.. wreszcie wykonany jak należy.

Mój awatar staje się coraz bardziej zgodny ze stanem rzeczywistym.

Dziś południową porą udało się wyjeździć i osiagnąć swój pierwszy mały sukces w drodze do spełnienia marzeń.

Egzaminator nie zechciał zrobić sobie ze mną zdjęcia ( "bo to nie jego czasy"), ale ważne, że wpisał w odpowiednią rubrykę "Pozytywny"

Jeździłam przeszło godzinę - wyjeździłam swoją nową kategorię :) wreszcie. 

Przepraszam, że tak bez ogródek, ale to miejsce w którym dzielę się wieloma zdarzeniami z życia, i chcę by zapisane zostało i to.. bo to był bardzo trudny dla mnie czas pokonywania własnych słabości, to był pradzo stresujący czas, bardzo chłonący moje emocje, bardzo męczący... tak bardzo byłam spragniona tego wyniku. Byłam wręcz załamana i terminami i tym, ze zostałam kilkakrotnie oblana. zaczęłam kurs można powiedziec, że w listopadzie 2014 - ukończony dziś, przedostatniego marca 2015.

Muszę wierzyć, że to wszystko wypali!

Nie wiem jak przeżyję egzamin na naczepę, jak kiedyś i do tego dojdzie, nie wiedziałam, że jestem tak podatna na stres :(

Pozdrawiam Kraków - dziś to ja to prowadziłam :)))

Są bardzo wygodne jak nie mają wyświechtanej skrzyni biegów ;) mają wspomaganie i fajnie się zbierają, jak to mówi mój Farben, koni ma sporo pod maską.

Kochane to dla Was też - pokonujcie same siebie, wiele rzeczy da się nauczyć, pokonać pojęcie o sobie. 

Podobnie jest z ćwiczeniami! Z odchudzaniem! Wszystko jest tak naprawdę na wyciagnięcie ręki.

Dziś rusza 3 miesięczne wyzwanie!!!! Polecam powalczyć ze sobą :))

A to moje marzenia na koniec, moja wizualicacja, również to że dzięki przejażdżce tym cudem można zobaczyć coś więcej nad ekranami i ładować czy rozładowywać się w ładnych okolicznościach ;) Zdjecia z ostatniej trasy Farbena. Magnolia potocznie "Baśka".

Ponad ekranami

Uważam, że warto trochę się pomordować ;)

Serdecznie Was pozdrawiam, Sexy ( prawie) trucking ( prawie) mummy ( podwójnie już )