Blog: monikab

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monikab
monikab

dzisiaj dostalam wypis ze szpitala na ktorym w rozpoznaniu jest napisane poronienie zagrazajace. bardzo mnie to zdziwilo poniewaz w szpitalu podczas badania usg i badania ginekologicznego lekarz stwierdzil ze wszystko jest w porzadku a jak probowalam porozmawiac z jakims lekarzem kazdy mowil ze takie sa procedury. takze nic sie nie dowiedzialam a nagle z wypisu dowiaduje sie o poronieniu zagrazajacym?? szukalam na necie czegos wiecej na ten temat i znalazlam ze objawem jest krwawienie ktorego ja nie mialam tylko bol brzucha. zastanawiam sie wiec czy faktycznie bylo cos nie tak czy poprostu szpital wpisal sobie cos co im podpasowalo. nie wiem co mam o tym myslec :(

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
wiarusek
Kochana, a co na to wszystko Twój lekarz prowadzący? Musisz uważać na siebie, ale to pewnie już wiesz i wszyscy Tobie to mówią. Dużo sprzeczności tutaj. Wydaje mi się że powinnaś udać się do jakiegoś konkretnego lekarza  z dokumentami aby wszystko Tobie wytłumaczył.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monikab
no wlasnie to jest najlepsze ze w tym szpitalu pracuje moja lekarka do ktorej chodze prywatnie i podczas jej dyzuru chcialam z nia porozmawiac zeby sie dowiedziec czegos wiecej. uslyszalam tylko ze nie ma czasu takie sa procedury a na obchodzie powiedziala mi ze moglam nie przychodzic z byle czym wyobrazacie sobie? do lekarza ide ale za dwa tygodnie do innego mam nadzieje ze czegos sie dowiem o co w tym balaganie chodzi
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dannata
Wiesz lekarz jak wpisał Ci to poronienie zagrażające dał znać innym lekarzom, którzy zobaczą ten wpis, żeby następny ból brzucha traktować na serio... jeśli idzie o ciążę, to zauważyłam, że lekarze zawsze wolą sprawdzić wszystko itp. ja np. wymiotowałam krwią więc miałam zaraz zrobioną gastroskopię i za każdym razem jak to się powtarza, muszę zgłosić się do szpitala. jest to wyraźnie zaznaczone w mojej książeczce ciążowej... a Ania jest silna i zdrowa i wymioty w ogóle nie mają na nią żadnego wpływu :) Dlatego nie martw się, a w razie czego skonsultuj to z lekarzem prowadzącym ciążę :) Trzymam za Ciebie kciuki :*
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
justmee
Powinnas skonsultowac to z lekarzem prowadzacym. Nie boj sie zadawac pytan! Masz prawo do tego aby pytac i aby uzyskac na te pytania odpowiedz! Pojdz do lekarza i powiedz mu Panie, nie wyjde z tad dopoki mi  wszystkiego pan nie wytlumaczy! Tutaj chodzi o zdrowie Twoje i Twojego dziecka. Ale spokojnie, teraz nalezy sie Tobie spokoj i relaksik, bierz luteinke i witaminki, moze na dodatek jakis mily spacerek z droga polowka? Buzka
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nonuska

Dam Ci głupią radę - nie przejmuj się tak bardzo i po prostu słuchaj lekarzy. Polska służba zdrowia jest popaprana - oni naprawdę są przepracowani, nie mają czasu, ale jako specjaliści są cenieni na całym świecie. Stąd nie zawsze są mili, ale raczej można im ufać. Brak krwawienia to powód do radości.

Luteina to teraz właściwie standard, mam wrażenie, że rzadko która Mama nie bierze Jej na początku. A żebyś poczuła się spokojniejsza - zainwestuj w jedną prywatną wizytę u innego gina i zasyp go pytaniami. Internet i fora mogą podawać błędne info. Mając do wyboru opinię lekarza i internautek, wybierz lekarza, w internecie poszukaj ewentualnie materiałów do pytań. A poza tym . . . odpoczywaj i dbaj o siebie, obserwuj siebie i z wszystkim co Cię zaniepokoi dzwoń do lekarza. Niech sobie kręci nosem, że jesteś upierdliwa, nie zwracaj uwagi, Twój spokój ważniejszy. Wszystkie ciężarne są przewrażliwione i większość lekarzy dawno już sie do tego przyzwyczaiła. śmiech

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
zoola
Ja na twoim miejscu  zmieniłam bym lekarza prowadzacego ciąże. Jeżeli twoja gin mówi Ci że nie musiałas przychodzić z byle czym to....brak mi słów. Ja kilka lat temu miałm taka samą sytuacje tzn byłam w szpitalu gdzie pracował lekarz do którego chodziłam prywatnie na mój widok zareagował tak samo jak twój lekarz nie miał czasu nawet ze mna porozmawiać. Do dnia dzisiejszego żałuje ze nie zmieniłam wtedy lekarza może wszystko  potoczyło by sie inaczej. Kiedy ponownie zaszłam w ciaże oczywiscie zmieniłam lekarza.Za miesiąc rodze przez te 35 tyg mogłam dzwonić o każdej porze do mojej gin i nigdy nie usłyszał ze dzwonie z jakimiś pierdołami wrecz przeciwnie zawsze do sprawy podchodziła bardzo poważnie. Czułam ze ktos sie mną tak NAPRAWDE opiekuje. Zycze ci żebys trafiła na taką lekarka jak moja.