...że młodzi rosną a my się starzejemy. Marceli chodzi do przedszkola dla zaklimatyzowania się, za tydzien będę pakować walizy na wakacje, skończyłam remonty łazienek, mało ćwiczyłam, ogólnie dietowałam, stres, stres. mam już dość przedłużonych cyklów, ileż można, u endo wyszło, że jednak jestem zdrowa jak ryba, więc szukać przyczyny należałoby gdzie indziej, wzorowe wyniki, na jedno się cieszę, nie chciałabym brać tabletek do końca życia. Znów czekam, szlag mnie trafia, wizyta u ginekologa chyba jeszcze przed wakacjami jak nic nie przyjdzie. Problemy natury rodzinnej wykańczają, zdrowie najbliższych najważniejsze, a gdy go brakuje to szkoda słów... Jestem dumna z mojego pierworodnego, dostaje codziennie od opiekunek wzorową opinię o jego zachowaniu ( ciekawe jak długo zanim się nie podszkoli od innych dzieci rozrabiać). chodzi póki co na 4 h dziennie, zjada nawet obiadek i to za darmo, tak zaproponowała siostra zakonna prowadząca o przedszkole dla nowo przychodzących dzieci. Szkoda, że tylko w lipcu, w sierpniu zakmnięte, trochę wytchnienia zawsze jak jednego mniej a drugi np w tym czasie też lubi sobie uciąć drzemkę. Jest czas na spokojne załatwianie swoich spraw. Wakacje czuć w powietrzu, ale chyba cieszyć się dopiero będę za tydzień jak nadejdzie czas pakowania, a potem wymarzony urlop Farbena. Ciężko pracuje, wiele strsu, naczepa stara ciągle przysparza mu kłopotów, ale cięgnie ten bajzel i już padła decyzja, że nawet jeśli by miał zmienić auto ( dosać od szefa mniej komfortowe w środku choć nowsze, to się zdecydował już, bo w podwójnej obsadzie to nie praca tylko kołchoz, 21 godzin pracy dzienniie! A więc prawdopodobnie będzie nas czekać zmiana po powrocie z wakacji, jesli na firmie pojawi się jakaś podwójna obsada. Ja już skończyłam swoją umowę, po powrocie z wakacji uderzam do PUP i do szefa o nową promesę. Po drodze wszystko trzeba przeżyć co nas gnębi w tle. ale umówmy się, że będzie dobrze.