Jestem z chłopakiem ponad 3 lata. Kochamy się bardzo mocno i związek nam się układa.W marcu kończę 18lat. On jest ode mnie starszy o 3 lata. Spędzamy ze sobą mnóstwo czasu. Praktycznie cały czas jestem z nim nierozłączna. 

Zaczął spóźniać mi się okres, mdliło mnie niemiłosiernie. Pomyślałam, że coś jest nie tak i zrobiłam test, który kupiłam w aptece. Momentalnie pojawiły się dwie kreseczki! Szok! Hmm no w sumie nie taki szok, ale zaskoczenie było mimo wszystko. Od razu pojechaliśmy do siostry mojego, bo ona jest bardzą mądrą kobietą, matką i żoną. Powiedziała, że pojedzie ze mną do szpitala. Iii sruuu pojechałyśmy wczoraj. Co się okazało, nie mając ukończonych 18 lat nie można iść się przebadać do gin. Co za prawo. ;o No ale nic. Zrobiłam test w szpitalu, który daje 100% pewności i okazało się, że jednak dzidzia jest. Teraz zostało wyczekiwanie i trudna rozmowa z rodzicami moimi i mojego chłopaka. No ale cóż, jesteśmy odpowiedziani i musimy ponieść konsekwencje czynu. Aa mój nawet się cieszy.:) Już przytula się do brzuszka i całuje, chociaż przecież nic jeszcze nie widać. :)