No i zaczęło się, kolejny remont... w przeciągu trzech lat zmieniliśy ten dom nie do poznania.. okazuje się, że to nie koniec - dziś przyszła kolej na pokój dla dzieci, bądź też będzie to sypialnia dla nas. Pomieszczenie na tyle małe, że nie wiem jak by weszły dwa dziecięce łóżka, jakaś komoda i stosy zabawek - ale za to łóżko dla starych wytyranych rodziców wlezie i na początek pewnie upchniemy łóżko po Marcelim, w którym będzie spała Fasola. Póki co bardziej chylimy się ku pomysłowi sypialni.. 

Tak więc powoli żegnam się z naszym pokojem wielofunkcyjnym i zaczynam wyobrażać sobie drzwi w miejscu gdzie teraz stoi łóżeczko Marcelego. Drzwi do kawałka ( jak się czasem uda) prywatności dla nas przed dwójką wiercipiętków ;)

A przy okazji opróżniania, tak zwanej pakamery ( do której jest wejście od zewnątrz, a będzie zamurowane) Farben znalazł fajny fotel dmuchany, Marcelkowi w sam raz :) Pomyśleć, że z kolejnej graciarni powstanie coś dla nas :) niegdyś z komórki zrobiliśmy łazienkę, z ganku na którym stała kuchnia ( lodówka, piecyk gazowy, stolik jak również wieszak i buciarka) zrobiliśmy prawdziwy ganek z szafą z lustrami, a kuchnię przenieśliśy gdzie jej właściwe miejsce. Jeszcze wiele rzeczy czeka naszej inwencji, ale póki co stwierdziliśmy, że pokój jest niezbędny - i robimy póki mamy jak :)

Tańczący Maniek :D

Już niedługo nie będzie tam stało łóżeczko  a będą wstawione drzwi ( trzeba się oswoić z tą myślą).

To je moje co je Twoje.

Al Cappuccino.