Narkoza a ja mysle,ze tamte dzien nie był felerny. Tego dnia Lila wygrała zycie :* 

otoja666, w ten sposób o tym nie pomyślałam.... szykuję na fb wpis z tej okazji, pozwól, że o tym wspomnę :)

Narkoza. Kochana. Czytałam bloga. Rycze jak dziecko... Nawet nie wyobrażam sobie co musiałaś, co musisz przechodzić. Jesteś niesamowicie silna, pozytywną i dzielna osoba! Spędziłam z córką w przyladku 1 dzień. Miała podejrzenie bialaczki. Wtedy szpital był jeszcze przed remontem. Przez miesiąc nie mogłam się pozbierać, przestać myśleć o tych maleńkich cierpiących dzieciach, o ich rodzicach tak dzielnych jak Noe wiem co. Naprawdę. Wielki szacunek dla ciebie i podziw. Wspaniała z ciebie mama. Obyś miała już same szczęśliwe chwilę z córcia, synkami, z dala od szpitali!! Zdrówka wam kochani!!

Otoja ma racje :-) tez tak uwazam :-) coprawda nie mam.konta na fb ale na Wasze mozna wchodzic i czytac bez zalogowania wiec czesto to robie:-) Lilka jest bardzo do Ciebie podobna :-)

Jak oromnie się cieszę, że łapiecie co sie da z normalności. Tak dalej Narkoza i absolutnie się zgadzam z Otoja - ten dzień nie był felerny. Dowiedzieliście sie o chorobie w samą porę, a więc Lila dostała szansę na wygraną... i korzysta z niej. Tylko 365 dni, a ile przeżyliście - cała Wasza rodzina, nie tylko ta najbliższa.

Mija rok, a my z tej okazji życzymy Wam NORMALNOŚCI

A ja co czytam wasz wpis na fb to becze jak bobr. Teraz juz bedzie tylko dobrze... Lilka jest wyjatkowa. Dzielnie wszystko znosi. Dobrze ze jest taka malutka to nic nie będzie pamietac. !! Dziekowac twojej mamie ze wtedy zobaczyla ten wzdety brzuszek (o ile pamietam to wlasnie mama zauwazyla?) W sama pore choroba wykryta i bedzie paskud pokonany.

Narkoza podaj mi twojego fb:*

No pewnie kochana :) czekam na wpis

Dużo siły życzę pozdrawiam