Blog: marsyllianka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

Miłego tygodnia życzyłam. Ale jak tydzień może być po prostu miły? 7 dni, 168 godzin, 10080 minut nie można określić jednym słowem. Wszystko może się stać. Od euforii, po gniew, od radości do smutku, od lekkości do wkurwienia.  Na ten czas życzę sobie choć jednej miłej sekundy, minuty może.

Czy tydzień może być dobry jeśli zaczyna się od smutnego poranka? Może być, tydzień może wszystko. Może zaskakiwać. Może buczeć nieznośnie. Może przelecieć jak Orient Exspress niepostrzeżenie, może być jak flaki z olejem, ciągnąc się jak guma do żucia przy próbie odklejenia jej od krzesła.  Jaki on będzie, ten właśnie, zaczynający się od 13stego? Tego nie wiem. I wszystko może się zmienić nawet o 23: 59 19stego w niedzielę.

Tyle bym chciała. Najbardziej dobrych wieści.

 

Póki co M. śpi po nocce, a ja upycham sobie okruszki wspomnień w kieszenie i kawą gaszę pragnienie. Nie tylko to czysto fizyczne. Dzisiaj kawa musi być lekiem na wszystko, wypełnić każda pustkę, nie tylko żołądka, ale i wnętrza. Pragnę tam ciepłej cieczy.

 

Może dzisiaj będzie wiadomo co z mieszkaniem. Tak bardzo chciałabym odliczać dni, a nie pisać na kartce coraz większe liczy - liczby naszego rozstania. Dzisiaj 8. Dni 8 i osiem ton nieszczęścia.

Jestem teraz w betonie. Jedno z 30 tysięcy serc poupychanych po szarych klatkach bogatych w cicho-brzmiące cele. Jak w celi to fakt. Jeden z wielu. Czasem tak fajnie być szarym człowiekiem, nic nie znaczyć, nie wyróżniać się w tłumie, pasuje to do mnie, bo taka jestem właśnie - zwyczajna i nie rzucająca się w oczy. Chciałabym chyba tak zawsze: żeby nikt nie pytał mnie co słychać i jak mija dzień. Żeby nikt nie zastanawiał się kim jestem. Jestem X, taki X o którym tylko wiadomo to, że jest iksem.

 

Uśmiecham się tez  do siebie,bo mogę choć w myślach bezkarnie krzyczeć: A dajcie Wy mi Święty Spokój.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Nie dziękuję Kamilko :P

 

Ty jesteś w ciązy, Tobie można wiele wybaczyć - to taki stan, hormony szaleją..i nawet powiem inaczej: Sobie możesz wiele wybaczyć.

Ja też potrafię w sekunde zmienić twarz, spojrzenie na świat i nastrój, a w ciązy nie jestem (chyba). I to mnie niepokoi - troszkę jak choroba psychiczna.

Ostatnio przeczytałam, że mam 13% szans na schizofremię (dziedziczenie po rodzicu). Chociaż słowo szanasa nie jest tu właściwe. Raczej ryzyko lub po prostu pech.

Chociaż z drugiej strony nie ma co demonizować - my kobiety po prostu tak mamy - emocjonalność sięgająca zenitukiss

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Jeszcze trochę i koniec życia w domach z betonu... heart