Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

Jest noc, przez zamknięte żaluzje do pokoju pełnego ciszy i ciepłych oddechów wpada księżycowe światło opierając się o twardą podłogę. Przez toń nocy po raz kolejny sunie prom i dźwięk tego szynowego statku na morzu podkładów.. słyszę gwizd, turkot spalinowego potwora, mozlonego i niespiesznego, jest w końcu środek nocy, czas najgłębszego snu, tak wielu ludzi nawet nie wie o jego istnieniu, kursie na zachód czy wschód. Drży powietrze, jest mróz. Nawet kundlom nie spieszno by szczekać na ulicy. Środkiem nocy płynie spokój, wygaszone światła domów, ledwo tlące się z nich dymy. Leżę.Czas na sen przemija, noc za nocą, odniechcewa się zamykać oczy. Młodszy syn ma poniekąd gdzieś to co sądzę o swoich podkrążonych od niewyspania oczach, nadal toczymy ze sobą ten bój o każdy kolejny dzień, o każdą kolejną noc - żebym to wytrzymała. Boję się zamknąć powieki by znów nie obudził mnie tuż po ich zlepieniu się sennym klejem marzeń i pragnienia wypoczynku. Kładę się o dziewiątej wstaję o dziesiątej tego samego jeszcze wieczoru. Godzina wydarta z małych rączek - często dziwię się sobie, że chciało mi się na tyle zamykać oczy. Czasem bliżej północka, czasem tuż nad ranem. Składam do kupy tych kilka godzin, minut przez męczarnie, bo śpię a jakbym nie spała. Czuwam, choćby nie wiem jak zmęczona, sennie zapatulona, czuwam nad jego każdym oddechem. Jęk. Znów jestem na nogach. A kiedy przyjdzie mi znów leżeć i bać się zaśnięcia słyszę je.. potwory na szosie, na których sam dźwięk i ryk rozdartego przez te pędządze kolosy powietrza ciarki przechodzą moje ciało. Jak to mówię pieszczotliwie. Bestie. Mój ukochany mężczyzna, który tym wielkim sprzętem umie jeździć będzie przecinał szlaki Europy gdzieś z dala ode mnie. Ja jestem tu, leżę, przez moją małą mieścinę po nocnych korytarzach suną mężowie, mężczyźni innych kobiet, z nad morza, z gór, z innego kraju. Ja o tym myślę, bo temat coraz bardziej jest mi przybliżany, sama też szukam jego poznania. Dygoczę. Mam wrażenie, że jest to obecnie dla mnie najbardziej przyjemny dźwięk, bo mimo wielu wyrzeczeń, to będzie dźwięk, muzyka mojego faceta. Nie jestem co prawda jego właścicielką by pisać o nim mój jak o jakiejś rzeczy, ale dla mnie sam zwrot mój facet jest dla mnie magiczny, taki w jakiś sposób podniecajacy. Podobnie działa na mnie fakt, że mój ukochany posiada takie umiejętności by prowadzić takiego byka za rogi.  Z wielu powodów jest mi smutno, w sobie się trzęsę na wiele myśli o samotnych nocach, ale tli się we mnie wiara w zaostrzone pragnienia, gorące powroty. Przede wszystkim podwyższenia wiary w siebie i stosunku do siebie samego mojego męża. Wiele nocy spędziliśmy razem w naszych śmiesznych autach z lat 80 i 90, cięliśmy nocną rzeczywistość przez mgły, deszcze i gwiazd urodzaje. Może kiedyś uda mi się wyjechać z nim razem w rejs po Europie.. Sama lubię być kierowcą, ale nic nie daje mi tyle przejemności co bycie wożoną przez niego, zwłaszcza przez wywiane z ludzi i aut ulice na których zawsze niezmiennie spotykaliśmy ich, kierowców. W naszych lusterkach odbijały się swiatła potworów, niektórych jakże bajeranckich. Podziwialiśmy ich. My na tych trasach byliśmy pierwszy raz by zwiedzać nocny świat,by cieszyć się sobą w rozmowie z dala od jedynaka, oni byli tam by mieli za co żyć. Mamy taką parę na naszych trasach DK nr 79, dziewczyna i chłopak, jeżdżą razem - to jest moje marzenie. By na podszybiu były dwie mini rejestracje MIGRENA i FARBEN. I wiele razy zstanawiałam się czy nie iść na kurs, który pozwoliłby nam być nierozłącznie w trasie. Myśli te jednak przerywa rzeczywistosć, która śpi od 25 miesięcy pod naszym dachem i znacząco kręcą jej się włosy.. Jeszcze za czasów kilkunastomiesiecznego Marcelego wyruszaliśmy w trasę by porzucić na nocną chwilę nasz codzienny świat bez wyrzutów sumienia, gdyż słodko spał. Teraz brakuje mi tej myśli, że możemy na noc wyjść z domu i wrócić nad ranem okraszeni nowymi perspektywami i świeżym powietrzem innych miejsc. Jest Antoni, przy którym boję się zasnąć, boję się znów poczuć skrzywdzona tym, że niepotrzebnie zasnęłam. Czasem mam ochotę siedzieć całą noc, nie spać, nie dać się.. ale nie potrafię. Przychodzi moment, w którym myślę o Marcelim, który obudzi nasz świat starszy o kolejny dzień, o kolejną nieprzespaną noc już o piątej rano, a może o czwartej trzydzieści..

 

Z podróży na Chyżne...

Ten gość w moim lusterku to JANEK - w jakże pięknej besti.

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

Oj znam ten stan, gdy boisz sie zasnac, bo przeciez nie ma sensu..gdy sie kladlam i zaczelam usypiac, pojawialy sie kolorowe obrazki, wtedy byl placz, ten placz.

Nawet nie wiedzialam czy w ogole spalam, pytalam M, czy chrapalam, bo chrapie w stanach skrajego wyczerpania, a on mi, ze tak, ze musialam zasnac, a mi sie wydawalo, ze czuwam. Czuwalam wiec we snie. 

Do dzis zasypiam z cialem napietym jak struna.

 

Jedyne co moze pocieszyc, to, ze to musi kiedys minac.

 

Tez duzo tesknilam, za czasami kiedy moznabylo szalec, pojechac na Jarocin i wlocsyc sie przez 3 dni bez konkretnego celu, w podartych portkach i plecakiem. Jechac pociagiem tam gdzie akurat sie wymyslilo. Czytac cala noc ksiazke, albo pisac wiersze.

To nigdy nie wroci, ale jest inne, ktore kocham, jest Stas.

 

Duzo sily Kpchana, juz niedlugo razem pojedziecie, szybko zleci i bedziesz podrozowac z trzema ukochanymi mezczyznami.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja1983
Migrenko jak Ty poeknie umiesz to ibrac w slowa.. Dziecoaki Wam troszku podrosna i doczekasz sie tabliczki ns przedniej szybie "Migrena i Farben" a wtedy zapraszam na rejs po Italii ;)
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nefretari

Przykro mi, ze tak ciezko . Trzymam mocno kciuki zeby sie zrobilo lepiej. Duzo snu zeby malutki Antos pokochal spac . heart

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ojojku
Uh! Jaki tekst!
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pollym

Zacznij książki pisać, fortunę zbijesz wink Tak magicznego tekstu dawno nie czytałam. Magicznego a zarazem tak prawdziwego... Myślałam, że tylko ja boję się spać. Źle myślałam..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Tez bym sobie pojeździla- brakuje mi podróży CHOLERNIE :( w tej chwili...