduje jak bedzie mówić,oby tylko nie po imieniu:P

ja mówię mamo do ojca (nie utrzymujemy praktycznie kontaktu) jak byłam mała mówiłam tata a teraz zwracam się bezosobowo. Mój synek mówi mamo a jak sie przymila to mamusiu, mamuniu ;))) Cwaniak

Moja koleżanka do swoich rodziców tez mówiła po imieniu ale ona z mamą na dyskoteki chodziła-razem sie bawiły itd takze rozumiecie jak to u nich wygladało...

Ja do swoich rodziców zwracam się mama, tata. Oczywiście jak byłam dzieckiem i coś chciałam od nich to było Mamuś, Tatuś :) Mój syn mówi na mnie albo mamcia, albo mami, albo mama, albo mamusia ( to osattnei rzadziej)

Mój syn często gęsto mówi do mnie mamusiu i nie wstydzi się tego pomimo swojego wieku,ten mały zaś jak narazie to wypowiada coś co przypomina "mamuuu" heheh albo ja tak to słyszę.Ja do mojej matki zawsze mówiłam mamo lub mamuś,zdrobnienia nie były mile widziane w moim domu rodzinnym,dlatego bardzo mi przyjemnie jak mój syn mówi do mnie mamusiu.

Ja do swojej mamy mówię różnie -mamo mamciu mamuś.Do taty -tato tatuś:) A ja od swojej córci również chciałabym usłyszeć mamusiu ale nie będę od niej tego wymagać.Wybór pozostawiam jej:)

mówię "Mama" i "Tata", choć czasem zdarzy mi się powiedzieć "Mamuś" i "Tatusiu", w tel. mam ich zapisanych jako "Mamusia" i "Tatuś". Chciałabym, żeby tak samo mówiły moje dzieci- zazwyczaj "Mama" i "Tata", ale za "Mamusiu" i "Tatusiu" też się nie obrażę, hehe ;)

do mojej mamy mówię różnie mama, muti, mami, mutilka,mamuśka;-)))

Ty to masz przemyślenia :)))

Jakos nigdy sie nad tym nie zastanawiałam, mama i tata to normalka, ale rożnie zwracam się do swoich rodziców.Do mamy najczęściej mowie mamuśka, ale to dlatego, ze mamę to wkurza :D Kojarzy się jej z więzienna kuchara hehe A tak pozatym to jeszcze mamus, a od kad dzieki mnie zostala babcia, mowie do niej babuszka :D ;P
Do taty tez po standardzie tata, ewentualnie tatko czy ojce :) A i jak w przypadku mamy to i ojca ochrzcilam "Dziadziusiem" z czego sie wszyscy smiejemy, bo moj tatko jest baaaaardzo mlodym "Dziadziusiem" ;)

A Groszek w sumie bedzie zwracac sie do mnie jak chce (chodzi mi o formy odmiany slowa mama badz odmiany tegoz slowa w innym uzywanym jezyku w naszym domu).

Na jedno na co sie na pewno nie zgodze to mowienie do nas rodzicow po imieniu.Absolutnie mi sie to jakos nie podoba.

Ja mówię mamo, tato. Nie podoba mi się określenie matka i ojciec. Kojarzy mi się to z "Kiepskimi" i z jakimś takim brakiem szacunku. No ale rodzic rodzicowi nie równy.... Niektórzy nie zasługują nawet na miano ojca czy matki.

Do mamy-mamo, do taty-tato. Jak byłam mała w podstawówce uczyli nas piosenki "Mamusiu kochana te skromniutkie kwiatki..." to czasem do niej mówie właśnie MAMUSIU i ciagne dalej ten tekst, czasem w żartach mówie jej DZITKA, DZIDZIA... bo tak na nią mówią jej siostry... jak byłam mała mówiłam mamusia i tatuś. mój mąż na mame mówi mama albo w żartach JOLA natomiast z ojcem nie ma kontaktu od 12 roku życia więc mówi O MOIM STARYM NIE CHCE ROZMAWIAC BO ON DLA MNIE NIE ISTNIEJE. Tez mam znajomych którzy mają po 30 lat już np. a mówią mamusia, tatuś. bardzo mili z nich ludzie i dobrze wychowani. odkąd urodziła się Gosia często mówię do nich BABCIA, DZIADEK... np. dziadek potrzymasz mi Gosie?

moje dzieci niech po prostu mówią mamo, za mamusie, mamcie też się nie obrażę... natomiast nie przeżyłabym chyba :STARA
bo dla mnie to jakieś kompletnie nieporozumienie i zero szacunku. ale gdy mój mąż mówi na ojca stary to go rozumiem...
ooo... i słowo OJCIEC też mi nie pasuje...