« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987
kajtusia987

2015-03-03 16:33

|

Uwagi i opinie

o co chodzi z tymi kryzysami w związkach po narodzinach dziecka...

mamy 10 mies dziecko, na początku bylo super; a teraz oddalamy się coraz bardziej od siebie,
dziecko było planowane, wymarzone, wyczekane, ciąza zagrozona, leżąca, dziecko urodziło się zdrowe, choc pojawilo się troche problemów już w 3 mies zycia i teraz tez... a związek przezywa raz silniejsze raz słabsze kryzysy, ale ciągle coś jest nie tak... czuje to, widzę i szczerze juz nie mam sił...
niby jest ok, zyje się razem, ale jest ZUPEŁNIE INACZEJ, BEZNADZIEJNIE, a ja cała miłość przelałam na dziecko,w recz wytykaja mi nadopiekunczość;

co dalej z tym fantem ? jak Wy sobie z tym poradzilyscie?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

Sama chciałabym znać odpowiedź na Twoje pytanie :( Pocieszyć Cię może tylko to, że u mnie jest podobnie. U nas od początku było ciężko ze względu na trudny charakter synka, to, że od urodzenia był i jest wybitnie absorbujący, że nie spał nocami i do tej pory dobrze nie sypia, że przez pierwsze 3 miesiące płakał non stop prawie. Były kłótnie, obwinianie się o to przez kogo tak jest, kto co robi źle, że Dawid taki jest... Potem nam przeszło, pogodziliśmy się z tym, że nie było i nie jest łatwo i przestaliśmy na siebie naskakiwać. Rozmawiamy dużo ze sobą, mamy inne tematy niż dziecko, mamy plany na przyszłość. Ale brakuje miłości i czułości między nami. Ja skupiam się na tym, żeby zawsze było czysto, posprzątane super, wyprane, wyprasowane, ugotowane jak trzeba i dziecko dobrze dopilnowane i szczęśliwe. Mąż skupia się na zapewnieniu wszystkiego co najlepsze dla rodziny, żeby niczego nam nie brakowało i jak jest w domu to na dziecku. Pracuje od rana do późnego wieczora, przychodzi i jest okropnie zmęczony, często go wszystko denerwuje, w domu nie ma na co narzekać bo wszystko jest zrobione jak trzeba, ale ogólnie jest nerwowy przez zmęczenie pracą. Zje, wykąpie się pogadamy chwilę i idzie spać. Albo on drzemie przed tv w salonie a ja oglądam film lub serial lub czytam. W niedzielę tylko jesteśmy cały dzień razem to zawsze gdzieś jedziemy, idziemy na zakupy bo to lubimy oboje. Wszystko OK ale nie ma czułości żadnej. Mąż bardzo rzadko mówi, że mnie kocha, prawie wcale nie przytula czy prawie nigdy nie powie czegos miłego mi. Nie widzę, żebym mu się podobała itp. Choć nie zaniedbałam się zawsze jestem dobrze ubrana i pomalowana tak jak dawniej. Mąż nie widzi potrzeby, żeby wyjść gdzieś we dwoje bez syna. Teściowa mówiła, że by została z Dawidkiem ale mąż nie chce. On chętnie by poszedł gdzieś ale z dzieckiem i ze mną. Dla nas obojga Dawid jest na pierwszym miejscu a potem są obowiązki względem rodziny, domu. My dla siebie jesteśmy jak starzy przyjaciele którzy mają razem dziecko i którzy wspólnie je wychowują i bardzo je kochają. Brakuje mi czułości i miłości ale już się chyba pogodziłam, że nie można mieć wszystkiego... Nie wiem jak to zmienić i czy w ogóle się da.
Widzę ze bardzo podobnie u nas.bardzo choć ja.mam spokojne dziecko z tym ze mega przytulasne i ciągle kp w.nocy b. Vzesto a więc wymagajace. Obecnie rehabilitowwne. Brak czuosci. Zero. Ja tsz staram się dbać o siebie tylko te.kg do zbicia. Ale to 5 kg. Nie 20 kg. On jeździ w trasy wraca na2 dni. Każda próba dozmowy kończy sie nerwówka. Dzieckiem zajmuje się sama 24h na dobę. Nikt na. Nie pomaga. O wyjściu we 2 ni. Ma co myśleć.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407

