« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabela8401
izabela8401

2011-11-23 09:58

|

Pozostałe

mówię do słupa a słup stoi i patrzy jak dupa!

Mój mąż ma nawyk którego nie mogę go za nic oduczyć. Kończy pracę około 22-giej przyjeżdża do domu je kolacje i idzie na górę stoi przy Julki łóżeczku całuje ją, patrzy na nią i ona się budzi. Wtedy wyciąga ją z łóżeczka znosi na dół i mówi patrz nie śpi. Ja już dostaje szału!!! Tłumacze mu że tak nie wolno robić że ona jest malutka i musi spać a on tego nie rozumie!

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
sea29

moj jak zjezdza z trasy tez podchodzi do lozeczka i caluje małego w czoło...naszczescie moj Maks spi w nocy takim kamiennym snem ze sie nie budzi...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabbela

Ale spróbuj zrozumieć swojego męża...pewnie to jest dla niego jedyny czas,kiedy może mieć kontakt z Waszą córcią,nie odbieraj mu tego,bo w tym czasie tworzy się między nimi więż na całe życie...wiem,że to może denerwować,ale jeśli Mała nie płacze,to chyba nie jest to jakaś duża sprawa,wyśpi się w innym czasie...myślę,że powinnaś docenić fakt,że mąż jest taki spragniony kontaktu z córcią,chyba gorzej by było gdyby się nią wogóle nie interesował...ale to tylko moje zdanie

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nikolanina1808

Daj zesz Mu sie nacieszyc malenstwem:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabbela

Zawsze mnie dziwi,skąd te minusy...śmiech mnie na to bierze:)...jestem ciekawa czy gdyby plusowanie i minusowanie nie było anonimowe,to czy te babki co lubią tak minusować,też by je dawały...z pewnością NIE(acha pewnie znów dostanę minusy i dobrze mi tak:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina

A w dzien nie ma okazji spedzac z coreczka czasu?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina

Zawsze mnie dziwi,skąd te minusy...śmiech mnie na to bierze:)...jestem ciekawa czy gdyby plusowanie i minusowanie nie było anonimowe,to czy te babki co lubią tak minusować,też by je dawały...z pewnością NIE(acha pewnie znów dostanę minusy i dobrze mi tak:))
Skad minusy? Poniewaz kogos razi to, co piszesz... nie podoba sie komus... nie pasuje do jego sposobu myslenia, swiatopogladu czy czego tam.

Powiem Ci, ze mnie np. razi Twoj sposob wypowiadania sie o wlasnym mezu. Jak mozna przyrownywac wlasnego meza do dupy... dla mnie niepojete. Jak jest mi az tak zle z mezem to nie jestem z nim i tyle. Albo sa problemy, ktore mozna przeskoczyc albo mozna, ale sie nie chce.

Powiem Ci szczerze, ze mialam ochote Ci rowniez walnac minusa... ale sie powstrzylam, bo stwierdzilam... i co mi to da? :P

Zapytaj sie siebie, co znaczy dla Ciebie Twoj maz... mowisz do niego jak do slupa? to moze wybierz czas na rozmowe, gdy bedzie zrelaksowany, niezmeczony praca (kiedy Ty mozesz siedziec w domu i cieszyc sie swoim dzieckiem) i wtedy postaraj sie poprosic go o rozmowe... I jak wspominalam wczesniej... zaaranzowac mu czas z dzieckiem, gdy jest ku temu pora i on ma czas. Pewno znajda sie i takie mozliwosci. ;)


  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabbela

Zawsze mnie dziwi,skąd te minusy...śmiech mnie na to bierze:)...jestem ciekawa czy gdyby plusowanie i minusowanie nie było anonimowe,to czy te babki co lubią tak minusować,też by je dawały...z pewnością NIE(acha pewnie znów dostanę minusy i dobrze mi tak:))Skad minusy? Poniewaz kogos razi to, co piszesz... nie podoba sie komus... nie pasuje do jego sposobu myslenia, swiatopogladu czy czego tam.

