Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

Jestem mamą, jestem zwolenniczką karmienia naturalnego do pory w której kobieta czuje się gotowa bądź w potrzebie zaprzestać i przejść na karmienie sztuczne. Moje historie z Marcelim pozwoliły na kramienie pełne 8 miesięcy, moje historie z Antkiem raptem 7 tygodni. Zasuszam pokarm, który i tak produkuje się w bardzo skromnych  ilościach - 50 ml z obu piersi to i tak dużo - nie wykarmię tym dziecka które chce jeść 120 ml minimum. Kryzys laktacyjny dopadł mnie  nieszczególnym, złym momencie, kiedy Antoni odrzucił pierś, kiedy zaczęliśmy dokarmiać mm, kiedy wieczorem zaczęły pojawiać się prawdziwe kolki. Przez obłęd z tym związany nie wiem nawet dokładnie czy to wina mojego pokamu czy mm,  ale Antonio płacze od 18 do jedenastej w nocy, do pierwszej wczoraj, jak przespi się potem z godzinkę to ze dwie jeszcze się potem uspakajamy w nocy, walczymy o sen - on o spokojny a ja o to by nie zasnąć wcześniej od niego. Śpię jakże cenne dwie trzy godziny. Zawsze moglibyśmy nie spać nic. Marceli robi pobudki jak zawsze po swojemu przed szóstą też. Dobrze, że Farben na miejscu, dziś zabrał go rańcem bym mogła pospać do siódmej.

Generalnie wczoraj jeszcze walczyłam laktatorem, ale mimo odciągania, z każdym odciągnięciem pojawiało się coraz mniej mleka, dziś od rana nie odciągam, taka jest moja decyzja. Nie wiem czy to właśnie ja mu nie szkodzę, wczoraj zjadłam gulasz, pewnie zaszkodził. Dziś jeszcze nie umim napić sie normalnie kawy, jest to dla mnie za trudne wbrew pozotom.. nie ma smaku na nic. A kilka dni wcześniej zjadłabym konia z kopytami polango sosem pomidorowym.

Oprócz ciągłego poczucia, że ten pokarm mu szkodził, jeszcze to poczucie, że podział obowiązków się trochę bardziej rozłoży i będę mogła poświęcić czas Marclelkowi kiedy Tata będzie karmić Antka. Całokształ jest chyba taki, że się pogodziłam z tym, być moż nawet będę się z tym lepiej czuć jak tylko zobacz fekty takiej decyzji. 

 

Od wczoraj podaję BioGaię i wieczorem zaczęłam podawać Delicol. Liczę na poprawę. Dziś śpiocha, nawet. Zasługą jest szczepienie, które dziś odbyliśmy.

 

WIZYTA i SZCZEPIENIE

Antek ładne dziecko, wazy 4660g, musze przeliczyć ile to na tydzień wychodzi, ale na pwno ponad 200g, bo trzy tygodnie tmu wazył 3770g. Wszystkie mamy w przychodni dziwiły się, że taki maluszek już tak podnosi główkę, w sumie nie wiem czemu, jak Marcelek miał siedem tygodni, kiedy powstało jego kultowe zdjęcie na przewijaczku z główką uniesioną. Co do Marcelego, jutro robimy badania na krew i mocz i żelazo. Zaczynamy szkuać w końcu tej przyczyny niejedzenia.. ile to może trwać.. za to wybawił się dziś w przychodni z dziećmi, co ucieszyło mnie jako matkę, że nadaje się do życia w społeczeństwie. 

 

Jestem bardzo zmęczona. Szczerze. Bardziej chyba umęczona tym zadręczaniem. I noszeniem Antka na rękach po nocach. A i tak szerzej i piękniej usmiecha się do Taty.

 

 

ZAZDROŚĆ

Marceli bomba, która co chwile wybucha, jesteśmy na etapie niesamowitej zazdrości o mamę. Takiej zazdrości, która nie pozwala mu zrozumieć tego czego tak naprawdę chce. Wiem, że to połączenie z buntem, ale jego zachowania potrafią wyprowadzić z równowagi niestety. Nie jest już miłym bratem dla Antka, Antka który ciągle płacze i budzi go również w nocy.  Jest zazdrosnym bratem, jest bardzo zazdrosnym bratem..  ciężko to uporządkować, i w mojej głowie też nie ma pomysłu już na to jak to robić.

