Blog: nadzieja

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadzieja
nadzieja
Dlaczego Bóg zabiera nam to co najbardziej kochamy?

Z powodu problemów z tą stronką nie mogłam na bieżąco dodawać wpisów do bloga...Więc robię  to teraz...Święto Zmarłych...Mijają dni, tygodnie i miesiące a ja nie mogę nadal pogodzić się z moją stratą. Ten okropny ból mnie nie opuszcze...Czy może być coś bardziej okropnego dla matki niż strata jej dziecka? Nie potrafie sama sobie odpowiedzieć na to pytanie...Nie rozumiem dlaczego odchodzą wszyscy na których mi tak strasznie zależy. Nigdy nie przypuszczałam że będę odwiedzać grób własnego dziecka.

 

To właśnie ten moment ..
to właśnie ta jedna chwila..
całe życie w koszmar zmieniła..!!

..a Ty jesteś aniołku gdzieś tam w górze i patrzysz na nas z nieba ..
Ból i cierpienie.., potrzebne zrozumienie..? ;(
tego co teraz czujemy żadne słowa nie potrafią wyrazić.. !!

 

 

http://wirtualnyznicz.pl/zapal.html?pi...

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agulasz
WitajDoskonale rozumiem Twój ból. Poroniłam w kwietniu w 13 tygodniu ciąży, nie wiedzialam kogo obwiniać i po prostu obwiniałam wszystkich. Moje dzieci są w niebie i  czekają na mnie, kiedyś do nich dołączę. Wiesz u mnie jest jeszcze taka sytuacja,że w momencie kiedy miałabym rodzić dowiedzialam się że jestem w ciąży. Wyobraź sobie moje rozdarcie. Z jednej strony niesamowite szczęście i radość,a z drugiej ciągle ta myśl że mogę stracić także to dziecko. Miejmy jednak zaufanie do Boga ...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
renata33
Witam Cię.Napewno nic co napiszę nie będzie w stanie się pocieszyć.Musisz przeżyć tą żałobę po dziecku poprostu się wypłakać,wysmucić.Moja córeczka zmarła rok temu,żyła tylko tydzień.Tuliłam jej zimne ciałko.Nikt kto tego nie przeżyje nie wie jaki to ból......Pomimo tego okropnego strachu zdecydowaliśmy się na następne dziecko.Teraz jestem w 22 tc narazie wszystko jest w porządku.Mam nadzieję że niedługo będę z moim synkiem.Wierzę,że mój aniołek czuwa nad nami w niebie.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
doti2
Witaj!Sama nie miałam tak smutnego przeżycia,ale dzieliłam je z moją siostrą.W 14tc dowiedziała się,że serduszko maleństwa przestało bić w 11 tc.Brzuszek jej rósł a dzieciątko nie żyło.Najgorszym było to jak musiała podpisać zgodę na zabieg.Wtedy mówiła,że wolałaby by organizm jej zareagował fizjologicznym poronieniem,by nie musiała sama podejmować decyzji...,niestety ciąża była bardzo silna i nie poroniła by "nigdy".Teraz jest znowu w ciąży i mamy nadzieję że będzie wszystko dobrze.Płacz i płacz masz do tego prawo,lecz wiedz że ciężko jest przejść przez twoje i mojej siostry doświadczenie ,ale ciężej jest nieść maleńką trumienkę.
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nadzieja
Dzięki dziewczyny za miłe słowa...21 idę na badania mam nadzieje że będzie dobrze, nadzieja mnie nie opuszcza...
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
figa
NAdzieja nie wiem co pisać wiec napisze tylko tyle ze trzymam kciuki aby wszystko siue poukładało!!!trzymaj się ciepło.