Może sprawy łóżkowe mają coś na rzeczy często jest tak że jak jest dobrze w łóżku to i w życiu codziennym lepiej,nie wyobrażam sobie nie spać razem z mężem i tu pierwszy błąd do kryzysu według mnie.Może po prostu kup sobie fajną bieliznę i zaskocz męża któregoś wieczoru :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara

Sama chciałabym znać odpowiedź na Twoje pytanie :( Pocieszyć Cię może tylko to, że u mnie jest podobnie. U nas od początku było ciężko ze względu na trudny charakter synka, to, że od urodzenia był i jest wybitnie absorbujący, że nie spał nocami i do tej pory dobrze nie sypia, że przez pierwsze 3 miesiące płakał non stop prawie. Były kłótnie, obwinianie się o to przez kogo tak jest, kto co robi źle, że Dawid taki jest... Potem nam przeszło, pogodziliśmy się z tym, że nie było i nie jest łatwo i przestaliśmy na siebie naskakiwać. Rozmawiamy dużo ze sobą, mamy inne tematy niż dziecko, mamy plany na przyszłość. Ale brakuje miłości i czułości między nami. Ja skupiam się na tym, żeby zawsze było czysto, posprzątane super, wyprane, wyprasowane, ugotowane jak trzeba i dziecko dobrze dopilnowane i szczęśliwe. Mąż skupia się na zapewnieniu wszystkiego co najlepsze dla rodziny, żeby niczego nam nie brakowało i jak jest w domu to na dziecku. Pracuje od rana do późnego wieczora, przychodzi i jest okropnie zmęczony, często go wszystko denerwuje, w domu nie ma na co narzekać bo wszystko jest zrobione jak trzeba, ale ogólnie jest nerwowy przez zmęczenie pracą. Zje, wykąpie się pogadamy chwilę i idzie spać. Albo on drzemie przed tv w salonie a ja oglądam film lub serial lub czytam. W niedzielę tylko jesteśmy cały dzień razem to zawsze gdzieś jedziemy, idziemy na zakupy bo to lubimy oboje. Wszystko OK ale nie ma czułości żadnej. Mąż bardzo rzadko mówi, że mnie kocha, prawie wcale nie przytula czy prawie nigdy nie powie czegos miłego mi. Nie widzę, żebym mu się podobała itp. Choć nie zaniedbałam się zawsze jestem dobrze ubrana i pomalowana tak jak dawniej. Mąż nie widzi potrzeby, żeby wyjść gdzieś we dwoje bez syna. Teściowa mówiła, że by została z Dawidkiem ale mąż nie chce. On chętnie by poszedł gdzieś ale z dzieckiem i ze mną. Dla nas obojga Dawid jest na pierwszym miejscu a potem są obowiązki względem rodziny, domu. My dla siebie jesteśmy jak starzy przyjaciele którzy mają razem dziecko i którzy wspólnie je wychowują i bardzo je kochają. Brakuje mi czułości i miłości ale już się chyba pogodziłam, że nie można mieć wszystkiego... Nie wiem jak to zmienić i czy w ogóle się da.
Widzę ze bardzo podobnie u nas.bardzo choć ja.mam spokojne dziecko z tym ze mega przytulasne i ciągle kp w.nocy b. Vzesto a więc wymagajace. Obecnie rehabilitowwne. Brak czuosci. Zero. Ja tsz staram się dbać o siebie tylko te.kg do zbicia. Ale to 5 kg. Nie 20 kg. On jeździ w trasy wraca na2 dni. Każda próba dozmowy kończy sie nerwówka. Dzieckiem zajmuje się sama 24h na dobę. Nikt na. Nie pomaga. O wyjściu we 2 ni. Ma co myśleć.
Ja tez sama sie zajmuje. Co prawda mieszkamy z moimi rodzicami ale mama moja jedynie wezmie go w ciagu dnia ze dwa razy po 10 minut wiec caly czas wszystko robie sama. A wyjsc nie ma mowy, bo nie macie z kim coreczki zostawic, czy on tez nie chce nigdzie chodzic. Ja z moim mezem spimy razem w lozku i lezymy w salonie ai tak to nic nie zmienia. Co prawda Dawid spi tez z nami ale tak jak mowie mamy wielkie lozko i moglibysmy sie poprzyyulac nawet czy cos w lozku to on jie jest chetny

