Oddychanie mi pomoglo bardzo, bo odwracalo nieco moja uwage podczas bolu. Ale sama bym o nim za kazdym razem zapominala, gdyby nie polozna, ktora oddychala ze mna, przypominala mi. Wiec szkola bylaby do nieczego, gdyby nie polozna...

Byłam w dwóch szkołach rodzenia. Na obu pokazywali jak można oddychać. Jednak nie mówili, że trzeba oddychać tak i tylko tak bo inaczej nie urodzimy. Przede wszystkim trzeba zdać się na instynkt. Podobno same najlepiej wiemy jak się rodzi dzieci. A nadmierne oddychanie może też podobno doprowadzić do hiperwentylacji.

pokaza;) a raczej sama bedziesz wiedziala jak:) i mi to pomagalo:)

Teoretycznie się przydaje, bo wiesz jak dotlenić dziecko, ale jeśli chodzi o praktykę to ja zupełnie nie wykorzystałam swojej wiedzy, bo skurcze były tak bolesne, że prawidłowe oddychanie było ostatnią rzeczą o której myślałam, a nawet bardziej bolało gdy oddychałam w czasie skurczu! Łatwiej było wstrzymywać oddech by złagodzić ból, ale to szkodziło dziecku i powodowało przedgłowie. :(

Najbardziej pomaga dzidzi..ja caly czas nawet w trakcir musialam lezec pod ktg i jak przychodzil skurcz a ja zamiast oddychac tak jak "jak cie goni pies " to krzyczalam..i wtedy malej tetno spadalo a jak mi sie udalo oddychac to bylo ok nawet troszke mniej bolalo..albo mi sie tak wydawalo :)