Powiem Ci, ze mnie np. razi Twoj sposob wypowiadania sie o wlasnym mezu. Jak mozna przyrownywac wlasnego meza do dupy... dla mnie niepojete. Jak jest mi az tak zle z mezem to nie jestem z nim i tyle. Albo sa problemy, ktore mozna przeskoczyc albo mozna, ale sie nie chce.

Powiem Ci szczerze, ze mialam ochote Ci rowniez walnac minusa... ale sie powstrzylam, bo stwierdzilam... i co mi to da? :P

Zapytaj sie siebie, co znaczy dla Ciebie Twoj maz... mowisz do niego jak do slupa? to moze wybierz czas na rozmowe, gdy bedzie zrelaksowany, niezmeczony praca (kiedy Ty mozesz siedziec w domu i cieszyc sie swoim dzieckiem) i wtedy postaraj sie poprosic go o rozmowe... I jak wspominalam wczesniej... zaaranzowac mu czas z dzieckiem, gdy jest ku temu pora i on ma czas. Pewno znajda sie i takie mozliwosci. ;)


Dziewczyno ,cytujesz mnie,a wskaż mi gdzie ja napisałam cokolwiek o swoim mężu,chyba Ci się wypowiedzi pomyliły,ja właśnie tego męża broniłam,stąd było moje zdziwienie odnośnie munusów...bo uważam,że zawsze trzeba spojrzeć na problem z dwóch stron...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina

Zawsze mnie dziwi,skąd te minusy...śmiech mnie na to bierze:)...jestem ciekawa czy gdyby plusowanie i minusowanie nie było anonimowe,to czy te babki co lubią tak minusować,też by je dawały...z pewnością NIE(acha pewnie znów dostanę minusy i dobrze mi tak:))Skad minusy? Poniewaz kogos razi to, co piszesz... nie podoba sie komus... nie pasuje do jego sposobu myslenia, swiatopogladu czy czego tam.

Powiem Ci, ze mnie np. razi Twoj sposob wypowiadania sie o wlasnym mezu. Jak mozna przyrownywac wlasnego meza do dupy... dla mnie niepojete. Jak jest mi az tak zle z mezem to nie jestem z nim i tyle. Albo sa problemy, ktore mozna przeskoczyc albo mozna, ale sie nie chce.

Powiem Ci szczerze, ze mialam ochote Ci rowniez walnac minusa... ale sie powstrzylam, bo stwierdzilam... i co mi to da? :P

Zapytaj sie siebie, co znaczy dla Ciebie Twoj maz... mowisz do niego jak do slupa? to moze wybierz czas na rozmowe, gdy bedzie zrelaksowany, niezmeczony praca (kiedy Ty mozesz siedziec w domu i cieszyc sie swoim dzieckiem) i wtedy postaraj sie poprosic go o rozmowe... I jak wspominalam wczesniej... zaaranzowac mu czas z dzieckiem, gdy jest ku temu pora i on ma czas. Pewno znajda sie i takie mozliwosci. ;)


Dziewczyno ,cytujesz mnie,a wskaż mi gdzie ja napisałam cokolwiek o swoim mężu,chyba Ci się wypowiedzi pomyliły,ja właśnie tego męża broniłam,stąd było moje zdziwienie odnośnie munusów...bo uważam,że zawsze trzeba spojrzeć na problem z dwóch stron...
Wybacz, ale wywnioskowalam to z tytulu pytania "mówię do słupa a słup stoi i patrzy jak dupa!" pod ktorym pisalas o swoim mezu wlasnie. Skoro jednak piszesz, ze wniosek wyciagnelam falszywy... PRZEPRASZAM za takie podsumowanie.

Poza tym... reszta jak pisalam... :) Organizowac wspolnie czas. W dobie ciaglego zaganiania kazda minute trzeba wyrywac na sile.