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24

roslina brawo sedno sprawy nie zaniedbuj męża a będziesz miec udane zycie !!! dziecko dzieckiem ale mąż też jest ważny szczeże ja bym nie chciała sie kochać w jednym łożku z dzieckiem z boku nie ważne czy ma 5 m szerokości !! co to za sex !! zwłasza przy 10 miesięcznym dziecku !!! zastanow się co się zmieniło po urodzeniu dziecka a co można zmienić żyby znowu było w miarę normalnie jak przed urodzeniem dziecka chodzi mi o życie partnerskie wiadomo po urodzeniu dziecka nigdy nie będzie tak samo ja też myślalam że mam kryzyzys i że to wszystko jego wina a po bardzo szczerej i wielo godzinnej romowie okazalo się żę to ja dałam ciała więc warto to przemyśleć a nawet prze dyskutować to z mamą siostrą przyjaciólką a nawet bratem bo męski punkt widzenia jest najlepszy ;) powodzenia życzę

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara

A ja uważam, że sex można uprawiać w wielu miejscach w domu nie koniecznie trzeba w sypialni. Dziecko może sobie spać na łóżku w sypialni a rodzice mogą się kochać w salonie, w łazience... różne są możliwości. Tak czy tak ja też uważam, że najlepiej jest jak dziecko śpi u siebie w łóżeczku ( ale ja np jak mój syn spał w łóżeczku wstawałam do niego w nocy 20-30 razy bo tak płakał, że aż się zanosił , tak liczyłam to nawet i mimo konsekwentnego stosowania różnych metod które miały go nauczyć spać nie dało rady, więc wolę obudzić się tylko 10 razy jak śpi z nami, więc wiem, że różne są sytuacje dlaczego dzieci śpią z rodzicami.. W każdym razie co jakiś czas ponawiam próby i kiedyś może się uda )Jak są chęci to zawsze znajdzie się miejsce i czas na seks. O to chodzi, żeby była też czułość w ciągu dnia, tygodnia... bo jak jest obojętność ze strony partnera i ciągłe niezadowolenie to i kobieta nie ma ochoty na seks.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

A ja uważam, że sex można uprawiać w wielu miejscach w domu nie koniecznie trzeba w sypialni. Dziecko może sobie spać na łóżku w sypialni a rodzice mogą się kochać w salonie, w łazience... różne są możliwości. Tak czy tak ja też uważam, że najlepiej jest jak dziecko śpi u siebie w łóżeczku ( ale ja np jak mój syn spał w łóżeczku wstawałam do niego w nocy 20-30 razy bo tak płakał, że aż się zanosił , tak liczyłam to nawet i mimo konsekwentnego stosowania różnych metod które miały go nauczyć spać nie dało rady, więc wolę obudzić się tylko 10 razy jak śpi z nami, więc wiem, że różne są sytuacje dlaczego dzieci śpią z rodzicami.. W każdym razie co jakiś czas ponawiam próby i kiedyś może się uda )Jak są chęci to zawsze znajdzie się miejsce i czas na seks. O to chodzi, żeby była też czułość w ciągu dnia, tygodnia... bo jak jest obojętność ze strony partnera i ciągłe niezadowolenie to i kobieta nie ma ochoty na seks.
tu nie chodzi nawet o seks, bo seks jest udany i JEST po prostu, tykko to o czym piszesz wlasnie o te codzenna czlos, wypalilo se... moja sie hiperwentyluje i zanosi, tez wole miec ja obok, pod kontrola, z salonu u nas nic nie slychac co sie w dzieciecym dzieje, takie ulozenie dupowate... w salonie jest zimno, nie da sie dogrzac, cieplo ucieka nie ma drzwi... nie wszystko jest czarno- biale, jak sie niektorym wydaje... pufiara, az trudno uwierzyc, ze Ty taka sliczna dziewczyna i macie kryzys, ja jestem b. przecietna, moze to przez wyglad pokiereszowany przez ciaze nie wiem, o co chodzi, ja ciagle mam wrazenie jakby plomien zgasl i jakby W OGOLE JUZ NIE CGCIALO MU SIE STARAC, robilam super kolacyjki, pokazy w bieliznie, to zawsze albo dziecko zaczynalo soe drzc, albo byl zmeczony, albo ja usy[pialam na siedzaco, daj spokoj;; a co do wyjsc - po prostu nie ma z kim zostawic, nikt nam nie pomaga i nie pomoze, stad moja dodatkowa frystracja; do tego jego nie ma bo jezdzi, a jak raca ja padam na pysk po kilku dobach opieki ciagiem nad dzieckiem bez taryfy ulgowej, bledne koło

