Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

Jutro jedziemy rano na 8-ą do szpitala, będziemy ustalać termin cięcia i narodzin mojego drugorodnego. I czuję jak dziwnie się z tym czuję.. ktoś na ok. 3 tygodnie przed zaplanuje dokładną datę, kiedy moje dziecko przyjdzie na świat ( jeśli odpukać nic wcześniej się nie wydarzy samo z siebie). Ostatecznie zdecydowaliśmy wspólnie z Farbenem, że Antoni urodzi się w Chrzanowie. To o połowę mniej kilometrów jak do Ujastka, a i Marceli lubi jeździć do Chrzanowa, spokojnie wytrzymuje sam siedząc na tyle bez asysty mamy i bez uśpienia się w międzyczasie. Decyzja podyktowana też tym, że zbyt wiele sprzecznych informacji o Ujastku krąży, no i nie chciałabym być 25-tą mamą rodzącą danego dnia.. wiem, że w Chrzanowie na przeludnienie na położniczym raczej nie powinnam narzekać ;) zakładamy max 4 mamy rodzące - cóż to jest. Oczywiście jutro jeśli uda mi się zaczepić na dłużej jakąś położną lub lekarza to chciałabym się dowiedzieć więcej, znacznie więcej, zwłaszcza jeśli chodzi o najbardziej nurtujące mnie pytania, jak obecność męża przy cc, po cc na sali pooperacyjnej, czy jest laktator na stanie i czy można go wypożyczyć. Brakuje mi jeszcze wyniku posiewu, który dostanę w sobotę, no i HBS i Waserman, ale to do piątku też będzie. Dziś odebrałam Coombs, wszystko w porządku. Zasadniczo o wszystkie pozostałe też jestem spokojna, chyba że zarazili mnie paciorkowcem w szpitalu (?) bo innej drogi chyba nie ma? Pozbierałam sobie dokumentację medyczną Antosia. Generalnie jestem gotowa a jakby nie gotowa na to co jutro będziemy ustalać.

 

No ale wpis miał być nie o tym, a o tym jak kobieta może odmiennie przechodzić ciąże. Dwie ciąże, dwóch chłopaków, te same smaki a całkowicie inna historia jeśli chodzi o upierdliwość i uciążliwość i szkodliwość wobec matki ;)

 

Przeanalizowałam ostatnio wyniki FW, Marceli w 36tc ważył raptem o 200g więcej jak Antoni, a przecież wcześniejsza różnica była znacząca - znaczy się, że Antoś dobrze się chowa i może wcale nie będzie taki dużo mniejszy od Marcelego jak wstępnie sobie to wyobrażałam. Co prawda wszystko zależy od tego, w którym tygodniu wyjdzie na świat.

 

Wracając do tematu porównywania. 

Marceli - ciąża zagrożona poronieniem od samego początku, Duphaston. Brałam go do okolic 18tc. Wcześnie wyskoczyła mi pokrzywka ciążowa bardzo upierdliwa. Na początku schudłam, potem przytyłam - do końca ciąży 15kg na plusie, zrzucone 12kg w pierwszym tygodniu po narodzinach Marcelego. Z Marcelim miałam nakaz leżenia, najlepiej z poduszką pod dupskiem, co robiłam i żarłam tony artykułów spożywczych. W okolicy 28tc dostałam Fenoterol, Isoptin, Magne B6 x2 - co 8h. Skracająca się szyjka, zagrożenie przedwczesnym porodem. Szyjka i tak była kiepska do samego końca, bardzo późno odstawiłam Fenoterol i Magne w zupełności czysta byłam w 38tc. W 36tc opadł mi brzuch. Miałam słabą morfologię, dość wcześnie dostałam Tardyferon, po którym jak wiadome cieżko z wc, no było nie przyjemnie bardzo czasami :/ aż bałam się, że nabawię się od tego hemoroidów. Źle to wspominam.. przeokropna zgaga, zdecydowanie gorsza jak na chwilę obecną, bo codziennie nie mogłam zasnąć doszło do tego, że żaden Gaviscon czy inne nie potrafił pomóc. Przez tę pokrzywkę całymi nocami nie mogłam spać, bo całe ciało mnie piekło, swędziało, ledwo na chwilę pomagała mi letnia kąpiel, ale tylko na chwilę, żadne kremy, nic, nie znalazłam na to sposobu. Pamiętam, że pokrzywka przeszła jak tylko urodziłam, w pierwszej dobie nie mogłam przestać o tym myśleć - nic mnie nie swędziało. No i największa przykrość oprócz stosu przykrości powyżej to taka, że nie mogłam mieć orgazmu. Całe kurka bite 9 miesięcy. Czy tam mniej, bo wiadome, że w pierwszym miesiącu ciąży to się nawet nie wie, że się w niej jest ;) Kilkakrotnie też miałam mdłości i rzyganie, ale o dziwo dopiero w późniejszych tygodniach ciąży wraz z rozwolnieniem. Na poród pojechałam podejrzewając, ze mogą chcieć go wywołać. Marceli urodził się po bolesnych 6 godzinach na końskich dawkach oxytocyny, przez cesarskie cięcie bo nie chciał wyleźć. Karmienie go to była męczarnia, załapaliśy się dopiero po drugiej dobie :/ Ale siara była, potem mleko było i były nawały i były zastoje. Ale na szczęście się odnaleźliśy ( lepiej późno niż wcale).

