Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2014-11-02 09:37

|

Komentarze: 8

Za mną...

...ten pierwszy taki tydzień, pierwszy tydzień w którym spędzałam czas poza zasięgiem swoich dzieci.  Za mną kurs teoretyczny. I nowa nauka. 

Jeśli wcześniej wydawało mi się, że Marceli był rozgoniony, rozkapryszony, roznosiło go na każdym kroku, i przede wszystkim był rozpieszczony, to tylko były zwidy. Po 4 dniach kilkugodzinnej opieki Dziadziusia nad młodzieżą, dziecka nie byłam w stanie ogarnąć już dnia trzeciego. Co prawda akceptacja tego, że mama jadzie na kurs pojawiła się tak samo już dnia trzeciego, to tak ośmielę się podejrzewać, że tylko dlatego tak szybko, bo bez mamy można było robić w domku co się chciało. Żywnie. Wyłazić gdzie nie wolno, wyciągać co nie wolno, bawić się czym nie wolno, jeść i pić czego nie wolno..lista bardzo długa. Ale o dziwo, pomio w 80 procentach pomalowanego kredkami, długopisami pokoiku, pomimo pomalowanego w 90 procentach łóżka perełami brązującymi ( nie tanimi) i pomimo mąki z nich zrobionej na środku pokoju, pomimo w 99 procentach pomalowanych mebli ( w tym łóżka) kremem ( również nie tanim, ale co gorsza gęstym i tłustym) - przeżyłam, nie wrzeszczałam, nie wybuchłam, nawet nie zemdlałam, tylko... cieszyłam się że widzę tego małego trolla, i cieszyłam się że jest cały i zdrów pomimo tego, że miał styczność z dziwnymi przedmiotami niekoniecznie dziecięcego użytku. Młody to typowy kombinator, wie gdzie podziałać i kiedy działać, by nie zostać zauważonym, więc Dziadkowi za niefrasobliwość odpuszczam ;)

Bardzo dobrze mnie samej zrobiło takie rozstanie z nimi, co prawda jeszcze z Farbenem męczymy się by naprostować nasze dziecko, ale mimo to cieszę się, że Maniek potrafił sobie ostatecznie z tematem poradzić, to znaczy że kiedyś się ogarniemy kiedy pójdę do pracy.

 

Kurs teoretyczny za mną, robie testy online, i wbrew pozorom pierwej się bałam, samej jazdy ciężąrówką, tak teraz najbardziej boję tych cholernych testów. Na szczęscie teoria kosztuje tylko albo aż 30 zł. W piątek czeka mnie pierwsza jazda ciężarówką, ale nie bójcie się, nie będę wyjeżdżać na krakowskie drogi, co to to nie, jeszcze długo nie wyjadę, jazda cieżąrówką to głównie manewry na placu. Dam znać, kiedy będę wyjeżdżać na szosę ;)

 

Dietting nadal uprawiam, ale głównie teraz sam dietting, nie mam siły ani czasu na nic więcej, może w tym tygodniu, bo do piątku wolne więc może coś zdziałam. Nie czuję żebym przytyła, nie czuję też spadku wagi, ale dawno też się już nie warzyłam. Muszę się w końcu odważyć.

 

Antoś ma 5 zębów, nagle wyszły mu 3 na raz górne szabliska, włosy urosły mu na tyle, że sięgnęłam po nożyczki i obcięłam grzywkę ( w zabobony nie wierzę). A jeszce tydzień i co jest mi kompletnie nie do ogarnięcia a Antoś będzie mieć 10 miesiący! Nie do wiary!

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Candidate photo 

Mówią, że wyglądam jak za lat studenckich ;) tak się losy toczą że, z pani pedagog przebranżowię się na panią kierowniczkę ciężkiego sprzętu ;) jeżli oczywiście Bóg da.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

:) super , jesteś na podobnym etapie co mój Wojtek ze swoim kursem na koparke :) zdal teorie , od przyszłego tygodnia czeka go praktyka :) 

Boziu a niedano co bylas w ciązy a tu Antos zaraz roczek skończy .... ale ten czas leci :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Kamilka, mam nadzieję, że wakacje wypalą i będziemy się mogli spotkać w większym naszym gronie jak ostatnio ;) jeśli Farben wytrzyma w firmie do wakacji, to będzie spokojny o urlop. 

Naprawdę sama nie wiem kiedy ten czas mija, kiedy byłam dwa razy cieżarówką, urodziłam a teraz chcę toczyć życie po jakimś stabilniejszym kursie, móc znów coś robić.. zakłądałam konto w 2010, jak zaraz zegar przekręci się na 2015 to aż trudno będzie w to uwierzyć - takie jakby pstryk palcami. Czary-mary.

Roślinka, męża ( już ;) ) podziwiam, koparka to dopiero temat do ogarnięcia na kilka miesięcy, to nie jedna wajha, a kilka, każda za co inne odpowadająca. Jak coś to trzymam za Niego kciuki.

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Zupełenie inni są, a tak bardzo byli do siebie podobnie w pewnym momencie... ;) Młodszy teraz cała Ty i ciągle się zmienia, więc wychodzi na to, że starszy do taty podobny ? ;) Odwrotne kolory, kształty, wszystko, he śmiesznie ;) Ale nie muszę Cię pewnie o tym informowac, bo sama wiesz to najlepiej ;D

Ale Marceli, to łobuuuuz, masakra ;D

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Arletka, to prawda, niesamowicie czas zweryfikował ich podobieństwo do siebie samych a przede wszystkim do nas - ich rodziców. 

Antoś od urodzenia to był dla mnie mały Januszek, a teraz.. wszyscy mówią że mała Paulinka. A Marceli to znów cały genotyp rodziny Farbena, które byś dzecko nie zobaczyła to wszystkie do siebie podobne. Choć tak naprawdę do Farbena bezpośrednio jakby najmniej to do całej rodziny sióstr, brata, bratanic jest tak podobny, że nie do uwierzenia wręcz.

Maniek łobuz jak ta lala ale chłopcy tak mają ponoć ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Yhm ;) Tak te geny działają, nigdy nie wiadomo ;) Ale u was jest to bardzo ciekawe ;)

A co do chłopców, to może i prawda, chociaż nie wiem, żaden mi się nie trafił ;D he Ale i dziewczynki bywają podobne, tak myślę ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
narkoza

Jaki Atoś już duży ! Kiedy to zleciało ? :)