Blog: orchidealna

« Powrót do listy wpisów
« Poprzedni wpis Następny wpis »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
orchidealna
orchidealna

Napisałam ostatnio bloga o tym, co mnie męczy i dołuje. W odpowiedzi uzyskałam kłótnię 3 pań. Przepraszam bardzo, rozumiem, że możecie mnie nie rozumieć, ale skoro nie macie nic mądrego do powiedzenie, to proszę nie wypowiadajcie się w ogóle, a nie mnie jeszcze bardziej dołujecie. Jak można być tak podłym? Jedna z osób zachowała się jak zwykła suka. Sory, ale jestem bezpośrednia. To normalne, że nie czuję się jeszcze do końca matką i tylko podzieliłam się z wami moimi wątpliościami, ufając wam, a wy zaczęłyście mnie zrównywać z ziemią, nazywać morderczynią itp. Tak na przyszłośc - wypraszam sobie!

Oczywiście nie tyczy się to wszystkich, bo są jeszcze ludzie, którzy potrafią zrozumieć i z dobrego serca doradzić. Tym właśnie dziękuję i pozdrawiam. ;*

Komentarze

NO wybacz ale nic z złego nie napisałam. A tymbardziej nie mialam na mysli. Tylko co  do aborcji  to zastanow sie dobrze bo wg mnie to dziecko zauguje na szanse zycia. Wlasciwie juz ono zyje.... No i do tego czy za np 20 lat nie pomyslisz sobiekim twoje dzecko by teraz bylo gdybym g nie zabila?? jaa  nie wiem o zrobisz bo rozumiem ze jestess mlodaale pamietaj ze nie jedna mloda matkaa czassami nawet mlodsza od ciebie dawala sobie z nie taka sytuacja rade.

jesli naweet nie pokochasz nigdy tego dziecka to urodz je i oddaj tym co ta milosc sa w stanie temu stworzeniu dac.

Wiele kobiet oddalo by wszytsko aby byc w twojej sytuacji i prosze cie nie marnuj te szansy. iedys bedziesz chcial miec dziecko a okaze sieze nie mozesz... taka juz kara dla matek ktore usuwaja cciaze bo sa mlode, czy tez dlatego e dziecko niszczy im plany...

Kazda tylko wyrazila swoja opinie..

no moze nie kzda bo jedna widze ze nie zle cie zjechal ale naa to nie zwracaj uwagi... na kazdm forum znajdzie sie taaka .... no wiesz.;/

sory za bledy.... 

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ewaizuza

Wiesz co, jak czasem patrzę na to forum i wypowiedzi to mnie sciska. Musisz brac duzy dystans do wszystkiego co się tu dzieje, do ludzi i ich wypowiedzi. Jestesmy tu rozni i niestety wypowiedz pisemn anie jest rowna wypowiedzi ustnej, Czasem odbieramy coś inaczej niz chcial Nam przekazac nadawca:)

 

Głowa do góry.

 

Co do poprzedniego wpisu... Planowalam dziecko, ale tez mialam takie chwile i to nie jedne, takze po srodku i na koniec ciązy, ze nie bylam wszystkiego pewna.

 

Wiec glowa do gory i zobaczysz ze z czasem pokochasz to male zycie, to male serduszko ktore zaczyna bic pod Twoim, ze tylko Ty mozesz je caly czas nosic w sobie, czuc jego pierwsze ruchy, pierwsze muśnięcia, zobaczysz je, zobaczysz uszka, nosek, serduszko, rączki które się poruszają, ziewającą buźkę, może o włoski(aaxscc\sx ooo to wlasnie napisalo a raczej nawaliło w klawiature moje roczne Słońce:).

 

Bądź dumna z tego, ze to wlasnie trafilo na Ciebie a czas pokaze, ze to bylo warte wszystkiego!

 

Trzymam kciuki za Ciebie! Przez ciąże i dziecko świat się nie wali, ale poprawia się na lepsze! Bo masz dla kogo żyć, bo masz miłość, której nikt inny nie może mieć, poczuć i doznać. Miłość jedyna taka szczera, bo jest Twoja!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
antoniana

Jestem Suką.! ^ ^

Jeszcze ci coś powiem.

Ja jesem w moejj drugiej ciąz, kilka dni temu skonczlam dopiero 19 lat....  raz stracilam swoje dziecko i teraz mam pod swoim sercem dwa inne serduszka ktorych igdy bym nikomu nie oddala, nie pozwolila skrzywdzic i kocham je najbardziej na swiecie od chwili kiedy zobaczylam na tescie 2 kreski.

