« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata
lokata

2013-01-28 13:19

|

Niemowlęta

noszenie,tulenie,bujanie,usypianie

czy od noszenia waszych maluszkow tez was boli brzuch i plecy?
ja normalnie usiedziec nie moge,mała od 4dni duzo sie budzi w nocy,czasem marudzi czasem sie chce bawic,dzis obie jestesmy chore,a tak sie cieszylam ze jestesmy odporne:/
ten bol napewno nie jest od przeziebienia bo mam tak od dawna,pytam bo moja nawet 7kg nie wazy i nie wiem,czy mimo tego ze waga malutka to obicaza ten kregoslup i promieniuje na brzuch?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kwiatuszek155

kwiatuszek, a próbowałaś fasolki?- to taka poduszeczka do karmienia, albo zwykłą poduchę zwiń w grubszy rulon i na tym trzymaj dziecko, wtedy nie trzeba przybierać dziwnych pozycji, siedzisz prosto i kręgosłup nie rozpada się na części pierwsze :)
Dzięki za radę :)) Faktycznie, zapomniałam o tej poduszce. No a przy karmieniu fakt - przybieram takie pozycje, że nie dziwne że kręgosłup powoli szwankuje... ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
piranhia

Czy nie lepiej dziecko odzwyczaić od noszenia, niż przyzwyczaić się do bólu kręgosłupa i mięśni? Dziewczyny co z wami? Nie macie wózków, bujaczków? Jeśli dziecko KONIECZNIE chce na ręce- jak niektóre twierdzą, to zostaje fotel bujany-osobiście polecam i po problemie po co robić sobie pod górkę...
Oj dziewczyno, typowo egoistyczne podejście. Jak Ty nie potrafisz kogoś innego zrozumieć. Ciesz się że miałaś takie dziecko że nie musiałaś nosić a nie krytykuj nas matki które to robią bo wszystkie inne sposoby zawiodły. Ręce opadają...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mizzmummy

moje dziecko miało straszliwe kolki, póżniej bóle brzuszka od skazy białkowej, i jeszcze póżniej problemy z kupką.....pierwszy miesiąc był koszmarem, nie wiem skąd wyciągnęłaś wnioski że miałam jakieś idealne bezproblemowe dziecko. Rozumiem aż za bardzo, bo nieraz sama nosiłam tak długo że nie mogłam się póżniej wyprostować, ale to są sytuacje ekstremalne jak te w/w. Chodzi mi o robienie sobie pod górkę tak na co dzień np. usypianie dziecka na rękach bo ono ''potrzebuje'' :)