Pozdr. :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ellacatalina

Zawsze mnie dziwi,skąd te minusy...śmiech mnie na to bierze:)...jestem ciekawa czy gdyby plusowanie i minusowanie nie było anonimowe,to czy te babki co lubią tak minusować,też by je dawały...z pewnością NIE(acha pewnie znów dostanę minusy i dobrze mi tak:))Skad minusy? Poniewaz kogos razi to, co piszesz... nie podoba sie komus... nie pasuje do jego sposobu myslenia, swiatopogladu czy czego tam.

Powiem Ci, ze mnie np. razi Twoj sposob wypowiadania sie o wlasnym mezu. Jak mozna przyrownywac wlasnego meza do dupy... dla mnie niepojete. Jak jest mi az tak zle z mezem to nie jestem z nim i tyle. Albo sa problemy, ktore mozna przeskoczyc albo mozna, ale sie nie chce.

Powiem Ci szczerze, ze mialam ochote Ci rowniez walnac minusa... ale sie powstrzylam, bo stwierdzilam... i co mi to da? :P

Zapytaj sie siebie, co znaczy dla Ciebie Twoj maz... mowisz do niego jak do slupa? to moze wybierz czas na rozmowe, gdy bedzie zrelaksowany, niezmeczony praca (kiedy Ty mozesz siedziec w domu i cieszyc sie swoim dzieckiem) i wtedy postaraj sie poprosic go o rozmowe... I jak wspominalam wczesniej... zaaranzowac mu czas z dzieckiem, gdy jest ku temu pora i on ma czas. Pewno znajda sie i takie mozliwosci. ;)


Dziewczyno ,cytujesz mnie,a wskaż mi gdzie ja napisałam cokolwiek o swoim mężu,chyba Ci się wypowiedzi pomyliły,ja właśnie tego męża broniłam,stąd było moje zdziwienie odnośnie munusów...bo uważam,że zawsze trzeba spojrzeć na problem z dwóch stron...
Wybacz, ale wywnioskowalam to z tytulu pytania "mówię do słupa a słup stoi i patrzy jak dupa!" pod ktorym pisalas o swoim mezu wlasnie. Skoro jednak piszesz, ze wniosek wyciagnelam falszywy... PRZEPRASZAM za takie podsumowanie.

Poza tym... reszta jak pisalam... :) Organizowac wspolnie czas. W dobie ciaglego zaganiania kazda minute trzeba wyrywac na sile.


Pozdr. :)
Kurcze, kurcze, kurcze... ale ja dzis jestem CIEMNA MASA. To przecie 2 rozne nicki... Izabela i Izabbela. Ba! Lece po kawe i z gory przepraszam Izabbela za pomowienie. :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izabela8401

ellacatalina:
"Powiem Ci, ze mnie np. razi Twoj sposob wypowiadania sie o wlasnym mezu. Jak mozna przyrownywac wlasnego meza do dupy... dla mnie niepojete. Jak jest mi az tak zle z mezem to nie jestem z nim i tyle. Albo sa problemy, ktore mozna przeskoczyc albo mozna, ale sie nie chce.,,
a więc po pierwsze to było tylko przyrównanie w całym kontekście sprawy bo ile można coś tłumaczyć a nawet jak bym go tak nazwała to nie oznacza ze mi jest źle
Po drugie nie zadałam pytania o opinie jak mi jest z mężem. A to że się martwie i złoszcze na niego że budzi dziecko w środku nocy co słyszałam że jest dla niej nie dobre to chyba normalne. ,, Mówie do słupa,, oznacza że z nim rozmawiałam juz nie raz na ten temat a on ma to gdzieś. Pracuje od 10-14 od 14-18 ma przerwę i od 18-22 znów pracuje także spędza z małą troche czasu!
A WIĘC CO BYŚ DOBRZE ZROZUMIAŁA MOJE PYTANIE BRZMI JAK MAM GO PRZEKONAĆ ŻBY TEGO NIE ROBIŁ I CZY TO SZKODZI DZIDZI