Hmm, ja nie miałam i nie potrzebowałam wogóle. Ale jeżeli Tobie położna kazała zabrać to może spakuj.

teraz juz zglupialam bo nawet bedac w szpitalu gdy dowiadywalam sie co musze ze soba zabrac polozna tez wymienila oliwke znajome ktore rodzily w tym samym szpitalu co ja bede rodzic tez mowily o oliwce. w domu na mala czeka oilatum i zel do mycia nivea wiec naprawde nie chce uzywac oliwki ale nie chce zeby potam w szpitalu patzryli na mnie jak na dziwologa ze nie mam oliwki

He no moniczka, to niezle bo ja tez nie bralam oliwki:-) Wychodzi na to ze musisz jakas zakupic;-)

Rowniez nie bralam oliwki. Ale skoro polozna ci kazala... no to spakuj.

Ja nie miałam oliwki a potem okazało się, że by się przydała do smarowania stópkek i rączek bo sie bardzo łuszczyły. Na szczęście była takowa w paczce z próbkami, którą dostalismy w szpitalu. Teraz do drugiego porodu spakowałam zwykłą parafine bo najmniej uczula. Pozdrawiam i wychodzę z założenia, że lepiej "nosić niż prosić" :)

mi nie byla potrzebna i nie mialam jej spakowanej wogole ale jak tobie kaza wziasc to lepiej spakuj

chyba faktycznie bede zmuszona wziasc ta nieszczesna oliwke...

hmm oliwka wbrew pozorom wysusza wiec ja bym ani nie brala ani nie uzywala

Z tego co rozmawiałam kiedyś z kosmetyczką to oliwka owszem wysusza skórę ale dorosych osób. Dla dzieci jest dobra choć w takie upały zastanawiałabym się nad smaraowaniem nią całej dzidzi...

Właśnie jak jest z ta oliwką? Kupiłam na wszeliki wypadek, bo było na liscie rzeczy do kupienia, ale przecież od tego brudzą i tłuszczą sie ubrania. Pozatym, to jest takie niezbyt przyjemne w dotyku, bo sie trochę jakby klei. Czy nie lepszym rozwiazaniem jest krem? Kupiłam krem Nivea dla niemowląt (bo jestem przekonana do kremów tej firmy) i wolałabym go stosować zamiast oliwki...