Blog: mariola159

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159
mariola159

2017-02-13 19:56

|

Komentarze: 33

Dylematy....

Normalnie od jakiegoś czasu mam dylemat i mieszane uczucia.

Z jednej strony chciałabym, żeby Julia (l.4) miała rodzeństwo, żeby kiedyś nie była sama.  Czasami mówi, że chciałaby mieć rodzeństwo z tym, że miała to by być dziewczynka, braciszka nie chce. Ale z drugiej strony jedno dziecko to nie powiem, że nie, ale i wygodna i lepszy start w życiu, mając jedno dziecko możemy jej ułatwić ten start i  że wszystko co się dorobimy będzie tylko jej.

Wiem, że im dłużej będziemy zwlekać z tą decyzją to będzie coraz gorzej ją podjąć. Póki co P. ma umowę do 13.kwietnia. Jak ją przedłużą to będzie dobrze, a jak nie to lipa :(

Ja od 14 kwietnia "wracam" do pracy. Wracam w cudzysłowiu, ponieważ na dzień dzisiejszy wiem, że dostanę wypowiedzenie, a jakbyśmy się postarali o rodzeństwo to przynajmniej by mnie nie mogli zwolnić i lata pracy by mi leciały.... (chociaż pewnie i tak emerytury nie doczekam)

I tak w sumie, to chyba szukam minusów na to, żeby jednak tego dziecka nie było i to w sumie takich głupich rzeczy na minus, że nie chce żeby dziecko było z końca grudnia, ze stycznia w sumie też nie bardzo bo Julka jest, że nie udało mi się zrzucić kg i nie chce wyglądać jak słoń, że nie jestem zbyt "dobrą" matką...

Ale nie chce też żeby kiedyś miała żal do nas, że nie ma rodzeństwa... bo tego bym chyba nie zniosła...

A najgorsze w tym wszystkim jest chyba ten fakt, że nawet nie mam z kim porozmawiać tak szczerze, wygadać się o moich wątpliwościach. Nie mam żadnego oparcia, z mamą nigdy nie miałam takiego kontaktu, żeby jej o wszystkim mówić, zwierzać się....

 

Normalnie nie wiem co mam robić i myśleć... jeszcze trochę to w jakoś depresję wpadnę. Zamiast się cieszyć tym co mam, dniem bieżącym to się martwie co będzie w dalekiej przyszłości :(

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
finjenta
Myślę że gdybyś już była w ciąży to wszelkie dylematy i niepewności poszły by w zapomnienie. Ja mam wciąż nadzieję by zająć w ciążę przed 4ur córki. Bo dla jednego dziecka to szkoda życia a rodzeństwu będzie łatwiej razem w przyszłości kiedy nas zabraknie.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mariola159

Tu akurat to nie wiem czy tak jest, łatwiej. Mam starszego 8lat brata i młodszą 3lata siostre i kontakt znikomy. Nawet nie rozmawiamy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
finjenta
Duża rolę w tym odgrywają rodzice. Jeśli dbają o spójność i zgodę w rodzinie o szacunek i uczą wyrażać uczucia to niema powodu by obawiać się o relacje w przyszłości. To jest moje zdanie.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
molesta
Ja mam taki dylemat z trzecim dzieckiem.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

W tej chwili ok 1/3 dzieci w Polsce jest jedynakami więc to nie bedzie nic dziwnego. Finjenta a co masz na mysli pisząc "szkoda życia"? Bo cztyam już to dzisiaj drugi raz i szczerze mówiąc nie rozumiem- z tego wynika ze życie ludzi którzy nie mają dzici jest zupełnie bez sensu?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ps. w moim otoczeniu jest malo rodzin gdzie rodzeństwo ma dobry kontakt, raczej przeciwnie.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Mam dwoje starszych braci , jedne o 9 lat drugi o 7 i kontakt mamy bardzo dobry :) Mam dwoje dzieci z róćnicą 6 lat ;) tez sie długo zastanawiałm nad drugim dzieckiem ;) mieszkamy sami za granica , nie mamy pomocy rodziców czy teściów , wszystko na naszej głowie a w sumie mojej bo Wojtek w pracy prawie cały dzień :( bałam sie drugiej ciąży i porodu :P akurat tu nie pociesze bo w drugiej ciąży miałam gorsze komplikacje niż w pierwszej ale akurat wszystko dobrze się skończyło :) ciesze się , że jest Basia , nie chciałam żeby syn byl sam na swiecie jak nas zabraknie , kuzyni to nie to samo  , przyjaciele dziś są jutro ich nie ma .... wiaodmo ciężko jest choc  sumie przy takiej róznicy wiekowej  może aż tak nie ;) inaczej tez sie podchodzi do wychowania , na większym luzie , nie przejmuje sie wieloma rzeczami jak przy Tomku :) nie jest źle i nie moege sie doczekac aż Basia bedzie starsza :) fajnie jest :) 

A z tym dawaniem dziecku wszystkiego co najlepsze , to wiesz , dziecko tez ma rączki i pwoinno do pewnych rzeczty dojśc samo , nie jestem za tym aby dawac dziecku , dom , samochód itd. na dobry start w życiu , wiekszość jednak tego nie docenia potem ....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

a i oboje   Tomkiem są ze stycznia ;) jak dla mnie bomba , akurat podrośnie do wiosny ;) ty dojdziesz do siebie i w ogóle ;) i bedzie mozna na dłuższe spacery chodzić ;) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

A ja własnie tego dobrego startu nie dostałam i zmarnowalam dochodząc do wielu rzeczy zupelnie sama wiele lat.

Tak czy siak nie przewidzisz co bedziw w przyszlosci wiec nie ma co sie tym zamartwiać, mozesz stawać na glowie a na koniec wszystko sie ulozy nie tak jak sobie wyobrażalaś. Nie ma gotowej recepty.

Rodzenstwo mojej mamy( 8) miało pozornie dobre relacje, przynajmniej zawsze tak uważalam, byli dobrze wychowani " wyszli na ludzi" prawdziwa duża śląska rodzina. A jak byl jej pogrzeb to z 7 jeszcze żyjących przyjechalo dwoje z mężem/ żoną ( jednemu wybaczam bo jest cięzko chory, a jedna siostra już nie żyła w tym czasie) wymigali się ze daleko, że są chorzy itp. Wtedy się pytasz co wlaściwie ma sens w życiu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
contrasek20
Ja sobie nie wyobrażam byc jedynaczka. Wiem ze wszystko byloby dla mnie itp ale czy to takie wazne? Dla mnie najcenniejsze jest to ze ja mam. I naprawde to duzo mi ułatwia w zyciu. W 3 w mama sie trzymamy bardzo dobrze nasze realcje są niesamowite tego sie nie da opisać ogromna wiez i wsparcie w kazdej sytuacji. To jest chyba najpiekniejsze co mogłam od zycia dostac. I wiem ze zrobie wszystko aby moje dziecio nie bylo samo tylko zeby mialo rodzenstwo bo wiem jakie to cenne.