Blog: migrena

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena
migrena

2015-06-11 21:53

|

Komentarze: 30

Be FIT

 

Zaangażowałam się bardzo, cieszą mnie efekty. Kurczak w curry,z  ziarnami lnu o guacamole ( ostatecznie słanbo mi smakował ten mój eksperymetn, bez lnu byłoby ok)

śniadanie sportowca, żytni z bąkami cebuli rzodkiewką i kiełkami lucerny

Mała dawka szpinaku z ogrodu ( 3/4 zamroziłam ;) )

Mrożone smoothie z mango, papją i ananasem i wersja po zmiksowaniu

Moje dzisiejsze śniadanie musli z truskawkami, mlekiem, i ziarnami sezamu.

 

Miałam bardzo dużo zdjęć posiłków, ale zachciało mi się wczoraj usuwać bo stwierdziłam że na co to komu... a może by się zadło komuś. 

W każdym bądź razie na prawdę można zdrowo i smacznie, naprawdę.

 

3 dni biegałam po 4 km więc suma na ten tydzien to raptem 12 km, ale zawsze coś. Dziś wieczorem zamiast biegu rower - dzięki pytaniu Agawity, dlaczego sama nie jeżdże ;) - 15 km. Cudnie cudnie! Nie nudzę się wieczorami a robię coś z sensem, i z celem.

Polecam i w dalszym ciągu namawiam.

 Aha, zdjęcie w rękawicach - koszenie haktrów trawy to też wyzwanie przy dwójce dzieci ;)

 

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara

Pięknie wyglądasz... widać, że nowy styl życia i żywienia sprawia Ci dużo frajdy :) 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Migrena, sprobuj tak nie siekać tego szpinaku tylko w calosci liście albo pokrojone na pół( ja drę palcami).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Marioles, ja tak naprawdę zawzięłam się od pół roku, od roku co prawda już ćwiczyłam i piłam tylko wodę zamiast napojów. Zgubiłam około 18 kg - sama nie wiem ile obecnie, ale widzę po sobie, że proces chudnięcia nadal u mnie wystepuje, więc raczej tych kg mi nie przybywa. 

Oprócz zdrowego jedzenia ( a nie powiem, bo też lubię słodycze, chipsy - teraz już mniej, już się odzywczaiłam od chipsów, ) podjadam oczywiście i piję piwo i grilluję. Ale robię to tak żeby mieścić się w granicach średnio 1800 - max 2000kal. staram się jakoś to rozplanować. Przede wszystkim jem mniejsze porcje i bardzo dużo piję, mam momentami ogromny brzuch od tej wody, ale jakoś tak zapotrzebowanie na jedzenie jest mniejsze, może i czuję głód, ale jak zjadam już cos to nie tak jak dawniej, kopiato tylko trochę mi wystaczy bo czuję się pełna. Nie jadam tego co reszta familii jeśli chodzi o obiady, a pomysły na obiad to tak jakoś mało fantazyjnie Ci powiem, Kamilka by Ci podsunęła stronę z której ona czerpie inspiracje. Mnie to tak nie kręci aż tak bo i tak przy dzieciach nie mam kiedy zjeśc na spokojnie, a to mocno psuje smak potraw niestety :(

 

Aga, kamila może mieć coś razji w tych kaloriach, na początku ciężko to się liczy, potem już mniej więcej wiesz co ile. Mnie to podliczanie kalorii dobrze robi na samodyscypline, jak wiem, że przekroczyłam już 1200 to już kombinuję i szukam lżejszych posiłków, lub mniejszych porcji, bo mam w głowie, że zżerając coś tam to przekroczyłabym swój limit.

 

Ponoć tabliczkę czekolady ( 500 kal) spalamy w półtorej godziny sprzątając chałupę, także wiecie ;)

niby ja wczoraj na rowerze w godzinę spaliłam tyle samo ;)

 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

GRatuluję wyniku i samozaparcia :)  , świetnie wygladasz .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
migrena

Dzięki Roślinka, aktualnie jeszcze czasami nie wierzę, że to się udało, że udało mi się zmienić ten styl życia, wcześniej za młodości lubiłam sport, ale zawsze chętnie podjadałam... a teraz jakoś godze to i to i to lubię, i nakręcam innych :P

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

A pewnie że ma rację ale ja i tak liczyc nie będę, szkoda mi czasu na to.