3 dni temu positanowiłam , że Filip kończy zasypianie przy cycusiu :)

I tak o :

1 dzień dostał cyca i do kojca poszliśmy spać położyłam go ja wcisłam tam tylko głowe

  kładłam go, głaskałam spiewałam wlazł kotek na płotek albo siii a do tego towarzyszy nam konik który świeci i gra melodie .

O dziwo odbyło się bez wiekszych ryków krzyków chwile tlyko popłakał tak żałośnie z bólem ale dałam radę  ( nie było to długo) i zasnął po 40 minutach :)))

2. dzień tak samo cycuś i do kojca obyło się w ogóle bez płaczy zasnął w przeciągu 10 minut :))

3. dzień cycuś do kojca zasnął w 5 minut :) bez płaczu nawet ja w tym kojcu leżałam przez 3 minuty bo mnie nogami wykopał ;D

mam nadzięję że już tak będzie i małemu się nic nie odwidzi ;D

Jedynie postanowiłam , że w nocy jak się obudzi dostanie jeszcze cycka a to dlatego , że wczoraj jak obudził się o 00:45 nie dałam walczyłam z nim do 01:45 był płacz i krzyk zasypiał a zaraz z nowu to samo poddałam się wzięłam go na ręce i do łóżka jadł gdzieś z 10 minut może krócej odwrócił się i zasnął  także chyba potrzebuje jeszcze jeść i tego narazie mu nie odbiorę .

A co do spania w dzień ?? Kurcze też się bałam a tu proszę próbujemy od wczoraj i wygląda to tak :

1 dzień : Zasłoniłam rolety, położyłam się do kojca włączyłam konika i leże mały siedział zabrał mój telefon wyszedł z kojca pochodził po pokoju gdziez z klika minut i wracając klęknął przed kojcem i zasnął ;D o właśnie tak :

:) połozyłam go do łóżeczka a to wszystko trwało z 15-20 minut :)))

Dzień 2 :

Położyłam się do kojca włączyłam konika mały poszedł się bawić , zaczął płakać wychodze patrze a on tak sobie pozagradzał że nie umiał się wydostać wzięłam go do kojca ale wyszedł stał przy drzwiach i płakał no to z powrotem . Połozyłam go obok siebie dałam mu mój telefon i póściłam filmik na którym jest na grany i lubi go oglądać leżał oglądał i zasnął gdzieś w 5 minut a wszystko też gdzieś trwało z 15-20 minut :))

Także uważam że jest super :) Ale nie chcę zapeszać :) Mam nadzieję że tak będzie a i nawet że zanieługo już i sam bez mamy zaśnie :)))