« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulaaa
anulaaa

2010-04-27 11:56

|

Niemowlęta

nadgorliwa teściowa

Mam nadgorliwą teściową ( mieszkamy niestety w jednym domu) , niby nieszkodliwa niby chce dobrze ale ....mam tego poprostu dość!! Jeszcze jak nie miałam dziecka udawało mi się ja olewac i przymrużac oko ale teraz, zwariować z nią można tak się pcha do mojego syna. A jak juz uda jej się go dorwac to ucieka z nim i nie chce mi go oddać. Nie wytrzymałam i wyszurałam jej wszystko wprost, narazie uważa , ale na tyle co ją znam musze trzymać ją króciutko bo zacznie się od poczatku- stanie pod drzwiam i słuchanie czy płacze, a jak płacze to dla tego że mam zły pokarm, to ona powinna go bawić a ja mogę iść gdzie chcę itp. Mam pytanie czy jest taka szanasa że się nim nawierzy jak będę kazała kilka godzin się nim zajmować??

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kobietka87

Wiem co masz na myśli. Moja teściowa ma przyjechać do nas pod koniec maja i boję się tego strasznie...Na razie planuje mi jak mam wychowywać dziecko...swojej córce, kóra z nią mieszka praktycznie "ukradła" dziecko. Moja szwagierka nic nie moze zrobic przy dziecku a moja tesciowa tylko na nia narzeka...ehhh...wiem z doswiadczenia ze jak nie bede jej tyrzymac krotko to wlezie mi na glowe...na szczescie mieszkamy od siebie 800km wiec nie bede jej za czesto widziec a nawet jak przyjedzie na dwa tygodnie to i tak nie bedzie z nami mieszkac bo nie mam dla niej miejsca

Życzę cierpliwosci i konsekwencji :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulaaa

dzięki za odpowiedzi i wspołczuję z całego serca wszystkim które mają równie źle i tym, które mają gorzej . z moją teściowa nie da się dyplomatycznie , kilka razy próbowałam. Z nią niestety trzeba mieć maniery buldożera wtedy rozumie, poza tym sama skutecznie ukrywa swoje myśli , albo przekręca jak coś do niej mówię. Ta jej nagorliwa chęć pomocy zrobiła z mojego męża kalekę, atk że wszytko jest na moich barkach dlatego chcę ją mieć na duuuuuuuuuuży dystans. Nawet nie wiecie co ja z nią miałam ....niby taka dobra a do niczego cię nie dopuści. Nie wiem może ktoś inny by się z tego cieszył ja cenie niezależność echhhhhhhhhhhhh . Pomyslałam, że faktycznie zaprzęgnę ją do pomocy szczególnie że mojego 6 miesięcznego synka trzeba nosić na rękach, może skutecznie się nacieszy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulaaa

przez kilka lat zaciskałam zęby i jakoś było,tylko nikt się w domu ze mną nie liczył, ot taka anka do pomocy. Nigdy mnie nie pochwaliła ale to pewnie znacie z autopsji. W ciąży też jakoś specjalnie jej nie obchodziłam, tylko mój brzuch który ku jej utrapieniu stawał się widoczny, a gdy urodziłam jej pierwsze pytanie brzmiało : do kogo jest podobny?? ta baba ma na tym punkcie świra i ciągle mówi że do jej rodziny, a niech jej tam! Przekonałam się , że pokora nie zawsze popłaca, trzeba wytyczyć granicę i pilnować jej!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulaaa

Kobietka 87- współczuję naprawdę , ale dwa tygodnie piekła wytrzymasz! I tak sobie myslę, czemu te kobiety które juz przecież miały sznase nacieszyć się macieżyństwem, wkońcu wychowały swoje dzieci tak bardzo utrudniają to innym kobietą, kobieta kobietę powinna rozumieć a nie wpierdzielać sie z kopytami! Myslicie , że te wszystkie nadgorliwe teściowe , babcie , mamy to kobiety które nic poza tymi dzieć mi nie mają, żadnych pasji, przyjaciół, nic czarna dziura?? czemu faceci tacy nie są??

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
claire1983

Znam dziewczynę która urodziła dwójkę dzieci, mieszka w domu teściów i jest tak zastraszona, że kompletnie straciła panowanie nad życiem swoim i dzieci. Jej mąż to mamisynek, który w dotatku ma pracę wyjazdową więc prawie nigdy nie ma go w domu.  Nie ma gdzie się wyprowadzić bo pochodzi z patologicznej i biednej rodziny. Teściowa o tym wie i tylko czeka aż ta się podda żeby oskarżyć ją o porzucenie dzieci i zglosić sprawę o odebraine praw. To wyda się większości z Was pewnie nie do pomyślenia ale rozważałam z nią wiele opcji i naprawdę nie widzę wyjścia z jej sytuacji. Teściowa bierze dzieci non stop do siebie (mieszkają w tym samym domu)  i robi im pranie mózgu. Przykra to sytuacja ale dowodzi tylko tego do czego są zdolne niektóre teściowe jeśli czują się zupełnie bezkarne i są na swoim terenie.....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
anulaaa

Clari nie wyobrażam sobie takiego życia i współczuję tej dziewczynie. To jednak dowodzi , że kobiety to nie tylko płeć piękna , ale również podła.

