Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2014-03-24 21:02

|

Komentarze: 4

Trzy razy...

...kupa do nocnika.

 

Sytuacja ma się tak, siku do nocnika kiedy jest goły od pasa w dół, jeśli tylko założę mu rajstopy o swojej nowej umiejętności zapomina. Kupę robi tylko podczas kąpieli ( wiem dziwnie brzmi) kiedy zostaje w łazience sam ( ja też lubię sama siedzieć na kiblu bez wsparcia blizkich). Dziś już trzeci raz Marcelek postawił co mu się chciało do nocniczka. Wyląda to mniej więcej tak, że stoi w wannie i mówi "pupa pupa". Dajemy więc nocnik, stawiamy we wannie, on najpier siada i nic, potem się bawi, nalewa do nocnika wody i wylewa, kiedy zostaje w łazience sam, jest cisza a za chwilę "kupa jeś" i bije brawo :D za pierwszym razem podeszliśmy do tego dość sceptycznie i nie wierzyliśmy, że faktycznie coś zrobił a tu proszę, niespodzianka! Za drugim razem już wiedzieliśmy no i dziś trzeci bez zawahania, nawet siku też zrobił osobno. Generalnie idziemy do przodka wreszcie. sam czuł taką potrzebę i ją rozpoznał. Lubi swój nocniczek może właśnie dlatego, że nigdy go do niego nie przymuszaliśmy, może dlatego że pozwalamy mu się nim bawić w wannie ( a przynajmniej w czasie oczekiwania na kupcię). Jestem zdania, że nic na siłę, chłocom chyba ciężej z resztą przychodzi ten temat, bo jak tylko ściągnie im się pieluchę i resztę dolnego odzienia, to latają i ciągle ciągną się za fujarkę, co mnie osobiście bardzo denerwuje, bo mam ochotę co sekundę chodzić z nim i myć mu potem rączki, ale co poradzę. Więc dla chłopaków to raczej zabawa, coś nowego co wystaje i dynda, ale jak się okazuje i na chłopców w końcu przychodzi pora, kiedy zaczynają kumać ;)

Z Antoniuszem jest wesoło, wózek w domu i ciągle buju buju.. no ale jest w miarę grzeczny, na pewno nie ma kolek.  Najdłuzej jak do tej pory spał 6 i pół godziny w nocy.

Nie wiem jak zniosę teraz tydzień deszczu, ciężko... młody potrzebuje szaleńśtwa na zewnątrz, w domu amrnieje, nudzi się, wymyśla,zwłaszcza, ze dla niego dzień zaczyna sie o piątej rano..

Je nadal ładnie, naprawdę nie narzekam, choć jak na polu jest cały dzień to trudno go dogonić, więc je jakoś mniej, ale nie martwię się tym szczególnie, bo wiem że potem nadrabia dwoma a nie jedną miską zupy. 

Dziś przyszła  karta kierowcy - boli mnie brzuch od myślenia o naszej przyszłości. A swoją drogą to mogliby jakiś ładniejszy kolor wybrać dla takiej karty, brzydszej chyba już nie mogli zrobić, taki kolor zepsutej śmietany.

A jeszcze co, póki pamiętam... Marceli jeździ na rowerze z Farbenem, żałuję, ze dopiero teraz zwiózł Janek tego dwukołowca, fotelik pożyczył nam szwagier, dziś kupiliśmy kask i światła, będzie młody miał frajdę. Już miał po polnych drogach w niedzielę.

A ja nadal mam obfitą @, jakoś długo tak i pobolewa brzuch, no ale rozumiem, że to pierwsza po porodzie i połogu..

Dzieci moje nawiedzone.

Nie wiem czy już pisałam, ale z Marcelkiem w końcu można normalnie iść na spacer. Bardzo długo na to czekałam, w końcu i do tego dojrzaliśymy.. dlatego pocieszam wszystkie mamy w tym miejscu, że z czasem dzieciom się poprawia ;P my mamy fajne miejsce wypadowe, w jedną stronę na przejazd pkp, w drugą na budowę osiedla w polach.

Anotni zaczyna gagować, i piszczeć, straszny śmieszek jest, no ale jak się ma taki łeb jak sklep...

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
maja1983
Super.. zdolne dzieciaczki ♡
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Alek pokazuje na nocnik i mowi "siusiu"  a jak mu go postawie na ziemi to sadza na nim swojego kota- zabawke, "Alek chcesz siusiu"- NIE ! ;)))

Co znaczy "normalnie" isc na spacer ?;)))