Moje dziecko je i mówi jak szalone :D doczekałam się pieknego czasu! A za oknem wiosenne antruaże, i ptasie trele morele. Koło naszej altany wydłubują kolejną dziuplę dzięcioły na ten rok. Ptaki na świerkach szaleją, a pięknego radosnego śpiewu trudno im odmówić. Siedzimy całymi dniami na polu,  chłoniemy promienie słoneczne i świeży oddech zmian.

Marceli jutro skońćzy 25 miesięcy, powtarza wszystko jak najęty, przekręca oczywiście po swojemu, a jak czegoś nie umie powiedzieć, to robi głupie miny i śmieje się szeroko.  Nie trzeba dwa razy powtarzać, by zrozumiał prośbę. A za wszystko czy to on coś dla mnie zrobi, czy ja dla niego dziękuje mi, a dokładnie "akuje". A to ile je i co je przerasta moje naśmielsze marzenia, zaczął nawet jeść deserki owocowe i kaszkę!

Antoni i jego historia.. biedny dostał receptę na viburcol, średnio nawet i po tym spał. Po rozmowie z pediatrą decyzja będzie taka, że jeśli to się nie unormuje to przejdziemy na Bebilon Pepti.

A co do pracy, poszukiwań i nastrojów. Dzwonili z okolicznego zakładu, potrzebują na pracę sezonową, do jutra dzadzą znać. A tak, czekamy na kartę kierowcy, potem Farben idzie do poleconego gościa ( który okazał się bardzo miły i wyrozumiały) i prawdopodobnie będzie jeździł za więcej jak 1200zł ( ten staż z Rzezawy w systemie 2/1) . Oby to wypaliło, no bo jak nie, to Rzezawa, jak mus to mus.. 26 dni czeka sięna kartę..

Moje dzieciory :) Marceli coraz bardzej podobny do mnie a Antek do swojego Taty.

( z pozdrowieniami dla Kamilki ;P)

rosnące pyzy :D

rosnący brzuszek: 

Póki co tylko się bawię, a niedługo tata pozwoli  mi w takim zasiąść choć na chwilę..