Czy ta dziewczyna nie może w jakiś sposób się postawić? Powiedzieć tej  wstrętnej babie NIE? Rozumiem , że jest wyczerpana psychicznie tą sytuacją , a dotego mąż maminsynek koszmar...żal  tej dziewczyny, naprawdę.

U mnie to jest trochę inaczej. Moja teściowa do niczego mnie nie dopuszczała, o wszystkim decydowała ona, tak jakby nie potrafiła się usunąć. Kupiłam kwiaty na balkon, ciach ona je sadzi. Kupiłam kilkadziesiąt tulipanów ciach ona je sadzi. O tym żebym gotowała dla siebie i męża nie było mowy. Wiecznie ona i ona. A to wszystko niby z chęci pomocy, zupełnie nieszkodliwie . Kiedyś przyjechała ciotka no i chwali mnie do niej, że widać że lubię porządek i tak dbam o wszystko a moja teściowa - no do sprzatania to ona dobra. Zaciskałam zęby, ale jak wróciłam zeszpitala z niunią i ona od 6.00 rano przylatywała do mnie sprawdzać czy mały nie płacze i nawet stała pod drzwiami i podsłuchiwałam to miałam dość. Wyprowadziłam sie na 3 miesiące do rodziców a jak wróciłam zrobiliśmy sobie swoją kuchnię. Nie obyło się bez tarcia. teraz mówię jej prosto z mostu co myślę bo wiem że inaczej niczego nie załatwię. Marzę o tym żeby wynieść się z tej chałupy.....echhhhhhhh i te jej komentarze jak to mi dobrze i że nigdy w zyciu lepiej mi nigdzie nie będzie  i jak to ludzie mi zazdroszczą ale czego? dwóch pokoi , kuchni i łazienki? w dodatku z teściami po nosem?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mola

Dziewczyny.. Ja po prostu nie rozumiem, przecież decydując się na mieszkanie z teściami, wiadomo ze predzej czy później będą spięcia. Nie rzadko, przez taka sytuacje dochodzi do rozpadu związku. Nigdy nie mieszkałam wspólnie z tesciami i z moim facetem, ani u mojej rodziny z facetem. Rodzice mojego faceta są bardzo fajni, wyrozumiali i dobrze sie z nimi dogaduje, ale w ŻYCIU nie zdecydowałabym się na zamieszkanie z nimi, podobnie zresztą jak z moimi rodzicami. Po prostu robiłabym wszystko żeby do tego nie doszło. Decydując się na taka sytuacje, właściwie same się pogrążacie. Same jesteście nieszczęsliwe i to też odbija śie na waszym maleństwie.. Nie dajcie sobą manipulować, wychowywać waszych dzieci i niszczyć waszych związków. POWODZENIA!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria08maj

Ja mam na wychowaniu mojego meza babcie z demencja starcza!Rodzina normalnie nam ja wcisnela,bo nie ma sie ja kto opiekowac,a ja i tak nie pracuje!Babcia doprowadza mnie do rozstroju nerwowego!Mysli,ze jej maz zyje,a umarl siedem lat temu.Poza tym kaze mi siedziec cicho ,bo dziecko sie obudzi!Przeciez ja jeszcze nie urodzilam!Kaze mi w domu odkrecac centralne,a na dworze 20 stopni ciepla!Nie mam czasami sil,ale co mam zrobic?!Przeciez jej nie opierdziele!boje sie naprawde jak to bedzie jak juz dziecko bedzie z nami jej rady sprzed 100lat mnie zalamuja...Gada jak najeta i w kolko to samo,a jaka chytra jest nie da sie opowiedziec!Tyle razy jej tlumacze,zeby nie palila w domu!Ale chyba zapomina czy jaki ciul?????No i jeszcze jedno,uracza mnie historiami o umieralnosci i przeroznych chorobach noworodkow!Pomocy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tonique

Biedna Daria:( Jak Ty to wytrzymujesz? Kobiety będąc w ciąży już same są wystarczająco przerażone wszelkimi chorobami noworodków a tu jeszcze Cię dołuje. A co Twój mąż na to?

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
daria08maj

Tez jest zalamany ta sytuacja,ale co zrobic!Wychowywal sie z nia cale zycie,nie chce ja oddac do domu starcow,a rodzina ma to gdzieS.coz widocznie taki moj los!