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
pufiara

A ja uważam, że sex można uprawiać w wielu miejscach w domu nie koniecznie trzeba w sypialni. Dziecko może sobie spać na łóżku w sypialni a rodzice mogą się kochać w salonie, w łazience... różne są możliwości. Tak czy tak ja też uważam, że najlepiej jest jak dziecko śpi u siebie w łóżeczku ( ale ja np jak mój syn spał w łóżeczku wstawałam do niego w nocy 20-30 razy bo tak płakał, że aż się zanosił , tak liczyłam to nawet i mimo konsekwentnego stosowania różnych metod które miały go nauczyć spać nie dało rady, więc wolę obudzić się tylko 10 razy jak śpi z nami, więc wiem, że różne są sytuacje dlaczego dzieci śpią z rodzicami.. W każdym razie co jakiś czas ponawiam próby i kiedyś może się uda )Jak są chęci to zawsze znajdzie się miejsce i czas na seks. O to chodzi, żeby była też czułość w ciągu dnia, tygodnia... bo jak jest obojętność ze strony partnera i ciągłe niezadowolenie to i kobieta nie ma ochoty na seks.
tu nie chodzi nawet o seks, bo seks jest udany i JEST po prostu, tykko to o czym piszesz wlasnie o te codzenna czlos, wypalilo se... moja sie hiperwentyluje i zanosi, tez wole miec ja obok, pod kontrola, z salonu u nas nic nie slychac co sie w dzieciecym dzieje, takie ulozenie dupowate... w salonie jest zimno, nie da sie dogrzac, cieplo ucieka nie ma drzwi... nie wszystko jest czarno- biale, jak sie niektorym wydaje... pufiara, az trudno uwierzyc, ze Ty taka sliczna dziewczyna i macie kryzys, ja jestem b. przecietna, moze to przez wyglad pokiereszowany przez ciaze nie wiem, o co chodzi, ja ciagle mam wrazenie jakby plomien zgasl i jakby W OGOLE JUZ NIE CGCIALO MU SIE STARAC, robilam super kolacyjki, pokazy w bieliznie, to zawsze albo dziecko zaczynalo soe drzc, albo byl zmeczony, albo ja usy[pialam na siedzaco, daj spokoj;; a co do wyjsc - po prostu nie ma z kim zostawic, nikt nam nie pomaga i nie pomoze, stad moja dodatkowa frystracja; do tego jego nie ma bo jezdzi, a jak raca ja padam na pysk po kilku dobach opieki ciagiem nad dzieckiem bez taryfy ulgowej, bledne koło
Ja to ewidentnie widze ze sie mojemu mezowi juz nie podobam, ze nie pociagam go tak jak kiedys, mimo ze prawie sie nie zmienilam z wygladu. Ja ogolnie nie uwazam sie za osobe ladna czy atrakcyjna ale widzial co bral i przedtem mu sie podobalam taka jaka jestem. Tezbprobowalam i bielizny i kolacje zrobic ale on ciagle zmeczony i wkurzony a to na prace a to na co innego. Ja tez mam dosc po calych dniach samemu z dzieckiem w dodatku z wybitnie trudnym charakterem jaki ma moj Dawid. Ciagle tylko . Ja nie moge z moim dzieckiem wyjsc sama na zakupy tak to moze bym sie odstresowala tez troche jak maly bylby spolojniejszy i sprawialby mniej problemow w wychowaniu. Ale kto nie mial takiej sytuacji nie byl i nie mial tak to nie zrozumie tego. Ja nie wiem co mam zrobic zeby poprawic to co jedt nie tak w zwiazku. Wiele razy rozmawialismy na ten temat ale on uwaza ze wszystko jedt ok. Kiedys tez nie byl szczegolnie wylewny uczuciowo ani romantyczny totez cudow nie wymagam. Ale on wiecznie gada ze jest zmeczony, nie ma sily chce odpoczac i tyle. Ooo ja tez jedtem zmeczona i rozumiem go bo ma ciezka prace ale tak ciezko sie przytulić czy dac buziaka czy cos milego powiedziec. Jak sie go pytam to mowi ze jestem dla niego atrakcyjna

