Dziś, po długiej przerwie, spowodowanej urlopem lekarza, byliśmy na usg. Mój Sz. oczywiście poszedł razem ze mną... Byliśmy tam chyba z 15 minut, lekarz pokazywał Szymonowi każdą część ciała, od główki po stopy ;p

I trzymał nas trochę w niepewności bo dziecko sprawdzał od góry i dopiero przy końcu powiedział, że będzie CHŁOPIEC!!

Na koniec wizyty stwierdził, że mój mąż ma talent do chłopców i że do trzech razy sztuka i trzeba jeszcze spróbować raz to będzię dziewczynka :D