Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

Czy tylko mój syn tak potrafi wpędzić w depresję zdrowego rodzica? 

 

Opis kazusa:

 

Dziecko nie spało cały dzień, bo nie, co mu się chciało ale jednocześnie mu się nie chciało jakoś tak. . więc na noc do kąpieli wołało już o 17tej, a po kąpieli z wyciem czekało aż matka rozłoży łóżko i naszykuje mleko. Usypia w sekundę w swoim pokoju w swoim łóżeczku sam do niego wchodząc zabierając przy tym swoją ulubioną przytulankę. Rodzice mają labę od 17:30, zmordowani tym że nikt wieczorem nie przeszkadza, nie biega i hałsuje kładą się spać po dwudziestejdrugiej, a zmagazynowane siły myślą wykorzystać w inny, ciekawszy sposób. Podejmują się siebie pod kołdrą, jeszcze tylko przytulają - pierwsze stęknięcie z pokoju obok. Więc ojciec wstaje, jak tylko podchodzi do łóżeczka dziecko śpi jakby wcześniej nie płakało ani ciut tylko spało bez przerwy snem sprawiedliwych. Podejście drugie, jest coraz cieplej i milej pod kołdrą rodziców - kolejne zawodzenie z pokoju obok, matka wstaje wchodzi do dziecięcego pokoju by tam zobaczyć słodko śpiące dziecko. Zmknęła drzwi, bo może ciepłą atmosferą budzą syna. Kładzie się i śmieje do ojca, że potomek na pewno już wyczuł że zamknęła drzwi i na pewno tak tego nie zostawi. Ale mimo to podejmują kolejną próbę rozgrzania nocy. To już trzecia. Dziecko płacze znów. Krew w żyłach rodziców coraz gorętsza ale chyba bardziej ze zdenerwowania. Matka wstaje po raz kolejny.. otwiera drzwi, wchodzi do pokoju a dziecko co? - wiadome, śpi. Rodzice nie wiedzą czy śmiać się czy płakać bardziej im wypada. Podejmują kolejną próbę, jest cisza, jest miłośnie przyjemnie, nadzieja  że będzie jeszcze lepiej, coraz milej, coraz sympatyczniej.. zza ściany słychać GA . Rodzice u kresów wszystkiego, ale jeszcze nadzeja się w nich tli, że syn mówi przez sen.. Są już tak blisko, słychać drugie GA GA - a ich uszom ujawnia się dreptanie, a ich oczom mała postać z misiem i buletką stojącą u progu ich łóżka. No i po sprawie. Najpierw śmiech a potem rozżalenie. No to nic idą spać. I może by wybaczyli dziecku, że nie zna pory odpowiedniej na kwękanie.. ale zasypiają i na ostatnich sekundach przed utratą świadomości dziecko znów płącze. I tak do 4 tej rano. Ledwo zmróżyli oko a mały człowieczek pomiędzy nimi zaznaczą swą obecność małym płaczem. Synek wstaje o siódmej i szczęśliwy rozdaje całusy. 

A ja mam dość.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
poducha

hahaha ale sie usmialam, chociaz do smiechu w tej sytuacji na pewno by mi nie byloangrycool

aga to tak z dzieckiem przy lozku?! wtf?surprise

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

Haha Paulinko Ty to umiesz pięknie opisywać :) Poprawiłaś mi humorek :) Trzeba było przetrzymać marudę do wieczorka to by spał jak zabity :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mangoo

grudniowa yes hahahah ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dziecina

Aga to mnie rozwaliłaś.Rozumię jak dziecko śpi ale tak przy bawiącym się...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tofinka

hha..a ciekawe , czy w tym wszystkim jego misiu sie nie zawstydził:) bo Marcel jak widać nie:):):)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gumisiowa

:D dziecko zawsze wie co ,kiedy gdzie i jak:))