Wszystko nabiera tępa.. :D moje życie zmienia się kompletnie o 180stopni! :) ale zacznę od początku.

A więc...

Powiedziałam mojej mamie o ciąży, w zasadzie powiedzieliśmy, bo Marcin był wtedy przy mnie. :) Była w szoku, ale szybko wróciła na ziemię i cieszy się moją ciążą. Z tatą również problemów nie było. Marcina rodzice mam wrażenie, że byli na to przygotowani. :D Noo ale odkąd nasi staruszkowie o dzidzi wiedzą mamy mnóstwo biegania, załatwiania itd. Zmiana szkoły, przenoszę się na tryb zaoczny... Myślę, że to dobra decyzja, bo w ten sposób uniknę wielu stresów. Muszę sobie wyrobić dowód tymczasowy. Trzeba założyć sprawę w sądzie o zezwolenie na ślub. Nie wiecie ile przypadkiem się na nią czeka? Booo my na 7 stycznia palnujemy się pobrać. :) Jestem mega szczęśliwa. :D 

Jakieś 5 dni temu byłam u pani ginekolog. Bardzo sympatyczna facetka. Okazało się, że jestem dopiero w 3 tygodniu ciąży. :) Noo, nooo. ;) Przepisała mi folik i za 2 tyg od tamtej wizyty mam się do niej spowrotem zgłosić. :) mam nawet już zdjęcie USG gdzie widaać taką kropeczkę, która prawdopodobnie będzie moim, tzn moim i Marcina dzieckiem. Od wizyty u lekarza jakoś bardziej zaczęłam się martwić o dzidzie, bo chyba dopiero teraz do mnie dotarło, że noszę ją i będę nosić pod sercem, że to jest część mnie. ostatnio bolało mnie podbrzusze, na szczęście dziewczyny z forum mnie uspokoiły i powiedziały, że to rozciągająca się macica, wczoraj bolało mnie gardło, ale wypiłam gorącą herbatkę i jest ok, teraz boli mnie pęcherz. ;(( Mam nadzieję, że będzie dobrze i nic nie zaszkodzi mojemu dziecku!