Od dnia kiedy wrocilam z malym ze szpitala moje zycie uczuciowe bardzo sie zmienilo , niestety na gorsze nie przypuszczala bym nigdy ze tak moze byc po pojawieniu sie dla nas obojga najwazniejszej osoby na swiecie. MojT nom stop szuka wymowek zeby tylko od nas sie uwolnic,bardzo przykro mi o tym pisac w ten sposob ale inaczej nie moge tego nazwac. Nie pamietam kiedy ostatni raz mnie calowal chyba w Bozenarodzenie . Myslalam ze wszystko sie zmieni ale na lepsze a nie na gorsze .chciala bym na chwile miec troszke czasu dla siebie ale nie mam go bo jestem nom stop z malym ciesze sie z go bardzo bo bardzo go kocham  jest dla mnie najwazniejszyale chciala bym miec chodz godzinke dla siebie,chciala bym chodz troche czulosci z jego strony . Juz sama mysl mnie dobijala ze musi mnie utrzymywac a teraz jeszcze to ,no masakra jakas . W sylwestra myslalam e milo spedziy czas ...tak moze i on go milo spedzil z kolegami w sasiedztwie ,owszem nie siedzial tam dlugo le jednak poszedl , dzisiaj to samo , jeszcze szykuje sie mu pepkowe bo jego kolega bedzie mial syna na dniach :/ czesto mam mysli zeby dac mu pozadny powod do zazdrosci zeby cos go przycislo ale na tym sie konczy . Ale jestem jednak w dobrej mysli ,bo w koncu i dla mnie nadejda te lepsze dni , a wtedy mu pokaze jak ja sie czulam:-)  Chociaz mje najwspanialsze dni trwaja juz rowniutki tydzien , pomimo zmeczenia i niewyspania sie i obolalego ciala sa to najwspanialsze chwile dzieki mojemu synowi !