Blog: martalyczek

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
martalyczek
martalyczek

2010-09-08 12:00

|

Komentarze: 1

uffffff

W koncu dostałam wczoraj 1 okres od porodu ufffff:)juz myslałam że jest cos nie w porządku...swoja droga dziekuje za dodanie otuchy efcia:):* mam nadzieje ze nie bedzie straszie długo trwała ale i tak  przechodze ją lżej iz zawsze chociaz leje sie ze mnie jak z dzika zabitego;p Mój mis spi w swojej hustweczce ktora kupilismy mu rozpoczyając łacuszek rozpieszczających rzeczy dla Sewcia a troche w tym miesiącu na niego wydalismy i wclae nam nie szkoda:) Ale nie o tym chcialam napisac:)

Do wpisu skłoniła mnie sierpniowka i jej wpis matka -kobieta kobieta -kobieta.I założe sie że kazda sie ze mna zgodzi mama (juz)mająca dziecko swoje przy sobie że gdy maluch sie urodzi wywraca zycie do góry nogami i nic nie jest wazniejsze od tej małej kruszynki:)Nie ważne są żadne inne rzeczy.Byc może zle zrozumiałam skad bunt przeciwko gotowaniu,praniu,sprzataniu i pilnowaniu bobasa i "zero przyjemnosci" szczerze to ja mam przyjemosc z przebywania z małym,patrzenia jak sie usmiecha wymachuje łapkami i gaworzy co ranek ,maluje sie jak przed ciążą i dbam o siebie podobie jak przed ciażą poza zmianą ze musz robic kosmetyczne sprawy dopiero gdy maly zasnie albo na biegu ale taki life:)Gdy dowiedziałam sie że jestem w ciąży wpadłam w panike że to za wczesnie ze to nie teraz ,jestem za młoda,nie skonczylam dobrej szkoły ,kursow nie mamy slubu,wlasnego mieszkania ja miałam problemy z pracą.Mój K. konczył dopiero szkoł, miał licha prace(firma plajtowała),robił prawo jazdy i zabierał sie za bierzmowanie.Własciwie nie mielismy nic procz siebie.W pzreciągu roku zrobił prawo jazdy,skonczył szkołe,zrobił bierzmowanie, zmienił prace na całkiem dobrych warunkacha ja uświadomiłam sobie że wszytsko po koleji nie mozna zrobić wszytskiego na raz.Z praca jakos poszło,zapisłam sie do szkoły,wydoroślałam i nie boję sie ze to za wcześnie na dziecko bo wszytsko przyjdzie swoim rytmem.Jestesmy zdrowi,mamy auto ,mamy co jeśc,i gdzie mieszkać,nasi rodzice pomagaja nam gdy tylko mogą,slub w przyszłym roku,bobas jest zdrowy i usmiechnięty:)Po co robic z siebie nowoczesną kobiete i robić bunt ze to ze tamto ze kura domowa i wogóle.Kiedyś dostałam od mojego K. smsa który dał mi do myslenia "widzisz z miłości sie nie da wyzyć ale dzieki niej zrobie dla Ciebie wszytsko bo po to mamy siebie".A pranie sprzatanie i gotowanie itp nie robimy bo nam ktos karze tylko po to zeby było czysto i nam tez było wygodnie ,dobrze i cieplutko  i facet tez ma 2 raczki potarfi pomagac tylko trzeba odpowiednio go podejscł:)Po co narzekac gdy inni maja gorzej, nie moga mieć dzieci np?kura domowa to okreslenie  gospodyni ktora nie robi nic dla siebie i nie dba o siebie i nie cieszy sie  z tego co ma więc to zalezy od nas czy sie bedzie kobieta -matka czy kobieta-kobieta. Nie dziwie się że w Polsce jest tyle rozwodów i zdrad skoro w domu mężowie przychodząc do domu maja zony ktore potrafia tylko marudzic zamiast wziąc za ryzy swoje zycie  i byc kobieta-matką i najcudowniejszą zoną a gdy mąz nabroi i zasłuzy dopiero zołza:)Amen

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sylwciia
I ja zgadzam się z Tobą!! Kobieta-mama też może być piękna zadbana i zajmować się nowo narodzonym bobaskiem. Ja wychodząc że szpitala byłam umalowana:-) i mimo że siedzę w domu,zajmuję się dzieckiem to nie czuje się kurą domową. Sprzątam-bo lubię mieć porządek,gotuj-może nie codziennie ale uwielbiam pichcić coś w kuchni. A potrzenie jak rośnie Córcia to niepowtarzalne,jedyne w swoim rodzaju chwie których nik mi nie odbierze:-) A ten sms-naprawdę SUPER!! Buziaki dla Sewcia!!!