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

A ja uważam, że sex można uprawiać w wielu miejscach w domu nie koniecznie trzeba w sypialni. Dziecko może sobie spać na łóżku w sypialni a rodzice mogą się kochać w salonie, w łazience... różne są możliwości. Tak czy tak ja też uważam, że najlepiej jest jak dziecko śpi u siebie w łóżeczku ( ale ja np jak mój syn spał w łóżeczku wstawałam do niego w nocy 20-30 razy bo tak płakał, że aż się zanosił , tak liczyłam to nawet i mimo konsekwentnego stosowania różnych metod które miały go nauczyć spać nie dało rady, więc wolę obudzić się tylko 10 razy jak śpi z nami, więc wiem, że różne są sytuacje dlaczego dzieci śpią z rodzicami.. W każdym razie co jakiś czas ponawiam próby i kiedyś może się uda )Jak są chęci to zawsze znajdzie się miejsce i czas na seks. O to chodzi, żeby była też czułość w ciągu dnia, tygodnia... bo jak jest obojętność ze strony partnera i ciągłe niezadowolenie to i kobieta nie ma ochoty na seks.
tu nie chodzi nawet o seks, bo seks jest udany i JEST po prostu, tykko to o czym piszesz wlasnie o te codzenna czlos, wypalilo se... moja sie hiperwentyluje i zanosi, tez wole miec ja obok, pod kontrola, z salonu u nas nic nie slychac co sie w dzieciecym dzieje, takie ulozenie dupowate... w salonie jest zimno, nie da sie dogrzac, cieplo ucieka nie ma drzwi... nie wszystko jest czarno- biale, jak sie niektorym wydaje... pufiara, az trudno uwierzyc, ze Ty taka sliczna dziewczyna i macie kryzys, ja jestem b. przecietna, moze to przez wyglad pokiereszowany przez ciaze nie wiem, o co chodzi, ja ciagle mam wrazenie jakby plomien zgasl i jakby W OGOLE JUZ NIE CGCIALO MU SIE STARAC, robilam super kolacyjki, pokazy w bieliznie, to zawsze albo dziecko zaczynalo soe drzc, albo byl zmeczony, albo ja usy[pialam na siedzaco, daj spokoj;; a co do wyjsc - po prostu nie ma z kim zostawic, nikt nam nie pomaga i nie pomoze, stad moja dodatkowa frystracja; do tego jego nie ma bo jezdzi, a jak raca ja padam na pysk po kilku dobach opieki ciagiem nad dzieckiem bez taryfy ulgowej, bledne koło
Niektorzy faceci to duzę dzieci i moga sie czuc odtraceni po pojawieniu sie dzuecka , a zmęczenie pracą też może być powodem .
Po za tym ty też jestes pewnie na maksa przemeczona , 10 pobudek w nocy robi swoje .... Wiem że teraz wyjde na jędze ale nie myslałas żeby przejsc już na mm ? Dziecko zacznie lepiej spac , sama lepiej sie poczujesz jak pośpisz normalnie . Mąż po pworocie zpracy też będzie mógl karmic mała , nawe w nocy :) nie bedzie mial wymowki że nei ma cycków ;)
No i pogadaj znim sczerze co ci na sercu
leży , może chodzi o jakąs banalna sprawe z ktorej sobie sprawy nie zdajesz ....