 

Antoni - ciąża zagrożona poronieniem od początku, cechy odklejenia w pierwszych tygodniach. Duphaston. Ale na szczęście Anotsiu silny i dał radę. Braliśmy Duphaston do 20tc. Antek za to mniejszy o 10dni wg USG od OM.  I tu na początku schudłam, potem zaczęłam jakoś tyć - do chwili obecnej przytyłam 5kg, myślę że wyjdzie max 8kg w dniu porodu. Wcześniej zaczęłam brać Magne ale tylko Magne B6 x2 co 8h. Brak pokrzywki, brak marudzenia nad rozstępami. Dobre wyniki badań do tej pory, nie biorę przez całą ciążę Tardyferonu, nie mam problemu z zwałatwianiem się więc. Nie biorę Fenoterolu bo mam ciągle i ciągle utrzymaną szyjkę, nie trzęsę się więc. ( Teraz i tak ponoć UE zakazała podawania Fenoterolu i Isoptinu). Nie rzygam okazjonalnie. Nie leżę. Jestem ciągle na chodzie. W ciągu tej ciąży miałam setki orgazmów. Mam zgagę, ale mniejszą, tylko dwa razy jak do tej pory zażyłam Gaviscon. Jestem już zmęczona, ale podobnie jak z Marcelim bardzo boli mnie spojenie łonowe, i ciężko mi wejść do wanny czy ubrać spodnie bo naprawdę z ledwością podnoszę nogę. I jeszcze mi nie opadł brzuch a wg OM to już będzie 38tc. No i jutro jadę ustalać termin cc. Ale tego co po nim i tak cholernie się boję, choć mocno chcę wierzyć w to, że będzie mi prościej..poznawać się z Antkiem przy cycu. Siara już od ho ho leci.

 

Jak dla mnie to całkiem dwie różne ciąże.. może Antoś ma taką samą grupę krwi jak ja i lepiej się tolerujemy? Marceli urodził sięz grupą krwi Farbena. Ciekawa jestem czy ta hipoteza się sprawdzi.. 

 

Póki co jestem spięta przed jutrem. A dziś po raz czwarty już obcięłam Marcelemu włoski, ale mnie coś podkusiło, na dość krótko. Teraz już miał takie długie i nei chciały mu się kręcić :/ chyba od tych czapek. Więc stwierdziłam a co tam ;) nie mam jeszcze zdjęcia bo poszedł od razu spać po kąpieli. Na szczęście z tym jego jedzeniem tendencja jako takiego spożywania nadal się utrzymuje. Choć szatan w niego wstąpił dziś wyjątkowy, fochy takie strzela, że głowa mała. I za rączkę nie chciał chodzić po sklepie, a przecież już z Farbenem tego się nauczyli :/

 

Trzymajcie dziewczyny za nas kciuki jutro o jakiś fajny termin na styczeń 2014 :P ja w tym roku już nie rodzę, proszę pamiętać ;)

 

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
yummymummy

Migrennn, uwielbiam Twoje wpisy cool z niecierpliwością czekam na jutrzejsze newsy wink Przecież, to fantastyczne móc odliczać dni do tego cudownego dnia narodzin :) a my tu na 40tce będziemy wiedziały kiedy dokładnie zaciskać za Ciebie i Antośka kciukasy... będzie dobrze, będzie dobrzeeee... mantra... ;) :*** zdróweczka!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
yummymummy

aaaa, a może wyjdzie 30.01 ? jak moja Natalii? :D to dobra data, dobry dzień, szybko idzie ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Powodzenia , wybierz 2 stycznia zrobisz mi niespodzianke na urodziny :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Termin wg Róży, który mi prawdopodobnie zaproponują jako taki bezpieczny to 7 stycznia.  

(OM - 8. 01. 2014  USG 15. 01. 2014)

Ale jak rozmawiałam dziś z jakąś położną przez telefon, to powiedziała, że pewnie przez święta nie będą mnie ciąć, ale i tak wysnułam z tej naszej rozmowy, że mogą zechcieć jeszcze w tym roku O.o  No mam nadzieję, że się z nimi jakoś dogoadam, i że trafię na jako takiego życzliwego lekarza, któy będzie chciał ze mną prowadzić dialog a nie wygłaszać swój monolog. 

 

Także kto wie Roślinka, może i drugiego ;) co prawda Teściu poraczył mnie już anegdotką dziś, żeby lepiej nie w sylwestra i Nowy Rok bo wszyscy będą na bani, ale do drugiego to już powinni wyzdrowieć nie? :P
JamiMami - no do 30tego to chyba bym pękła :P Ale dziękuję Ci za tę propozycję i słowa z pierwszego komentarza :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
czywciazy

Powodzenia mojegopierwszego syna mam z 3 stycznia , więc teściu trochę racji ma ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancia415

Powodzenia:) Super wpis:) Pozdrawiam gorąco:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
jakaatarzyna

Trzymamy kciuki :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja1983
Czekamy na wieści migrenko :-) moze 5 styczeń? Urodzinki mojego brata? Hehe.. Zresztą co ram którego stycznia.. Ważne żeby poszło sprawnie i wszystko było wporzadku czego Ci z całego serca życzę
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Uwielbiam Twoje wpisy :)

Powodzenia, oby wszystko poszło dobrze i żeby Marceli mógł już wkrótce zostać dumnym starszym bratem :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaonn

7 stycznia jest bardzo dobrą datą-sama sie tego dnia urodzilam więc wiem co mówię:) I czekamy wszystkie na info zarówno o dacie jak i o samym  szpitalu i oddziele