Przechodzę kryzys na każdej płaszczyźnie, również małżeńskiej i koleżeńskiej. 

 

 

EDIT

Chciałam jeszcze napisać, że cieszę się, że Marsylianka ma swój blog na głównej, dobrze ją się czyta, choć nie ma teraz czasu na komentowanie.. nie mam jak pisać, jedną ręką za bardzo się męczę, czasem nawet tej jednej nie mam wolnej.

A Naefri gratuluje dwóch kreseczek, a reszcie kibicuję - Dolores.

Chciałam jeszcze podziękować Koniczynce, za wsparcie, za chęci, za to że nie miałam czasu odpisac i zadzwonić przepraszam.

A Kamilc za całokształt chciałabym podziękować, że jest moim konfsjonałem w szczególnosci.. Bardzoś miś bliskaś.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Kasiu, on już wcześniej był takim przokropnym nijadkiem, cały rok zwalałam na ząbki, ale koniec z tym..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

bedzie lepiej zobaczysz  ,a propos niejedzenia u Marcelka zrob mu badanie kalu na pasożyty , my raz mielismy owsiki i tez mlody nie chcial nic jeść ;/ 

A u Antka nie macie problemów z kupkami ? Nie  ma zaparc ? Tomek tez mial na poczatku kolki i po zmianie mleka i dawaniu mu infacolu wszystko przezszlo i juz naszczescie nei powrociło .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
koniczynka87

Najlepsza decyzja to taka, która pozwoli Ci wreszcie odetchnąc i CIESZĆ się macierzyństwem. Przejście na mleko modyfikowane będzie pewnie dobre dla Was wszystkich :* Ja mimo wszystko i tak Cię podziwiam :* Życzę zdrowia dla chłopaków :* i uśmiechu dla Mamusi :*

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aneta71
Ja rowniez Cie podziwiam...zycze Ci duuuuuuuzo sily i cierpliwosci :)) karmienie mm tez ma sporo zalet :))
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

Wspolczuje zmeczenia i nerwow. Ja tez mimo, ze bardzo chcialabym karmic drugie dziecko piersia podejrzewam, ze bedzie to o wiele krocej niz teraz przy synku. Czas trzeba rozlozyc na dwoje dzieci. Dziekuje za gratulacje i zycze zeby z dnia na dzien zrobilo sie z gorki. Dzieci bole brzuszka przewaznie maja do okolo 8 tygodnia pozniej juz jest lepiej.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith

Moja Iga na mm od kiedy skończyłą 1,5 miesiąca i nigdy nie była chora, więc się nie dręcz, o na dobre to Wam nie wyjdzie.
MM nie jest złe, bo przecież jakby byo to by je wycofali. Nie powoduj nadwagi, cukrzycy, i innym chorób. Dawaj je Antosiowi z czystym sumieniem.
Trzymaj się :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewa1986

Biedactwo :( Życzę dużo siły Paulinko :*

Nie martw się tak tym niejedzeniem. Marceli przecież ładnie waży. Nie ma problemów z niedowagą i wzrostem. Teraz może ma za dużo emocji, bunt, zęby, choroby. Zobaczysz w końcu zacznie jeść.

Antoś spory chłopczyk. Szkoda tylko, że się tak męczy biedaczek :(

Buziaki od nas kiss

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolina0412
Ja mialam tak podobnie z kolkami,tez myslalam ze malemu szkodze, duzn by pisac. Podpowiem co u nas pomagalo-ciepla kapiel-wypierdzial sie zawsze w niej, sab simplex-ale nie znikly choc zlagodnialy. I cos co malo kto zna chyba-olejek kminkowy- smierdzi okropnie,ale masowalam malemu brzuch tak troszke mocniej i pomagalo! Sprobuj moze Antkowi pomoze. DUZO cierpliwosci :-)