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kajtusia987

A ja uważam, że sex można uprawiać w wielu miejscach w domu nie koniecznie trzeba w sypialni. Dziecko może sobie spać na łóżku w sypialni a rodzice mogą się kochać w salonie, w łazience... różne są możliwości. Tak czy tak ja też uważam, że najlepiej jest jak dziecko śpi u siebie w łóżeczku ( ale ja np jak mój syn spał w łóżeczku wstawałam do niego w nocy 20-30 razy bo tak płakał, że aż się zanosił , tak liczyłam to nawet i mimo konsekwentnego stosowania różnych metod które miały go nauczyć spać nie dało rady, więc wolę obudzić się tylko 10 razy jak śpi z nami, więc wiem, że różne są sytuacje dlaczego dzieci śpią z rodzicami.. W każdym razie co jakiś czas ponawiam próby i kiedyś może się uda )Jak są chęci to zawsze znajdzie się miejsce i czas na seks. O to chodzi, żeby była też czułość w ciągu dnia, tygodnia... bo jak jest obojętność ze strony partnera i ciągłe niezadowolenie to i kobieta nie ma ochoty na seks.
tu nie chodzi nawet o seks, bo seks jest udany i JEST po prostu, tykko to o czym piszesz wlasnie o te codzenna czlos, wypalilo se... moja sie hiperwentyluje i zanosi, tez wole miec ja obok, pod kontrola, z salonu u nas nic nie slychac co sie w dzieciecym dzieje, takie ulozenie dupowate... w salonie jest zimno, nie da sie dogrzac, cieplo ucieka nie ma drzwi... nie wszystko jest czarno- biale, jak sie niektorym wydaje... pufiara, az trudno uwierzyc, ze Ty taka sliczna dziewczyna i macie kryzys, ja jestem b. przecietna, moze to przez wyglad pokiereszowany przez ciaze nie wiem, o co chodzi, ja ciagle mam wrazenie jakby plomien zgasl i jakby W OGOLE JUZ NIE CGCIALO MU SIE STARAC, robilam super kolacyjki, pokazy w bieliznie, to zawsze albo dziecko zaczynalo soe drzc, albo byl zmeczony, albo ja usy[pialam na siedzaco, daj spokoj;; a co do wyjsc - po prostu nie ma z kim zostawic, nikt nam nie pomaga i nie pomoze, stad moja dodatkowa frystracja; do tego jego nie ma bo jezdzi, a jak raca ja padam na pysk po kilku dobach opieki ciagiem nad dzieckiem bez taryfy ulgowej, bledne koło
Niektorzy faceci to duzę dzieci i moga sie czuc odtraceni po pojawieniu sie dzuecka , a zmęczenie pracą też może być powodem .
Po za tym ty też jestes pewnie na maksa przemeczona , 10 pobudek w nocy robi swoje .... Wiem że teraz wyjde na jędze ale nie myslałas żeby przejsc już na mm ? Dziecko zacznie lepiej spac , sama lepiej sie poczujesz jak pośpisz normalnie . Mąż po pworocie zpracy też będzie mógl karmic mała , nawe w nocy :) nie bedzie mial wymowki że nei ma cycków ;)
No i pogadaj znim sczerze co ci na sercu
leży , może chodzi o jakąs banalna sprawe z ktorej sobie sprawy nie zdajesz ....
córka jest dokarmiana od 3 mies zycia mm, z wielu powodów, natomiast ona odrzuca mm, zje tylko jak jest bardzo bardzo glodna, a przy zabkowaniu w ogole bo silikon ze smaoczka drazni jej dziasla i nie ma spania bez cycka

