no no kobieta szaleje!! :) i dobrze w końcu jakoś trzeba wyglądac jak się dzidzia urodzi :) Jak już będziesz w tym kinie to zjedz i za pozostałe siedzące jeszcze w domu nachosy i wypij pepsi - mniam mniam aż mi ślinka leci na samą myśl :) 

a najlepsze w tym wszystkim to jest mycie okien :) może daruj sobie i poproś kogoś a nie skacz sama po oknach :) co?

Pozdrowienia :)  

Mi tez juz ślinka kapie, a najlepsze w tym wszystkim jest to, że nachosy takie niezdrowe...ale co tam. Potem, jak będę karmić, to juz w ogóle nie poszaleje

myszor zazdroszcze Ci Twojego wigoru...ja checi mam wielkie,ale sily wcale...dzis pierwszy raz poprosilam tesciowa,zeby przyszla mi uhotowac obiad,bo nawet nie mam sily stac,brrrrrrrrrr to jest okropne!!!w sobote przyjedzie mama i umyje okna.w poniedzialek tak posprzatalam w domu ,ze miedzy innymi od tego wyladowalam w szpitalu...takze daje sobie spokoj.pozdrawiam.

Myszorku, rewelacja. Też mam zamiar na ten film iść ale z tego co piszesz będziesz szła wcześniej niż ja to zdaj relacje. Pozdrowionka i trzymaj się:)

Oki, jak dojdę i wytrwam oczywiście. Idę sobie na spokojnie dopołudnia, bez męża ( zaraz by marudził..), napiszę, czy film jest ok :)))

szalejesz kobieto! zazdroszcze tak dobrego samopoczucia...u mnie jak narazie brak ochoty na cokolwiek, wszystko mnie denerwuje ehh...ale moze i u mnie w 37 nastapi jakis przelom i przyplyw energii :0) co do filmu to osobiscie nie widzialam ale kolezanki byly wczoraj i stwierdzily ze przereklamowany...mimo to mam ochote go zobaczyc, chocby dla samego damieckiego hehe ;)

No trudno, pewnie przereklamowany, ale ja lubię takie łzawe i do tego muzyczne :)) No zobaczymy :)))

Myszorku! idź zjedz bo potem to tylko jak to mówią lepie nic nie jeść by dziecku nie zaszkodzić jedynie sucharki i woda :)  oczywiście żartuję!! bez przesady!! idź i zobacz film w końcu kolejna szansa na film to dopiero po jakimś czasie :) 

a ten cały dobry nastrój u Ciebie to pewnie dlatego, że to już prawie meta!! 

Zazdroszczę! u mnie dzisiaj spięcia na linii teściowa-mąż-dziecko-ja

uściski... 

przygotowania pełną parą:)ale z tymi oknami nie szalej prędzej wypastuj podłogi :)rozpiera cię energia-to dobrze pozdrawiam