Blog: marsyllianka25

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

2014-01-24 21:41

|

Komentarze: 1

Gawiedziowstręt.

Jestem jakaś taka na wyobcowana. I sama sobie to robię. Nie mam ochoty na ludzi, po prostu źle się czuję w tłumie. Bo nigdy te tłumy nie były mi potrzebne do niczego, a wręcz przeciwnie - te tłumy są bardzo skore rzucać we mnie kamieniem. Bo moja inność jest inna, nosze ją w sercu jak sztandar, zawiązuję ją wokół serca, pętelka i coś tam, coś tam na kokardę. Czy już kiedyś mówiłam, ze nie lubię też piątków? Heh.

 

Niby ok, niby. Staś się rozpędza z chodzeniem, a ja drżę patrząc w nieznane jak w słońce, mrużę oczy. I tego słońca brakuje mi wciąż, chcę więcej jego, nawet tylko po to by jeszcze mocniej mrużyć oczy. I mówię to ja, która kocha czerń i wszystkie jej krwiożercze odcienie.

Dawno nić nie czytałam i to owocuje moim pisaniem niskich lotów, nie ma mnie co popchnąć do rodzenia myśli twórczej, myśli z błyskiem w oku, myśli żylety, którą można podciąć sobie żyły, bądź cokolwiek.

Ani ładu, ani składu.

Do wylotu zostały 3 tygodnie, i boję się, bo czasem nie chcę - zgroza. Nie chcę opuszczać mego udręczenia, bo tam już będę musiała być szczęśliwą, będę musiała pożegnać swoje demony i żyć. Żyć po prostu. A jest to łatwe tylko w założeniu. Bo zżyta jestem z tymi upiorami, mam je pod skóra i wraz ze skóra będę musiała się ich pozbywać, partia po partii obdzierać swe członki.

Jakoś przypomniała mi się piosenka  zespołu Partia - Nieprzytomna z bólu - tak odnośnie tych partii.

Do wylotu zostały 3 tygodnie i doczekać się nie mogę. Ku ścisłości i na potwierdzenie tezy, że życie me pełne jest paradoksów.

 

 

Komentarze

Brak komentarzy