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

A ja uważam, że sex można uprawiać w wielu miejscach w domu nie koniecznie trzeba w sypialni. Dziecko może sobie spać na łóżku w sypialni a rodzice mogą się kochać w salonie, w łazience... różne są możliwości. Tak czy tak ja też uważam, że najlepiej jest jak dziecko śpi u siebie w łóżeczku ( ale ja np jak mój syn spał w łóżeczku wstawałam do niego w nocy 20-30 razy bo tak płakał, że aż się zanosił , tak liczyłam to nawet i mimo konsekwentnego stosowania różnych metod które miały go nauczyć spać nie dało rady, więc wolę obudzić się tylko 10 razy jak śpi z nami, więc wiem, że różne są sytuacje dlaczego dzieci śpią z rodzicami.. W każdym razie co jakiś czas ponawiam próby i kiedyś może się uda )Jak są chęci to zawsze znajdzie się miejsce i czas na seks. O to chodzi, żeby była też czułość w ciągu dnia, tygodnia... bo jak jest obojętność ze strony partnera i ciągłe niezadowolenie to i kobieta nie ma ochoty na seks.
tu nie chodzi nawet o seks, bo seks jest udany i JEST po prostu, tykko to o czym piszesz wlasnie o te codzenna czlos, wypalilo se... moja sie hiperwentyluje i zanosi, tez wole miec ja obok, pod kontrola, z salonu u nas nic nie slychac co sie w dzieciecym dzieje, takie ulozenie dupowate... w salonie jest zimno, nie da sie dogrzac, cieplo ucieka nie ma drzwi... nie wszystko jest czarno- biale, jak sie niektorym wydaje... pufiara, az trudno uwierzyc, ze Ty taka sliczna dziewczyna i macie kryzys, ja jestem b. przecietna, moze to przez wyglad pokiereszowany przez ciaze nie wiem, o co chodzi, ja ciagle mam wrazenie jakby plomien zgasl i jakby W OGOLE JUZ NIE CGCIALO MU SIE STARAC, robilam super kolacyjki, pokazy w bieliznie, to zawsze albo dziecko zaczynalo soe drzc, albo byl zmeczony, albo ja usy[pialam na siedzaco, daj spokoj;; a co do wyjsc - po prostu nie ma z kim zostawic, nikt nam nie pomaga i nie pomoze, stad moja dodatkowa frystracja; do tego jego nie ma bo jezdzi, a jak raca ja padam na pysk po kilku dobach opieki ciagiem nad dzieckiem bez taryfy ulgowej, bledne koło
Niektorzy faceci to duzę dzieci i moga sie czuc odtraceni po pojawieniu sie dzuecka , a zmęczenie pracą też może być powodem .
Po za tym ty też jestes pewnie na maksa przemeczona , 10 pobudek w nocy robi swoje .... Wiem że teraz wyjde na jędze ale nie myslałas żeby przejsc już na mm ? Dziecko zacznie lepiej spac , sama lepiej sie poczujesz jak pośpisz normalnie . Mąż po pworocie zpracy też będzie mógl karmic mała , nawe w nocy :) nie bedzie mial wymowki że nei ma cycków ;)
No i pogadaj znim sczerze co ci na sercu
leży , może chodzi o jakąs banalna sprawe z ktorej sobie sprawy nie zdajesz ....
córka jest dokarmiana od 3 mies zycia mm, z wielu powodów, natomiast ona odrzuca mm, zje tylko jak jest bardzo bardzo glodna, a przy zabkowaniu w ogole bo silikon ze smaoczka drazni jej dziasla i nie ma spania bez cycka
Masz tez smoczki kauczukowe ( te brązowe ) dajesz jej cos na te ząbki ? żele , czopki viburcol , leki przeciwbolowe ?