Od jakos miesiaca czuje ruchy, od tygodnia kopniaki ktore czesto budza mnie w nocy  i nawet to mnie nie potrafi zloscic, czasami czekam na nie pol dnia tylko po to aby sie upewnic ze jest wsyztsko ok. Te dzieci jeszcze sie nie urodzily a ja juz sobie nie wyobrazam swiata bez nich.  Nawet to że moja ciaza jest zagrozona i musze lezec calymi dniami w lozku nie przeszkadza mi- mimo ze cholernie sie martwie o to ze cos moze sie stac. Dla nich jestem w stanie lezec nawet do porodu jesli bedzie to konieczne....

Pierwsza ciaza byla podobna do twojej... ledwo skonczylam 18 lat, rodzice nie akceptowali ojca dzieci i tego ze nici z matury i studiow (przynajmniej na najblizszy czas), ja tez nie potrafilam sie z tym pogodzic az do 13 tygodnia kiedy to z wtedy jeszcze moim narzeczonym postanowilismy ze urodze to dziecko i wychowamy je. Z czasem kochalam malucha ktorego nosilam coraz mocniej.... ale chyba to nie byl jego czas bo w polowie ciazy stracilismy tego malucha i uwierz mi ze zaluje ze go od poczatku nie kochalam bo moze wtedy bylo by inaczej? Teraz gdyby moj syek sie urodzil mial by okolo tygodnia. Moglabym go przytulic.... pocalowac, ale nie moge. jedyne co moge to myslec o nim codziennie i sie modlic aby bylo mu dobrze tam gdzie teraz jest....

Uwierz mi ze jesli cos sie stalo to tak musi byc i nie zmieniaj planow tego na gorze.... Badz pewna ze jesli usunela bys to dziecko pozalowala bys tego kiedys... moze od razu, moze za rok albo kilka lat ale nie zyla bys spokojnie...

Mam nadzieje ze bedziesz szczesliwa.... i ze pokochasz to dziecko.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
violka85

Uuu, suka, miło mi:) Mam nadzieje, że moje niemądre wypowiedzi zmotywowały Cię do porzucenia myśli o aborcji. Pozdrawiam, życzę dużo zdrowia dla Ciebie i Twojego maleństwa, które nosisz pod sercem, dbaj o siebie i o nie, bo to największy dar od Boga, większego nie ma...

Wiesz co ci powiem!! Nie chcesz tego dziecka to najlepiej  donos ta ciaze i jak zobaczysz dziecko to ci sie odmieni a jak nie to zostaw w szpitalu napewno ktos takiego malca wezmie jest tule ludzi ktorzy pragna miec dziecko a nie moga.

Wiec przemysl a nie ran dziecka po co robic aborcje? nie bedziesz chciala to zostawisz proste.

Właśnie przeczytałam komentarze wszystkie w poprzednim blogu i rzeczywiście JEDNA "Pani" to naprawdę walnęła taką odpowiedź, że nawet nie ma co komentować. Widzisz Kochana nie dziw się niektórym kobitkom, że tak zareagowały. Jest tu mnóstwo kobiet, które poroniły, a bardzo pragnęły mieć to dziecko i może im się po prostu krew zagotowała. Miej dla tych kobitek wyrozumiałość. Ja nie jestem tutaj od oceniania innych tylko od wyrażania swoich poglądów najbardziej zrozumiale jak umiem i daleka jestem od chamskiego traktowania. Mam nadzieje tylko, że nie podejmiesz pochopnie decyzji i bardzo dobrze sobie wszystko przemyślisz. Pozdrawiam

Nie rozumiem jak na portalu, na którym są kobiety, które latami starały się o dziecko lub takie które traciły ciążę, czy też takie, które walczą żeby zajść w ciążę, można sobie jakby noigdy nic pisać o aborcji!!!! masz wątpliwości i masz do nich prawo, ale żeby zaraz mówić o aborcji? Zabolało to nawet mnie, mimo że nie starałam się aż tak długo o żadną ciążę, ale za każdym razem jak biorę na ręcę moją córkę boję się czy nie zrobię krzywdy mojej małej fasolce w brzuchu... wiesz co? Mam nadzieję, że Twoje dziecko, jeśli zdecydujesz się je wychować, nigdy nie dowie się, że kiedykolwiek małaś myśli, żeby się go pozbyć....

niektóre kobiety starają się o dziecko i nie mogą zajść w ciążę a ciebie trzyma się myśl o aborcji. ?

chore, czy ty na prawdę nie dorosłaś ?

dziecko nie jest niczego winne, ani twojej depresji czy czegoś tam, ani twojego myślenia.